Dostaję od Was w komentarzach i w mailach petycje ws. II tomu „Mistrza”. To znaczy, żebym napisała, a nie żebym nie pisała. 😉
To chyba jedyna książka, której ciągu dalszego tak bardzo się domagacie (i wcale się nie dziwię, ten Raul…….).
Moim skromny zdaniem – zdaniem autorki – tej powieści nie powinno się dalej ciągnąć. Dlaczego? Odpowiem poniżej, w tekście zwiniętym, żeby nie spoilerować treści dziewczynom, które „Mistrza” nie czytały.
Ale bardzo Was proszę o Wasze zdanie. Powinien powstać tom II, czy nie?
Powiedzmy, że będzie to taki mały quiz środowy 🙂 O, do Ani koordynatorki napiszę, żeby to samo pytanie wrzuciła na fanpejdż, a ja już piszę, dlaczego nie chcę pisać… 😉
Otóż moim zdaniem zmartwychwstanie Same Wiecie Kogo byłoby z lekka naciągane. Zginął, bardzo pięknie, i niech spoczywa w pokoju. Gdyby wrócił, to wyszedłby trójkącik, a ani Paweł, ani Sonia raczej do trójkącików się nie nadają, trzeba byłoby więc wyeliminować Pawła. Dla mnie to żaden problem – lubię zabijać głównych bohaterów – ale Wy mogłybyście mi tego nie wybaczyć, tak jak nie możecie mi wybaczyć Same Wiecie Kogo z „Zacisza Gosi”.
Gdyby z kolei Same Wiecie Kto poległ na dobre, to co to byłby za „Mistrz” bez „Mistrza”? No powiedzcie same?
Odpowiem przy okazji, dlaczego Same Wiecie Kto musiał zginąć: bo wysłał na tamten świat Same Wiecie Kogo, a Same Wiecie Kto nie potrafiłby żyć ze świadomością, że zabił własnego… no… Same Wiecie Kogo. 🙂
Mam nadzieję, że nie zdradziłam za dużo treści.
Tak więc moim zdaniem obie opcje nie wchodzą w grę. Chyba, że macie inny pomysł na ciąg dalszy tej historii, to poproszę o streszczenie w komentarzu, a ja idę spać, bo jeszcze dzisiaj (wczoraj?) nie spałam i już na oczy nie widzę.
Kiss.