• Strona główna
  • Aktualności
  • Moje książki
    • Seria mazurska
    • Seria z życia wzięta
    • Seria z kokardką
    • Seria owocowa
    • Seria kwiatowa
    • Seria Poczekajkowa
    • Seria dla dorosłych
    • Książki kucharskie
    • Kroniki Ferrinu
    • Saga Przytulna
    • Trylogia Autorska
  • Księga gości V
  • Kontakt
Katarzyna Michalak – Pisarka
Author

Administrator

Administrator

Bez kategorii

400 000, rozwiązanie konkursu i co teraz czytacie?

Przez Administrator 9 kwietnia 2013
napisane przez Administrator

Kurczę, nie było mnie tu, gdy licznik odwiedzin wskazał następną magiczną cyfrę 400 000. Szkoda, ciągle czatuję na te piękne cyferki z wieloma zerami w ogonku i gdy już już mają się pojawić… a to zima, a to synek, a to przemarsz wojsk. Ale nie narzekamy, nie narzekamy, droga Kasiu, tylko się cieszymy! Szczególnie, że z 300 000 cieszyłyśmy się całkiem niedawno. W styczniu.
Dziewczyny (i chłopaki, o ile tu zaglądają, hejterów nie liczę) jesteście niesamowite! Dzięki za te setki tysięcy odwiedzin. Mam nadzieję, że nadal będziecie się tu czuły dobrze i bezpiecznie. Jak w domu. A ja, jako perfekcyjna pani owego, nie spocznę na laurach i będę podsuwała Wam co ciekawsze kąski.
Howgh.

Na początek rozwiązanie konkursiku na „Tę pierwszą”. Trudno było mi wybrać tylko trzy zwycięskie komentarze. Wszystkie bowiem chwytały za serce! Skoro jednak mus, to mus, ale wspomogłam się trochę losem – wybrałam 10 wypowiedzi i potem wylosowałam trzy.
Proszę o adresy
Agawę
Sofi196
KaRo
i
dodatkowo Ewę (wpis z 3 kwietnia godz. 22:16).
Gratulacje, dziewczęta!

Na rozwinięcie: dziś wieczorem poczułam wiosnę. Wprawdzie leży u mnie jeszcze pół metra śniegu i raczej nie stopnieje on do majówki, ale powietrze zapachniało tą niesamowicie piękną i specyficzną wonią… Wiecie, co mam na myśli, no nie? Przez cały dzień nad Poziomką przelatywały dzikie gęsi (jak bardzo za nimi tęskniłam wiedzą te z Was, które przeczytały serię owocową). Więcej symptomów wiosny nie stwierdziłam. Jak jest u Was?
(Na wszelki wypadek dokupiłam 10kg słonecznika, bo do końca z tą wiosną nie wiadomo…)

Teraz parę słów na temat książek, które ostatnio przeczytałam.

 „Angelfall” Suzan Ee to powieść dla nastolatek, ale i mi, starej dziewiątce, całkiem się podobała. Ciekawy pomysł, ciekawa akcja, dobrze napisane urban fantasy. Krótko o fabule: anioły najeżdżają Ziemię, bezwzględnie eksterminując rasę ludzką. Nie mają litości dla nikogo, małe dzieci, młodzi, starzy, wszyscy idą pod nóż, czy raczej pod miecz. Penryn – główna bohaterka, natolatka opiekująca się szaloną matką i niepełnosprawną siostrą – musi się odnaleźć w tym nowym, okrutnym świecie i idzie jej całkiem dobrze, do momentu gdy najeźdźcy nie porywają jej siostry. A ona sama nie ratuje jednego z nich. Rafael staje się przewodnikiem Penryn do gniazda zła i coś mi się wydaje, że w następnych tomach stanie się kimś więcej… Jak wspomniałam książka jest niezła, czytałam do rana. Opisy dosyć brutalne (coś mi się wydaje, że autorka widziała zdjęcie polskich dzieci, pomordowanych na Wołyniu, przywiązanych drutem kolczastym do drzewa…), ale taki staje się tamten świat. Pierwsze porównanie, jakie przyszło mi do głowy to „Igrzyska śmierci”, ale to raczej przez narrację pierwszoosobową w czasie teraźniejszym (i to jedyny minus tej książki: nie cierpię takiej narracji). Myślę, że spodoba się czytelniczkom „Igrzysk”, choć im nie dorównuje. „Igrzyskami” (pierwszym tomem) byłam oczarowana. „Angelfall” jest dobry. I godny polecenia. A wiecie, że ja rzadko coś polecam, bo to duża odpowiedzialność. (Właśnie się kapnęłam, że tej książki jeszcze na rynku nie ma, bo premiera 17 kwietnia, skąd więc wzięła się u mnie?).

