Top 10 czyli wyniki ankiety i… „Zacisze Gosi” już 29. na liście przebojów! :)
TOP 10 Moich Książek wg Was
1. Ogród Kamili
2. Poczekajka
3. Mistrz
4. Nadzieja
5. Sklepik z Niespodzianką. Bogusia
6. Bezdomna
7. W imię miłości
8. Sklepik z Niespodzianką. Lidka
9. Sklepik z Niespodzianką. Adela
10. Zmyślona
Tak właśnie głosowaliście. 🙂
Nie, nie, to nie będzie głosowanie na najładniejszą okładkę z przedstawionych parę postów niżej, ale… coś znacznie ciekawszego.
Otóż jak wiecie, „Poczekajka” już niedługo będzie miała nowego Wydawcę, a wraz z nim nową szatę graficzną, na którą tym razem będę miała (niebagatelny) wpływ.
Pomyślałam sobie, że może któraś z Was – Czytelniczek – miałaby pomysł na okładkę. Pomysł tak dobry, że zapragnęłabym „Poczekajki” właśnie w takiej „sukience”. Już raz podjęłam współpracę z zupełnie nieznaną w branży wydawniczej graficzką-ilustratorką, Sandrą, z którą przygotowałyśmy pięć wspaniałych okładek do Kronik Ferrinu, dlaczego zatem nie powtórzyć takiego eksperymentu? Wierzę, że w Polsce są nieodkryci zdolni graficy, i niniejszym zapraszam ich do zabawy.
Konkurs ma charakter otwarty, mogą w nim wziąć udział zarówno profesjonaliści, jak i amatorzy. Również ci, którzy już ze mną współpracowali – znajomości się w tym momencie dla mnie nie liczą, tylko dobro książki. Należy zaprojektować front okładki do I tomu, czyli do „Poczekajki”. Fotografie można czerpać z internetu (uwaga na prawa autorskie! oczywiście prawa do fotografii również zostaną zakupione), albo posiłkować się fotkami, które już były wykorzystane na okładce (mówię o tej kobiecie w zielonej sukni ;), według uznania i pomysłu Twórcy. Jeden Twórca może przesłać wiele projektów.
Konkurs trwa do końca kwietnia 2014, projekty (plik .jpg w wielkości „przyjaznej” czyli do 1MB) należy przysyłać na adres p. Ani Nowak anowak.koordynator@gmail.com z imieniem i nazwiskiem Twórcy, adresem korespondencyjnym oraz mailowym oraz dopiskiem, że Twórca zgadza się na zaprezentowanie projektu na moim blogu.
Teraz uwaga: w trakcie trwania konkursu, a także po jego zakończeniu, będę prezentowała tutaj najładniejsze okładki z nadesłanych. Może będzie mała ankieta, byście także Wy się wypowiedziały? Jeżeli któraś mnie oczaruje tak, że zapragnę w nią ubrać „Poczekajkę” (mam nadzieję, że taka się znajdzie wśród nadesłanych), z Autorem zostanie podpisana umowa, zostanie on wymieniony w stopce redakcyjnej oraz otrzyma stosowne wynagrodzenie.
Mam nadzieję, że ten pomysł chwyci, bo bardzo bym chciała ujrzeć „Poczekajeczkę” w nowej, ślicznej sukience. Dodam, że następne tomy również trzeba będzie ubrać na nowo…
A teraz czekam na pierwsze zgłoszenia. 🙂
Spieszę donieść wszystkim z Was, które w swoich miejscowościach nie mają księgarni, a mają Biedronkę, że „Ogród Kamili” od wczoraj jest w sprzedaży, w całkiem sympatycznej cenie.
Swego czasu ktoś wyszydził jedną z moich książek, bo trafiła do Biedronki właśnie, a ja się cieszę, bo po pierwsze Biedronka nie bierze każdego tytułu, jaki proponują jej wydawcy, tylko taki, który sprzeda się w ciągu kilku dni – więc jeśli biorą moje książki, to znaczy, że we mnie wierzą, a po drugie cały biedronkowy nakład – a o takim nakładzie większość może tylko marzyć – zostaje sprzedany właśnie w ciągu kilku dni. Tak więc kolejny mój tytuł trafił hmm… nie pod strzechy, pod blachy raczej. 🙂 I to „Ogród Kamili”, uznany przez Was (patrząc na ankietę) za najlepszą moją książkę.
A jeśli chodzi o „Zacisze Gosi”, to już wiem! Dokładnie za dwa miesiące, 21 maja, pojawi się w księgarniach, Empikach, Matrasach (i Biedronkach 😉 w całym kraju. Kolejna premiera, kolejna najmłodsza, kolejne emocje z nią związane… Wierzcie mi, jest na co czekać!
