… czyli nowa praca fenomenalnej graficzki Claudii McKinney
Nie zdajecie sobie sprawy, jak cieszy mnie, że zdjęcia z sesji „ferrinowej”, totalnie odrzucone przez polskiego wydawcę, ktoś docenił i być może znajdą się jednak na okładkach książek.
A już niedługo poproszę Was o pomoc w wyborze okładki. Do „Mistrza” 😉