Druga książka, którą mogę polecić, wstrząsnęła mną. Po prostu nie chciałam się zgodzić na jej treść. Gdy ją czytałam, wszystko we mnie krzyczało: „Nie! Tak nie mogło być! Nie chcę o tym wiedzieć!”. Mówię o „Dziewczynach wojennych” Łukasza Modelskiego. Kurde, jakie my jesteśmy szczęśliwe, że nie żyjemy w tamtych czasach… Że mimo wszystko Polska jest krajem spokojnym i (względnie) dostatnim. Oczywiście wiem, co się dzieje pod tą pozłotką. Śledzę wydarzenia gospodarcze i polityczne (nie myślcie sobie, że ja tylko o poziomkach i sklepikach potrafię myśleć i pisać), ale… jeszcze nie jest tak strasznie, jak było wtedy. Gdy skazana na śmierć rodziła dziecko w więzieniu. I potem to dziecko… ten maleńki synek… Rozkleiłam się, czytając tę książkę. Nieraz miałam łzy w oczach i bunt w sercu. Powinnyście ją przeczytać i Wy.

Na koniec pytanie do Was, kochane Czytelniczki: co teraz czytacie? Na co macie ochotę? Na coś wiosennego? Poważnego? Lekkiego? Trudnego? Czekam na Wasze komentarze. A w przygotowaniu następny konkurs. Myślę, że bardzo ciekawy.

9 kwietnia 2013 37 komentarzy
0 FacebookTwitterPinterestEmail
Bez kategorii

Czy jest Wam kwietniowo?

Przez Administrator 1 kwietnia 2013
napisane przez Administrator

Oczywiście nie jest ani Wam, ani mnie kwietniowo, bo w ogrodzie pół metra śniegu, łamią się konary, padają ogromne drzewa. Ptaki zamiast wysiadywać jajeczka, garną się do karmników. Słońca brak, ciepło tylko z pieca c.o. Prąd w dwóch gniazdkach i dwóch pokojach (w łazience już nie). Co ja Wam zresztą będę marudziła – wystarczy spojrzeć za okno.
Plusy: koń ze śniegu, ulepiony przez moje starsze dziecko (będzie teraz topił się do czerwca…)
Plusy: może wymarzną robale.
Plusy: hmm… hmm… już wiem: zmieniłam wystrój strony, bo chłodnych niebieskości miałam dość.

Witam więc ponownie na słonecznej stronie. Postaram się dostosować treść do wystroju kurczakowo-poziomkowego.

Zerkam teraz na poprzedni wpis i komentarze do niego (dziękuję za wszystkie!!), by wybrać trzy, które najbardziej mi się podobały i oto „Lidzia” wędruje do:
Marty (kroplówkowej 🙂
M. (krótko i na temat)
oraz
Joanny, która napisała: Nie ma nic piękniejszego od słów mojej mamy, gdy przeczytała książkę,
podeszła do mnie i do brata z wyznaniem „Jak dobrze, że Was mam”.
Joasiu, dla pisarki nie ma nic piękniejszego niż takie słowa od Czytelniczek. Naprawdę się wzruszyłam… Dziękuję!

Proszę zwyciężczynie o wysłanie swego adresu na mail podany w zakładce Kontakt.

Teraz zaś następny konkursik, którego wyników jestem bardzo ciekawa. Tak ciekawa, że dołączam ankietę. Pytanie brzmi: Od której powieści TO się zaczęło ;D? Często czytam w recenzjach takie zdanie „przygodę z Kasią Michalak zaczęłam od…” i tego właśnie pragnę się dowiedzieć, od której książki zaczęłyście przygodę ze mną i moją twórczością.
Przewiduję trzy nagrody, którymi będą trzy książki. Jakie? Te, od których zaczęłyście! Choćbym miała „zieloną ” Poczekajkę spod ziemi wydobyć, zdobędę, zadedykuję i wyślę. Na odpowiedzi czekam do przyszłej niedzieli.
Moja przygoda z Katarzyną Michalak zaczęła się od „Gry o Ferrin”. Pierwsze zdanie, pierwszy akapit, pierwszy rozdział i przepadłam w świecie wojny, miłości i magii z Anaelą, Sellinarisem i czarnym wygadanym jednorożcem. Skończyłam pisać tę powieść gdzieś w 2003 roku, ale że nadal ciągnęło mnie do Ferrinu, jakoś tak… naturalnie powstały następne tomy. Długo wahałam się z wypuszczeniem „Gry” w świat i w końcu debiutowałam „Poczekajką”, ale to „Gra” jest moim Number One i coś czuję, że jeszcze z Kronikami Ferrinu nie skończyłam. Marzy mi się powrót do Ferrinu… Może tym razem z „Amre Shanonem”? Może „Krew dell’Idarei”? A może „Zaklinaczka Cieni”? Z chęcią zapadłabym się ponownie w tamten świat…

