• Strona główna
  • Aktualności
  • Moje książki
    • Seria mazurska
    • Seria z życia wzięta
    • Seria z kokardką
    • Seria owocowa
    • Seria kwiatowa
    • Seria Poczekajkowa
    • Seria dla dorosłych
    • Książki kucharskie
    • Kroniki Ferrinu
    • Saga Przytulna
    • Trylogia Autorska
  • Księga gości V
  • Kontakt
Katarzyna Michalak – Pisarka
Category:

Bez kategorii

Bez kategorii

3 x Top 20 Recenzentek, czyli satysfakcja gwarantowana

Przez Administrator 16 listopada 2012
napisane przez Administrator

Dziewczyny, zakończyłam konkurs na Top20 Recenzentek. Przez parę tygodni przysyłałyście linki do recenzji moich książek, które ukazały się w tym roku i… Wasze oddanie sprawie zostaje właśnie nagrodzone. Kiedyś powiedziałam i niniejszym potwierdzam, że kto naprawdę chce, wygra na moim blogu którąś z książek. Dlatego wszelkie prośby o wysłanie ot tak egzemplarza recenzenckiego z góry odrzucam, bo wolę książki rozdać Wam. Wracając do Top20: utworzyłam dwie listy zwyciężczyń, które niniejszym ogłaszam.

„Wiśniowy Dworek” otrzymują:

Anne18
Gosława K
Miłośniczka Książek
Książkowe Zauroczenie
Sihhinne
Aleksandra Świerczek
Vivi22
Elen
Sylwia85
Niezapominajka
Dunajka
Agaa006
Jola
Diunam
A.nitka
Alison2
Jasmin
Al
Michalina
Emilia Baczyńska

Natomiast… „Sklepik z Niespodzianką. Lidzię” otrzymują:

Ewka
Barbara
Angie.Wu
Irena A. Bujak
Monique
Ewa V. Maćkowiak
Tala
Asymaka
Kasiek
AiraArt
Naila
Kinga
Varia
Justilla
Antyśka
Elima
Moneczka
Trinity
Sabinka
Anek

Jednym zdaniem: każda z Was, która wzięła udział w konkursie, otrzyma książkę. Dworek lub Lidzię. Myślę, że to zacne rozwiązanie.

A teraz niespodzianka, czyli Top Topów: ze wszystkich recenzji z Kącika Recenzentek wybrałam 20, których Autorki otrzymają… i to już niedługo… „Mistrza”! Czyż nie warto brać udział w moich konkursach?

Oto Best of the Best:

1. Barbara
2. Tala
3. diunam
4. anek7
5. Al
6. Angie Wu
7. madziula
8. _MONIQUE
9. Ania – Aploch
10. Naila
11. Gosława Ka.
12. Patrycja
13. Blair Blake
14.
Agnesto
15. Dubbidu
16. Karolina Laube
17. Catalinka
18. Mała Mi
19. Czytelniczka
20. Shoko

Serdecznie Wam wszystkim gratuluję!

Uwaga: jeśli któraś z Was nie zamierza czytać Mistrza, proszę dać znać, to wyślę inną książkę. „Mistrz” to erotyk sensacyjny i nie każda z Was może mieć nań chęć.

I teraz:

Recenzentki, które wygrały „Wiśniowy Dworek” proszone są o podanie adresu do wysyłki pani Annie Zemanek z Wydawnictwa Literackiego: a.zemanek@wydawnictwoliterackie.pl koniecznie z dopiskiem Top20 Recenzentek – Wiśniowy Dworek
Natomiast recenzentki, które wygrały „Sklepik z Niespodzianką. Lidkę” proszone są o podanie adresu pani Agacie Janaszek z Wydawnictwa Nasza Księgarnia: a.janaszek@nk.com.pl również z dopiskiem Top20 Recenzentek – Lidka
Recenzentki, które wygrały „Mistrza” proszone są o podanie adresu pani Marysi Stefaniak z Wydawnictwa Filia: m.stefaniak@termedia.pl z dopiskiem Top Topów – Mistrz. 🙂

Na koniec mała zachęta: w styczniu premiera „Mistrza”. (Dla tych, którzy jeszcze o nim nie słyszeli jest zakładka tam, na górze). W związku z tym rozesłane zostaną przedpremierowo egzemplarze recenzenckie. Spodziewajcie się nowego konkursu! Razem z Wydawcą wymyślimy na tę okoliczność coś… ekscytującego. 😉 I znów będzie można wygrać fajną książkę!

