...moja „najmłodszunia”! 🙂 I powiem Wam, że jest to najpiękniej „odziane” moje „dziecko” ze wszystkich dotychczasowych. Ma przepiękną okładkę, zarówno w wersji twardej jak i broszurowej, w środku ma papier dobrej jakości, przepisy ozdobione są rysunkami Olgi, która jest również autorką okładki. Po prostu cudeńko. Ale cóż się dziwić, skoro „najmłodsza” jest oczkiem w głowie Wydawcy i moim również?
Mam nadzieję, że ucieszy Was tak, jak ucieszyła mnie.
A jeśli chcecie wygrać któryś z 10 egzemplarzy, już jutro na stronie Klubu Wielki Konkurs Półeczkowy.