Na koniec informacja taka sobie: nie będę ekranizowała I odcinka „Roku w Poziomce”. Ludzie, z którymi miałam to robić są zajęci, ja sama nie dam rady pociągnąć projektu, sponsor się waha… Doszłam do wniosku, że moją rolą jest pisanie książek i scenariuszy. Produkcją filmową, czy serialową niech zajmą się producenci. Poza tym… i tak wolicie „Sklepik z Niespodzianką” albo „Poczekajkę” (przynajmniej tak wynika z ankiety! 🙂

Mam nadzieję, że jutro wieści będą lepsze (choć podjęcie powyższej decyzji nie jest złe, trochę mi ulżyło, bo ponownie organizując takie przedsięwzięcie chyba bym osiwiała) i że kiedyś wyjdzie wreszcie słońce zza chmur (i zrobi się ciepło!). Tego sobie i Wam w ten pierwszy kwietniowy wieczór życzę.

PS. Jeśli chcecie wiedzieć, co ja czytam, TUTAJ jest odpowiedź. 🙂

1 kwietnia 2013 93 komentarze
0 FacebookTwitterPinterestEmail
Bez kategorii

Wygrałyśmy!!!

Przez Administrator 28 marca 2013
napisane przez Administrator

Wygrałam?! Naprawdę moja „Lidzia” została Najlepszą Książką na Wiosnę według Internautów?! Aaaaa! To jest, no nie do wiary! Mam wyjść na podium i powiedzieć parę słów? Okej, już idę, idę… Raz, dwa, trzy… Próba mikrofonu…

Kochane (i Kochani, chociaż to raczej Kochane głosowały), bardzo Wam dziękuję za tę – naprawdę niesamowitą i nieprzewidzianą – niespodziankę. (Ucieszyłam się jak głupia, gdy zobaczyłam „Lidzię” jako zwyciężczynię, bo byłam pewna, że przegrała!). Chciałabym podziękować za tę radość i zaszczyt przede wszystkim Wam – głosującym (dziękuję, dziękuję, dziękuję!!!), ale także Lidce, Bogusi, Adeli i Stasi. No i Oliwierowi, bo on też się chyba do zwycięstwa przyczynił. Dziękuję również mojemu synkowi Patisiowi, że pozwolił mi napisać tę powieść (były chwile, że pisałam ją ze śpiącym dzieckiem na ręku) oraz sobie, że w ogóle dałam radę ją skończyć, bo bywało trudno. Dziękuję też… Czas się skończył? No to dziękuję WSZYSTKIM!!! :)))
A gdzie mój Oscar? To nie ten konkurs… Aha, no to okej, już idę, idę…

Teraz na poważnie: dostałam wczoraj maila z gratulacjami od Wydawcy „Mistrza”, za zdobycie przez „Mistrza” nagrody Internautów w swojej kategorii – powieści „z pieprzykiem”. Weszłam via telefon na stronę konkursu, będąc pewna, że wygrał jedynie „Mistrz” i co widzę?! No „Lidzia”! „Lidzia” na pierwszym miejscu! Aż się wzruszyłam… Bo nigdy dotąd nic nie wygrałam. Nie wiem, jak tego dokonałyście, ale „Lidkę” wyniosłyście na sam szczyt. A mi sprawiłyście niesamowitą radość. Naprawdę Wam dziękuję.

Wydawca „Mistrza” również jest happy, bo to jego druga książka i od razu nagrodzona, a ja cieszę się jeszcze radością Ewy V. Maćkowiak, która wygrała zestaw książek za głosowanie z uzasadnieniem. Normalnie jak Gwiazdka się ta Wielkanoc zrobiła.