16 listopada 2012 85 komentarzy
0 FacebookTwitterPinterestEmail
Bez kategorii

Wieczorek Czwartkowy! Dziś pod hasłem: 50 twarzy przyjaźni ;)

Przez Administrator 15 listopada 2012
napisane przez Administrator

Cześć, dobry wieczór, helloł! Witam Was po raz czwarty i od razu uprzedzam, że następnych dwóch wieczorków nie będzie. Wyjeżdżam w miejsce, gdzie nie będzie netu, by pisać „Bezdomną”.
Gdy mnie nie będzie, pojawi się w księgarniach „Wiśniowy Dworek” – szkoda, że nie dostanę go jako jedna z pierwszych, nie pogładzę okładki, nie nacieszę oczu…
I ostatnia informacja: poniżej są podane trzy Topki Recenzentek. Jeśli zgłosiła swoją recenzję do konkursu, albo wkleiłaś link w Kąciku Recenzentek, sprawdź, może jesteś na którejś z trzech topek! Jeśli tak, wyślij adres do Wydawcy – tytuły i adresy w poście poniżej.

Okej, teraz przechodzimy do naszej cotygodniowej zabawy.

Dziś pod hasłem 50 twarzy przyjaźni. 😀 Nie, nie, tym razem nie ma się kojarzyć. Chociaż… czy istnieje przyjaźń między kobietą a mężczyzną? Ja uważam, że każda ma podtekst erotyczny: albo on się kocha w niej, albo ona w nim, albo się kochali i „wiesz, nie zasługuję na ciebie, zostańmy przyjaciółmi”… Ja mam paru przyjaciół-mężczyzn i kiedyś coś tam między nami było. Conajmniej iskrzenie. Teraz, po parunastu latach została ciepła przyjaźń.

Przyjaźń z kobietą to zupełnie co innego. Po pierwsze uważam, że to słowo jest nieco nadużywane, ale to dlatego, że po prostu tęsknimy za przyjaźnią, pragniemy jej, chcemy poczucia bezpieczeństwa, zaufania do kogoś, wsparcia, możliwości zwierzenia się, czy wypłakania na ramieniu przyjaciółki. Jak jednak często zostajemy zdradzone, zranione, rozczarowane? Ile jest przypadków, że uroczy małżonek odchodzi do naszej ukochanej „przyjaciółki”?
Mimo to potrzebujemy przyjaźni.

By ją jednak utrzymać, by się nią cieszyć, należy o przyjaźń dbać. TUTAJ o tym pisałam, nie będę się więc powtarzać. Ja ze swymi przyjaciółmi mogę nie widzieć się miesiącami, czy nawet latami, ale wiem, że gdy coś złego się wydarzy, gdy będę Ich potrzebować, wystarczy jeden telefon, jedna prośba i są. Z mojej strony mogą zaś liczyć na to samo. Ale przyznam z ręką na sercu, że żałuję trochę bliskich więzów, jakie kiedyś nas łączyły. Trochę mi się drogi z moimi Przyjaciółmi rozeszły. Wieczne zabieganie, brak czasu, praca, praca, praca, dzieci, dom…

Jak wiecie jedna z moich serii – ta z kokardką – poświęcona jest Przyjaźni, takiej przez duże P i… napisałam ją chyba z tęsknoty za tym, co kiedyś miałam, a z czasem pozwoliłam temu zgasnąć. Lecz jednak póki życia, póty nadziei! Wszystko można odbudować, przyjaźń też! Chyba podniosę pierwszą cegiełkę…

Na koniec przyznam, że najtrudniej jest być swoją własną przyjaciółką, o czym pisałam TUTAJ

A jak to jest u Was, moje kochane Czytelniczki? Macie przyjaciół i przyjaciółki? Pielęgnujecie te związki? Jesteście przyjaciółmi dla samych siebie?
O tym dzisiaj podyskutujemy.

Przypominam, że Wieczorek trwa do rana, że niekoniecznie musicie trzymać się tematu i że przy ponad 200 komentarzach blogger zwija stronę i trzeba gdzieś tam na dole nacisnąć „załaduj więcej”.

No, zapraszam do dyskusji. Jestem pewna, że jak zwykle dacie czadu.

15 listopada 2012 199 komentarzy
0 FacebookTwitterPinterestEmail
Bez kategorii

Co czytają faceci?

