Ostatnio wolę słuchać, niż mówić (może to kwestia chorego gardła?) ten artykulik nie będzie więc moją opowieścią o koleżankach i kolegach „po piórze”, tylko pytaniem do Was, Kochane: skoro tu jesteście, na mojej stronie, to znaczy, że polska literatura nie jest Wam obca, przeciwnie, jest Wam miła (chyba, że należycie do kolegów kazika i wchodzicie tu, żeby się masochistycznie podręczyć, ale koledzy i koleżanki kazika to margines marginesów) jakich więc pisarzy i pisarki „bierzecie w ciemno”?
Ja cenię polską literaturę od lat (i nie dlatego, że sama piszę, bo czytam nieco dłużej). Zauważyłam, że dzieli się na trzy główne nurty:
1. literatura kobieca (jak bardzo szowinistycznie by to w czyichś uszach nie brzmiało, ja tam nie mam nic przeciwko takiemu zaklasyfikowaniu, bo faktem jest, że piszę przede wszystkim DLA KOBIET) bardzo, bardzo różniąca się od amerykańskiego potopu singielek na Manhattanie – ciepło, serdeczność, miłość, przyjaźń, powrót do korzeni, nostalgia za wsią – to według mnie jej główne cechy, które odróżniają naszą twórczość od hamerykanizmów;
2. polska fantastyka, stojąca na całkiem dobrym poziomie, której brakuje do tej zagranicznej (też w większości amerykańskiej) jedynie dużych hollywoodzkich pieniędzy i P. Jacksona, a spokojnie mielibyśmy, choćby z takiego Wiedźmina, „Władcę Pierścieni”;
3. książki biograficzne i podróżnicze, czyli nasze Blondynki na krańcach świata i Danuty Wałęsowe oraz Mannowie i Maternowie w rozmaitych odsłonach (piszę to bez ironii).
O polskiej literaturze „ambitnej” (czyli tej spod znaku Nike, Transów itp) się nie wypowiadam, bo przeczytałam fragment Pawia królowej i przeszła mi ochota na więcej (może zazdroszczę? tej Nike? ;D), co nie znaczy, że macie się nie wypowiadać Wy.
Jeszcze raz więc: co lubicie czytać, kogo, z naszych rodzimych twórców kupujecie w ciemno, na co czekacie, co jest Waszym polskim ODKRYCIEM ostatnich lat ale też… czego nie lubicie, co w polskiej prozie Was męczy i wkurza, czego jest za dużo?
Wypowiedzcie się, Kochane, a ja będę wyciągać wnioski i pisać dla Was takie książki, jakie chcecie czytać.
PS. To nie jest domaganie się peanów na moją cześć! Naprawdę i na serio chcę poznać Wasz gust czytelniczy z pominięciem twórczości Katarzyny Michalak!
PS2. Tam obok są nowe akniety, krótsze niż zwykle, ale za to cztery.
PS3. Pamiętajcie, że komentarze są moderowane, czyli muszę je zatwierdzić. Nie giną w czeluściach internetu, tylko czekają, aż znajdę się w zasięgu kompa, wejdę na stronę i kliknę „tak, tak, opublikuj!!”.
PS4. Dlaczego w ankiecie nr 1 nie ma Sellinarisa i Amrego?! To pytanie do niejakiej Kejt Em, która się potem martwi, że nie znacie „Gry o Ferrin”…
PS5. Jest zimno! DOKARMIAJCIE PTICE! Zamiast słoniny, która w takiej temperaturze twardnieje na kamień i ptaki więcej energii tracą na jego łupanie, niż zyskują po zjedzeniu, sypcie łuskane ziarno słonecznika. Odchowałam na nim już parę pokoleń sikorek, kowalików, dzięciołów i… wiewiórek :).