Szukając linków (tak, tak, tym razem będą nie zdjęcia a linki do czołówek owych bajek z Top10 ) normalnie przeniosłam się w tamte czasy. Czasy (jeśli wykasować kolejki po ohydne słone masło, czołgi jadące pod oknem, niedzielę bez teleranka i takie tam) beztroskiego dzieciństwa, którego większość spędziłam:
a) na trzepaku
b) skacząc przez gumę
c) skacząc przez piłkę
d) stojąc na bramce
e) zjeżdżając na brzuchu po pniu drzewa (tego akurat nie polecam)
f) włócząc się po polach i nad smródką.
Aha, jeszcze uczyłam się co niemiara, by zostać najlepszą uczennicą w szkole. :/
Teraz już przejdźmy do bajek…
No i? Miło Wam się zrobiło? 🙂
PS. Wyjeżdżam na tydzień, komenty nie będą więc na bieżąco zatwierdzane, ale nie zginą!