Przez Administrator 11 listopada 2012
napisane przez Administrator

Jak zauważyłyście, tytuł nie brzmi złośliwie „Czy faceci czytają cokolwiek”, ale całkiem miło: „Co czytają…”, jakby z góry zakładała, że dla mężczyzny książka jest nie tylko podkładką pod szklankę z piwem. Kurczę, nie mam jakoś ostatnio dobrego mniemania o płci przeciwnej i zastanawiam się, dlaczego. Żaden mi jakoś specjalnie na odcisk nie nastąpił, w życiu prywatnym i zawodowym miłe status quo, więc…?
Więc niedługo ukaże się „Mistrz”, adresowany po raz pierwszy nie do kobiet, a do wszystkich i pewnie stąd moje obawy. Jak się panom spodoba(m). Ci, którzy czytali fragmenty tej książki są pozytywnie zdumieni (że niby polska pisarka mogła napisać TAKĄ książkę) i… w rozmowach od razu, całkiem swobodnie i bez krępacji zaczynają rzucać erotyczne aluzje. Ludzie!!! To że tym razem w powieści umieściłam wątki erotyczne nie znaczy, że stałam się bardziej wyzwolona, czy bezpruderyjna! Naprawdę jestem tą samą, dosyć nieśmiałą kobietą, która niekoniecznie przez całą dobę nawija o seksie! Równie dobrze możemy podyskutować o broni snajperskiej, czy torturach, bo ten temat też w książce występuje, co nie znaczy, że ja sama lubię znęcać się nad bezbronnym jeńcem, czy rozwalać komuś głowę z Beretty kaliber .50. Myślałam, że to jasne: ja to ja, a moi bohaterowie, to moi bohaterowie, ale będę musiała zweryfikować poglądy i przygotować się na pikantne aluzje panów.
Cóż.
Sama chciałam…
Ale temat tego wpisu jest zupełnie inny.
Słuchajcie, otaczają Was faceci. Co oni właściwie czytają? Z obserwacji moich bliskich i znajomych wynika, że:
– sensację i thillery (to współtowarzysze podróży Kolejami Mazowieckimi)
– s-f albo fantasy (to mój starszy syn, którego nauczyłam miłości do książek i jestem z tego powodu dumna i szczęśliwa)
– twarde książeczki, które można nie tylko oglądać, ale i żuć (to mój młodszy syn)
– …? Strony internetowe? Facebook?
Co czytają inni?
Kurczę, nie wiem.
Jakąś prasę? Czasopisma?
Jeśli książki, to jakie? Jak często panowie biorą te małe papierowe przedmioty do ręki?
To pytanie do Was, moje kochane. Zdajcie relację z placu boju. Wierzę, że jak zwykle będziecie niezawodne i dowiem się na jaki odbiór „Mistrza” mogę liczyć.
Teraz wracam do pisania…
See You!

11 listopada 2012 62 komentarze
0 FacebookTwitterPinterestEmail
Bez kategorii

Wieczorek Czwartkowy czyli… pogadajmy o facetach

Przez Administrator 8 listopada 2012
napisane przez Administrator

Dziś wieczorek zaczynamy wczesnym popołudniem, bo akurat mam internet. Wieczorem mogę go nie mieć i co? Przepadnie Wam pyszna dyskusja? Nie mogę na to pozwolić!

Hasło „Pogadajmy o facetach” zainspirowane jest książką, którą właśnie szlifuję, czyli „Mistrzem” oraz… pewną uwagą mojego kumpla. (Tylko kumpla). Otóż wykrzyknął on któregoś dnia:
– Bo wy, kobiety, szukacie facetów lepszych od siebie!
Hmmm… no rzeczywiście. Normalnie odkrył Amerykę. Od wieków kobiety szukały mocnych, silnych plemników, a faceci pięknych zgrabnych komórek jajowych. Młody, przystojny, dobrze zbudowany facet na koniu wymachujący mieczem jest tak atawistycznie w nas zakodowany, że pociąga nawet kobiety kochające kobiety. Jak do tego ów przystojniak ma silny charakter i wysoki IQ to… normalnie wymiata. Biorę go! A że nie tylko ja go biorę ale i reszta damskiej populacji, to i tak przepadnę w konkurencji z młodą, zgrabną, długonogą blondynką o niebieskich oczach.