Tak o Gosi pisze wydawca: Kiedy Kamila zamieszkała w przedwojennej willi z pięknym różanym
ogrodem, poczuła, że wreszcie uśmiechnęło się do niej szczęście. Jak za
dotknięciem czarodziejskiej różdżki wszystko zaczęło się układać:
odnalazła swoje miejsce na ziemi, poznała wspaniałego mężczyznę, a z
sąsiadką, Gosią, połączyła ją prawdziwa przyjaźń.
Jednak los jest przewrotny i nad przyjaciółkami z uliczki Leśnych Dzwonków znów zbierają się czarne chmury.
Związek Kamili z Łukaszem zostaje wystawiony na poważną próbę. Do Gosi
zaś nieoczekiwanie powraca przeszłość. Czy były mąż okaże się godny
zaufania? I jaką rolę w jej życiu odegra Jakub, którego mroczną
tajemnicę poznaje Kamila?
„Zacisze Gosi” to kolejna – po bestsellerowym „Ogrodzie Kamili” –
powieść z „kwiatowej trylogii” Katarzyny Michalak, autorki, którą
pokochały polskie czytelniczki. Ciąg dalszy tej niezwykłej, wzruszającej
historii o przyjaźni i miłości, poznacie w książce „Przystań Julii”,
następnej powieści w serii.
A jeżeli któraś z Was nie może się już doczekać, to TUTAJ można już ją kupić w przedsprzedaży.
Półtora roku temu mój kumpel od „Miasta Walecznych” (z nim konsultowałam pewne szczegóły i on był pierwszym recenzentem tej rozpoczętej i niedokończonej książki) przysłał mi mały fragment czegoś, co sam zaczął pisać.
Wiedziałam – już po paru wpisach na jego blogu – że facet ma talent literacki, ale nie spodziewałam się, że pisze aż tak dobrze! Ten fragmencik zachwycił mnie. Powiedziałam Adrianowi, żeby natychmiast słał go do Wydawcy.
I oto dziś jest premiera jego pierworodnej, którą wczoraj dostałam, jako „mateczka chrzestna” do rąk własnych i z piękną dedykacją. Dostałam wczoraj i zarwałam noc, by doczytać do końca, bo nie sposób było się oderwać, nota bene.
Bałam się, zasiadając do lektury, naprawdę. Bałam się, że się rozczaruję całością – zachwyciłam się przecież malutkim fragmentem – ale dziś mogę powiedzieć: Adrian, napisałeś świetną powieść. Nie do uwierzenia wręcz, że jest to Twoja pierwsza! Coś mi się zdaje, że właśnie narodził się znakomity polski pisarz…
Język powieści jest bardzo plastyczny i obrazowy, bez problemu możemy sobie wyobrazić miejsca i ludzi, których Autor opisuje, opisy są naprawdę mocną stroną tej książki, ale nie tylko one. Bohaterowie zostali świetnie nakreśleni, aż dziw, że są to postaci fikcyjne, bo może się zdawać, że Autor znał ich osobiście, tak dobrze oddaje ich emocje, charakter, wzajemne relacje. Ale to również nie jest najmocniejszą stroną „Czasu tęsknoty”, bo głównym niepodważalnym jego atutem są wydarzenia historyczne, na których oparł Autor akcję powieści, ich – bardzo prawdziwy, miejscami dramatyczny, czy wręcz drastyczny opis, wreszcie fabuła doskonale je podkreślająca i bohaterowie prawdziwie się w nich odnajdujący.
Książka jest promowana trochę jako romans, co jest chyba trochę krzywdzące, bo „Czas tęsknoty” to nie tylko miłosne perypetie młodych ludzi, na tle wydarzeń historycznych. To moim zdaniem bardzo dobra i bardzo mocna powieść historyczna w najlepszym tego słowa znaczeniu.
Adrian, gratuluję Ci serdecznie znakomitego debiutu, a Wam moje drogie szczerze i bez obaw tę powieść polecam. Chociaż… mam jedną obawę: prawda w niej zawarta może niejedną z Was wstrząsnąć, ale… trzeba ją poznać. Po prostu trzeba ją poznać…
I znów moja książka bierze udział w plebiscycie na portalu Granice.pl
Bardzo jestem ciekawa, jak „Czarny Książę” sobie poradzi.
Jeżeli chcecie sprawić mi radość, zagłosujcie TUTAJ
Za Wasze nieustające wsparcie i głosy plebiscytowe, dzięki którym moje książki już kilka razy stawały na podium serdecznie dziękuję! :*
Ja zaś wracam do pewnego miejsca, gdzie swego czasu było mi bardzo dobrze. Ciekawa jestem, czy zgadniecie w której powieści to miejsce opisałam… 🙂