Znów tutaj jestem. Na Podlasiu. Ten rejon szczególnie zapadł mi w serce i jeśli chcę się gdzieś zaszyć na parę dni i popisać w spokoju (obecnie opowieść o Amelii czyli „Kawiarenka pod Różą”), to deleguję się właśnie tutaj, do Białegostoku lub w jego okolice.
Moja rodzina miała dawno temu mająteczek na Kresach i pewnie dlatego darzę te tereny tak wielkim sentymentem.
Pozdrawiam więc wszystkie Podlasianki, a szczególnie Czytelniczki z Białegostoku, Bielska Podlaskiego, Hajnówki i Białowieży.
Czy są tu takie?
🙂