Rzeczywiście kobieta szuka partnera, który jej po prostu zaimponuje. Inteligencją, zaradnością, bogactwem, ale przede wszystkim, przede wszystkim SIŁĄ CHARAKTERU. Facet musi wiedzieć, czego chce i do tego dążyć z determinacją przypisywaną wojownikom, nie mięczakom, którzy ową determinację wykazują jedynie w walce o miejsce na kanapie i ostatnią puszkę piwa. Tudzież orzeszki.

Przyjrzałam się bohaterom moich książek. Najbardziej lubię Łukasza z Poczekajki, Andrzeja z Poziomki, Sellinarisa i Amrego z Ferrinu, Daniela z Wiśniowego Dworku, Raula z Mistrza i – to mój absolutny numer jeden: Oliwiera z Lidki. Kurczę, dlaczego pierwsza trójka pochodzi z książek, których jeszcze nie wydałam? Pewnie piszę o coraz bardziej pociągających facetach, ot co.

Każdy z nich jest w jakimś stopniu draniem, którego jedyną słabością jest ukochana kobieta. Lubimy takich drani? A może jednak wolimy ciepłych, przewidywalnych do bólu misiaczków, którzy może wrogowi nie przyleją, ale i nam też nie?
Czy w swoim życiu spotkałyście Black Hearta, czy ci pozostali jedynie na kartach książek i możemy sobie do nich powzdychać? Ja paru spotkałam, mówię to z ręką na sercu. Oczywiście byli zajęci. W związku z tym pozostało mi otworzyć nowy plik, zatytułować go „Czarny Książę” i powzdychać do kolejnego Black Hearta. Ot co.

Przypominam na koniec, że powyżej 200 komentarzy blogger zwija stronę i trzeba nacisnąć „Załaduj więcej” i już oddaję poziomkowy zakątek do Waszej dyspozycji.

8 listopada 2012 186 komentarzy
0 FacebookTwitterPinterestEmail
Bez kategorii

„Wiśniowy Dworek” już za parę dni i pierwsze recenzje

Przez Administrator 2 listopada 2012
napisane przez Administrator

Już za 26 dni moja Najmłodsza, tym razem zieloniutka jak listki brzozy na wiosnę, trafi do Empików i księgarń w całym kraju (jak również za granicami). Cieszę się i nie mogę się doczekać, bo po pierwsze książki serii owocowej są zawsze ślicznie wydane, a Dworek ze swoją zielenią jest chyba najładniejszy (no, może jedynie Rok w Poziomce go przebija), po drugie pisało mi się tę opowieść jednym tchem. I mam nadzieję, że Wam jednym tchem będzie się ją czytało.

Już w Wiśniowym Dworku zaczęłam wprowadzać wątki sensacyjne (których do tej pory raczej nie było). To taka próba generalna przed „Mistrzem”, w którym sensacja (mafia, przemyt broni, narotyki i te sprawy) jest tematem wiodącym.
W „Dworku” jest jednak subtelniej…

Wpis ten zainspirowany został pierwszymi recenzjami, które już ukazały się na Waszych blogach. Książki fizycznie jeszcze nie ma (we wtorek dostałam okładkę do zatwierdzenia), ale wiem, że Wydawca wysyła wydruk próbny, stąd pewnie recenzje.

O fabule nic więcej nie powiem, znając mnie możecie domniemywać, że dużo się dzieje, jest czasem zabawnie, czasem straszno, czasem wzruszająco. Sama miałam pod koniec łzy w oczach, gdy główny bohater, Daniel, potraktował moją ulubioną bohaterkę, Dankę, nie tyle bezwzględnie, co wręcz okrutnie… A i tak go lubię. Ma facet charakter, a za charakternymi facetami dziwnym trafem przepadam. Pamiętacie nasze dywagacie: Black Heart vs Słodki Misio?

Na koniec pozwalam sobie umieścić linki do pierwszych recenzji:
JUSSSI
ANI MARKIETANTKI
MIŁOŚNICZKI KSIĄŻEK
Dziewczyny, dziękuję za piękne opinie i za to, że nie zdradziłyście głównej intrygi!! Streścić książkę bez kluczowej informacji kto jest kim to mistrzostwo świata. Dzięki!

Mam nadzieję, że zachęciłam Was do lektury? Książka, szczególnie w twardej oprawie, będzie świetnym prezentem pod choinkę, szczególnie, że nie łączy się treścią z żadnym poprzednim tomem owocowej serii.

PS. Zbliżająca się data premiery to dowód, że niedługo Święta! A po nich… styczeń. I „Mistrz”. 😉

2 listopada 2012 36 komentarzy
0 FacebookTwitterPinterestEmail
Bez kategorii

Wieczorek Czwartkowy! Dziś pod hasłem: Czy wierzycie w duchy?

Przez Administrator 1 listopada 2012
napisane przez Administrator

Witam na drugim (ale nie ostatnim!) Wieczorku Czwartkowym. Przypominam, że to dzień, w którym otwieram gościnne podwoje poziomkowej strony dla wszystkich, którzy chcą wziąć udział w dyskusji, pokomentować, pogadać, poczytać, jednym zdaniem: spotkać się w przyjaznym gronie na przyjaznej stronie.
Komentarze wchodzą na bieżąco, nie musicie czekać na moderację.
Hasła wiodącego również nie musicie się trzymać, jest ono po to, by rozpocząć dyskusję.

Pamiętajcie, że powyżej 200 komentarzy blogger zwija stronę i trzeba wcisnąć tam na dole „załaduj więcej”.

Teraz parę słów ode mnie na temat wiodący.
Ja w duchy wierzę, to znaczy wierzę w byty niematerialne, które są tutaj, obok nas. Może to zbłąkane dusze ludzi, którzy odeszli gwałtowną śmiercią? Może ci, którzy jeszcze pewnych spraw nie załatwili tutaj na Ziemi, nie mogą odejść Tam (gdziekolwiek owo Tam jest)? A może dwa wymiary – ziemski i nieziemski – istnieją obok siebie, a dzieli je cienka, niewidzialna dla nas granica? Nie wiem. Miałam jednak parę… może nie spotkań z duchami, ale doznań, których nie mogę inaczej wytłumaczyć, niż obecności, czy wręcz interwencji istot nie z tego świata.

Czuję też opiekę tych, którzy odeszli, a którzy byli mi drodzy. Czuwali nade mną i może nadal czuwają, i ta obecność dała mi nadzieję w najczarniejsze dni mojego życia. Jestem Im za to wdzięczna…

A Wy? Doświadczyłyście czegoś… niesamowitego?

1 listopada 2012 85 komentarzy
0 FacebookTwitterPinterestEmail
Bez kategorii

Pretty Little Liars – krótka recenzja

Przez Administrator 30 października 2012
napisane przez Administrator

Heloł! Rzadko coś polecam, bo to spora odpowiedzialność, ale jak już polecam… Dziś będzie o niezwykle zajmującej serii, skierowanej do młodych Czytelniczek (którą jednak czytelniczka tak stara jak ja czyta z zapartym tchem), czyli o „Słodkich kłamstewkach”.

Zainteresowały mnie najpierw ciekawe recenzje na Waszych blogach, potem niezwykła okładka, czy raczej zestaw okładek (wiecie, że na tym punkcie mam fioła), napisałam więc do zaprzyjaźnionego Wydawcy, czy mógłby mi przysłać wszystkie dotychczasowe tomy i tydzień później miałam niemal komplet u siebie na półce. Musiał jednak swoje odczekać, bo… jakoś było mi z tą serią nie po drodze. Aha, już wiem dlaczego: nie miałam tomu pierwszego. Musiałam go więc dokupić, a w Urlach City to nie takie proste. Lecz gdy już dokupiłam i zaczęłam czytać…

Historia zaczyna się bardzo ciekawie: jest grono serdecznych przyjaciółek i nagle jedna z nich ginie w niewyjaśnionych przez resztę tomów okolicznościach. W międzyczasie zaczyna przysyłać pozostałym kumpelkom wiadomości – choć czy to rzeczywiście zaginiona Ali je przysyła? – to również wyjaśni się nie wcześniej niż w tomie 5, czy 6.

Książki czyta się bardzo dobrze, język jest całkiem przyjemny, choć wtrącenia na temat ubiorów, torebek, butów, restauracji są dla mnie jakimś kosmosem – jeśli rzeczywiście tym żyją młode Amerykanki, to… ja dziękuję. Mam nadzieję, że nasz nastolatki mają nieco głębsze zainteresowania. Główne bohaterki oprócz strojenia się i chadzania na imprezy, co i rusz zakochują się a to w kolegach ze szkoły, a to w koleżankach, ale specjalnie mi to nie przeszkadza, bo zagmatwanie wątków, fabuły, tajemnic, kłamstw, podstępów i manipulacji wszystko wynagradza. Autorka naprawdę ma wyobraźnię i pomysł na opowieść.

Podsumowując: z niecierpliwością czekam na wieczór, gdy Patiś zasypia, a ja biorę kolejny tom „kłamczuszej sagi” i zagłębiam się w tę niezwykle ciekawą opowieść. To nagroda i uwieńczenie dnia. Dawno nie dawkowałam sobie w ten sposób książki, by wystarczyło na dłużej i normalnie nie wiem, jak doczekam do tomu X.

Jednym słowem: polecam!

PS. Do dziewczyn, które też czytają tę sagę: jak Wasze odczucia??

30 października 2012 33 komentarze
0 FacebookTwitterPinterestEmail
Bez kategorii

Targi Książki w Krakowie, rozrzerzony plan wydawniczy, powrót do domu i zdemolowany karmnik

Przez Administrator 28 października 2012
napisane przez Administrator

Zacznę od środka, czyli planu wydawniczego, który – mam nadzieję ku Waszej radości – uległ rozszerzeniu: w roku 2013 dojdzie „Czarny Książę”, a sagę rodzinną będę od razu pisała w dwóch tomach, z założeniem, że w sumie tomów będzie trzy. Takie są wyniki rozmów z Wydawcami, z którymi spotkałam się przy okazji krakowskich Targów. Ja już nie liczę, ile książek mam przygotować na lata 2013 – 2014, żeby się nie stresować. Cieszę się tylko, że część jest już gotowa. Aha: nadal nad wszystkim panuję i wszystko ogarniam. Dostałam również sygnał od jednego z moich Wydawców, że jest gotów wydać pewne bardzo przez Was oczekiwane książki, ale dopóki nie znam terminów, nie powiem nic więcej, żebyście się nie rozczarowały.

Targi Książki to dla mnie swoiste święto i obiecuję żadnych nie opuścić. Są potrzebne i mi – żebym wyszła ze swojej skorupki i spotkała się z Czytelniczkami – i Wam, czego dowód po raz kolejny miałam w sobotę. Cudowne spotkania, cudowne rozmowy, upominki (piękny kominek, książeczki dla Patisia, zakładki, kartki…), dedykacje w „Poczekajkach”, czy „Poziomkach” cudnie zaczytanych niemal do okładek, wspólne zdjęcia, nowe znajomości… Coś wspaniałego. Żebym się jeszcze tak nie denerwowałam, jak to zwykle przed każdym publicznym wystąpieniem, byłoby zupełnie genialnie…
Książek kupiłam oczywiście mnóstwo, targałam potem przez pół Polski siatę i torbę podróżną, ale ja to kocham – nie tylko pisanie, ale i czytanie.

Ku mej konsternacji (tudzież konsternacji mojego Wydawcy, który zarezerwował mi hotel na dwa dni, a wymeldowałam się po jednym) po Targach stwierdziłam, że NATYCHMIAST muszę wracać do domu. Ponieważ jestem spontaniczna uczyniłam to, czego zapragnęłam. Po spotkaniu z moją kochaną Przyjaciółką wsiadłam w pociąg do Warszawy i ruszyłam na północ. I jak ruszyłam, tak stanęłam, bo przecież… przecież dopadła nas zima! Spóźniłam się na pociąg do Urli City i… i cóż, gnana pragnieniem znalezienia się w domu, parłam na północ dalej.
Do Poziomki dotarłam ok. godziny drugiej w nocy. Stała sobie całkiem spokojnie, jasna, ciepła i przytulna, nic się złego z nią nie działo.

Jeszcze w nocy odkryłam, że zima zdemolowała karmnik i – wcześniej zdemolowany przez ogrodnika – mój ukochany krzak bzu. Trzy wielkie sosnowe gałęzie nie wytrzymały ciężaru śniegu i pękły. Mniejsza o karmnik, sikorkom sypnęłam ziarna obok (zima, śnieg, głód, śmierć), ale ten bez… normalnie nie ma szczęścia. Za to szczęście mam ja, bo gałęzie mogły zdemolować mi dom.

Ranek wstał piękny i słoneczny, pociągi kursują bez problemu. Czy ktoś może mi powiedzieć, dlaczego wracałam w nocy, zamiast spędzić uroczy wieczór w Krakowie i wracać dziś, w dzień?

28 października 2012 27 komentarzy
0 FacebookTwitterPinterestEmail
Bez kategorii

Wieczorek Czwartkowy po raz pierwszy! Hasło wiodące: miasto, czy wieś?

Przez Administrator 25 października 2012
napisane przez Administrator

Witam Was, moje kochane (i kochani też) na pierwszy Wieczorku Czwartkowym, który – jeśli pomysł się Wam spodoba – będę powtarzała co tydzień.
Na czym będą polegać te spotkania? Na swobodnej dyskusji gości, czyli Was. Komentarze od wieczora aż do piątkowego poranka będą wchodziły od razu, więc… możecie zaszaleć, do czego tendencje wykazywałyście przy okazji quizów. :))
Każdy wieczorek będzie sygnowany stałym emblematem.
Co jeszcze musicie wiedzieć? Temat zadany nie jest obowiązujący, ale na dobry początek, żebyście mogły się rozkręcić, jakiś musi być. O temacie dzisiejszego wieczorku będzie niżej.
Mam jeszcze jeden pomysł a propos tych spotkań… Chciałabym, by zostawiały jakiś ślad na naszej rzeczywistości, taki… bardziej namacalny. Żeby w jakiś sposób zmieniały świat, który nas otacza. Parę pomysłów mam.
Możecie być zaskoczone, ale myślę, że połapiecie temat.

Teraz już o dzisiejszym Wieczorku.
Miałam zamiar rzucić jakieś hasło książkowe, związane z moją działalnością, na przykład „Jakie zakończenia lubicie?”, „Więcej humoru, czy łez?” takie tam, ale… o to zdążę jeszcze zapytać, a podczas tych wieczorków chciałabym pogadać z Wami o życiu.
Tematem dnia jest więc: Miasto, czy wieś?
Znacie mnie na tyle, by wiedzieć, że ja tu raczej łączę, nie dzielę, nie chodzi mi więc o podział Polski na miejską i wiejską, tylko na blaski i cienie miasta i prowincji. Wypowiedzcie się na ten temat. Ja od czterech lat mieszkam w Urlach City, co z City mają niewiele wspólnego. Jest mi – Warszawiance przez 39 lat – tutaj cudownie, choć bywa ciężko, ale przyjmuję moje miejsce na ziemi zarówno z zaletami, jak i z wadami. Na dobre i na złe. Wiem jednak, że nie każda wieś jest tak szczególna, piękna i zadbana jak moje Urle. I nie wszędzie życie jest tak proste, jak tutaj. Opowiedzcie o Waszych doświadczeniach.
Czasem tęsknię za wielkim miastem, najczęściej wtedy, gdy chciałabym pobiegać po Empikach, bardzo często chodziłam również do kina – sama i ze starszym synem – i tego mi brakuje. Boję się też, że Patiś nagle zachoruje, a tutaj, w tym moim lesie, zero szpitali, pogotowie zaś dojeżdża w zaledwie 40 minut – to są te cienie. Cała jednak reszta, to niekończące się wakacje. 🙂

A jak to jest u Was?

Oddaję głos (i stronę) Wam.

Pamiętajcie, że po 200 komentarzu blogger zwija następne i trzeba przycisnąć „załaduj więcej”!

25 października 2012 351 komentarzy
0 FacebookTwitterPinterestEmail
Bez kategorii

Parę informacji i… pomysł!

Przez Administrator 23 października 2012
napisane przez Administrator

Nie wiem, czy pamiętacie, że w sobotę można mnie będzie spotkać na Krakowskich Targach Książki. Od godz. 15 do 16 w stoisku Granice.pl i od 16:30 do 17:30 w gościnnych progach Naszej Księgarni. Nie chcę na Was naciskać, bo zamkniecie się w sobie, ale jeżeli chcecie poznać mnie osobiście, to zapraszam do Krakowa – jak wiecie plany pisarskie mam tak duże, że czasu ani sił na jeżdżenie po Polsce mi brakuje i okazji do spotkań wiele nie przewiduję (nie tylko niewiele, ale zaledwie jedno…).

Aha, zapomniałabym! Do rozdania Wam, moim Czytelniczkom, będę miała 100 miniMistrzów, czyli małych, ładnie wydanych książeczek z początkiem powieści. Choć rzecz jasna bez ciągu dalszego. Środek i koniec w styczniu…
Ponieważ pierwsze recenzje „Mistrza” zaskoczyły mnie bardzo pozytywnie tutaj się nimi chwalę:
Recenzja Sabinki
Recenzja Kasi

Teraz słuchajcie: rozgryzłam Was! Quizy, quizami, ale Wy po prostu macie chęć pogadać w zaprzyjaźnionym gronie na zaprzyjaźnionej stronie (rym niezamierzony). Kiedyś, gdy istniała jeszcze „Zielona strona życia”, czyli mój pierwszy blog, takim miejscem było forum i… może uczestniczki, które do dziś mają żal, że tamtą stronę zamknęłam, teraz mi nie uwierzą, ale też tęsknię do tego miejsca. Było… normalnie odlotowe. (Tak, tak, pamiętny wątek dżdżownicowy – czy któraś pamięta, o co wtedy chodziło, czy kasia – Zielona Wróżka…).
Na prowadzenie forum nr 2 nie miałabym już sił, ani czasu (czekacie przecież na następne książki!, ankieta obok świadkiem!), ale… postanowiłam umożliwić Wam swobodne pogaduchy na tematy różne – niniejszym zapowiadam WIECZORKI CZWARTKOWE.
W każdy czwartek wieczorem będę otwierała nowy wątek, zapodawała temat przewodni, umożliwiała komentarze na bieżąco, a do Was należeć będzie cała reszta, czyli radosne komentarzowanie. Niekoniecznie na zadany temat. Dyskusję zamykać będę w piątkowe poranki.
Jeżeli pomysł przypadnie Wam do gustu, będę Wieczorki powtarzała, jeśli nie, pomysł umrze śmiercią naturalną.
Najbliższe spotkanie już w ten czwartek.
Zapraszam serdecznie!

23 października 2012 26 komentarzy
0 FacebookTwitterPinterestEmail
Nowsze Posty
Starsze Posty

NEWSLETTER PEŁEN MARZEŃ

Trylogia Autorska

Facebook

Facebook

Moje książki – w jakiej kolejności czytać

Najnowsze Posty

  • Premiera finałowego tomu Trzech sióstr już dzisiaj!

    12 lutego 2025
  • Finałowy tom serii Trzy siostry w przedsprzedaży!

    8 stycznia 2025
  • Szczęście pisane marzeniem – świąteczna powieść w przedsprzedaży

    24 października 2024
  • Burza, drugi tom „Trzech sióstr” w przedsprzedaży!

    20 sierpnia 2024
  • Iskra – pierwszy tom nowej serii Katarzyny Michalak – Trzy siostry już w sprzedaży

    30 maja 2024
  • Domek nad potokiem już w księgarniach!

    12 kwietnia 2024
  • Facebook
  • Instagram

@2019 - All Right Reserved. Realizacja - Pixelwork.pl - agencja interaktywna


Wróć na górę strony
Katarzyna Michalak – Pisarka
  • Strona główna
  • Aktualności
  • Moje książki
    • Seria mazurska
    • Seria z życia wzięta
    • Seria z kokardką
    • Seria owocowa
    • Seria kwiatowa
    • Seria Poczekajkowa
    • Seria dla dorosłych
    • Książki kucharskie
    • Kroniki Ferrinu
    • Saga Przytulna
    • Trylogia Autorska
  • Księga gości V
  • Kontakt
Katarzyna Michalak – Pisarka
  • Strona główna
  • Aktualności
  • Moje książki
    • Seria mazurska
    • Seria z życia wzięta
    • Seria z kokardką
    • Seria owocowa
    • Seria kwiatowa
    • Seria Poczekajkowa
    • Seria dla dorosłych
    • Książki kucharskie
    • Kroniki Ferrinu
    • Saga Przytulna
    • Trylogia Autorska
  • Księga gości V
  • Kontakt

Recent Posts

  • Premiera finałowego tomu Trzech sióstr już dzisiaj!

    12 lutego 2025
  • Finałowy tom serii Trzy siostry w przedsprzedaży!

    8 stycznia 2025
  • Szczęście pisane marzeniem – świąteczna powieść w przedsprzedaży

    24 października 2024
  • Burza, drugi tom „Trzech sióstr” w przedsprzedaży!

    20 sierpnia 2024
  • Iskra – pierwszy tom nowej serii Katarzyny Michalak – Trzy siostry już w sprzedaży

    30 maja 2024
@2019 - All Right Reserved. Realizacja - Pixelwork.pl - agencja interaktywna