By dodać jeszcze więcej radości ogłaszam szybki konkurs – taki do Lanego Poniedziałku. Nagrodą za najfajniejszą odpowiedź będzie jedna z trzech „Lidek”, a pytanie jest krótkie, proste i na temat: DLACZEGO „LIDKA”?! :))) Bo ja też chcę znać uzasadnienie.
Czekam na Wasze odpowiedzi tutaj poniżej, w komentarzach i lecę odpowiedzieć na maile z gratulacjami (jakbym miała jakąś wątpliwość, że wygrałam, to Wasze maile by ją rozwiały).

Czy zauważyłyście, że za oknem zrobiło się jakby wiosenniej?

28 marca 2013 35 komentarzy
0 FacebookTwitterPinterestEmail
Bez kategorii

Nowy Wydawca, nowe wyzwania, nowe możliwości

Przez Administrator 23 marca 2013
napisane przez Administrator

Wcale nie szukałam nowego Wydawcy. Naprawdę. Współpracowałam z trzema uznanymi, zacnymi wydawnictwami, byłam z tej współpracy zadowolona, moje Czytelniczki również, bo książki ukazywały się co kwartał (czasem częściej), więc było co czytać. Powieści były ładnie wydawane, okładki mogłam sobie dopieszczać, tematy wybierać, pisać co chcę… Dlaczego więc w sierpniu zeszłego roku, gdy napisał do mnie dyrektor ds. wydawniczych Społecznego Instytutu Wydawniczego Znak, nie podziękowałam za zainteresowanie współpracą, bo przecież mam już swoich Wydawców, tylko… zgodziłam się na spotkanie, po którym już wiedziałam, że będę wydawała w Znaku?
Nie tylko dlatego, że to wydawnictwo z pierwszej dziesiątki (wg. wirtualnegowydawcy), a jeśli oddzielić wydawnictwa szkolne, to z pierwszej trójki. Nasza Księgarnia, Wydawnictwo Literackie, Albatros również mają się czym pochwalić…
 Otóż… dostałam od Zanku propozycję, której osoba ambitna, podejmująca ciekawe wyzwania, również trudne, czy bardzo trudne, po prostu odrzucić nie może. Następne spotkania to była już czysta formalność. Ja chciałam napisać TE książki, Znak chciał je wydawać. Proste i jasne.

Jednak wraz ze zbliżaniem się terminu wydania pierwszej z nich nabierałam coraz większych obaw. Bo przecież z każdym Wydawcą musiałam się najpierw „dotrzeć”, wywalczyć okładki, pójść na kompromis w paru sprawach, tu coś dopisać, tam z kolei wyrzucić… Jak będzie się układać współpraca ze Znakiem? To bardzo duże wydawnictwo, ma wielu cenionych, uznanych autorów, jak odnajdę się ja wśród tych sław? Jak będę traktowana? Znacie te obawy, idąc po raz pierwszy do nowej pracy, prawda? Jesteście pełne nadziei, ale serce kołacze mocno… Tak właśnie miałam, pisząc dla Znaku „Bezdomną”. Podwójny stres, bo tematyka bardzo trudna i do tego nowy Wydawca. Jak to będzie?

Ano dobrze będzie, bo książka jest już gotowa do druku (przypominam: mamy marzec, niby-wiosnę [z siarczystym mrozem i grubą warstwą śniegu], premiera zaś jest przewidziana na lato). Chyba nigdy żadna z moich powieści tak lekko i płynnie nie przeszła przez redakcję, z żadnym Wydawcą tak błyskawicznie nie zatwierdziłam wszystkich szczegółów: od okładki, po układ stron. Mam nadzieję – odpukać, odpukać – że to nie jedynie „na dobry początek”. Że każda następna powieść tak właśnie będzie opracowywana: lekko i gładko (choć treść lekka nie będzie). Mam też nadzieję, że i ja, i Znak wspólnie zrealizujemy to, co nas do siebie przyciągnęło – nowe możliwości, nowe wyzwania. Ja jestem na TAK. Zaczynamy od „Bezdomnej”.

Niedługo pojawi się nowa zakładka, w niej zapowiedź konkursu i początek powieści, która z tego co widzę jest przez Was bardzo oczekiwana. Uwaga: może stać się przysłowiowym „kijem w mrowisko”, bo nie tylko porusza delikatne tematy, tematy będące absolutnym tabu, ale też nie oszczędza (to znaczy ja w niej nie oszczędzam) pewnych nietykalnych grup społecznych. Znak chce rozpocząć tą powieścią kampanię społeczną. Ja jestem jak najbardziej ZA, pod jednym warunkiem: bym mogła – obok tej kampanii – żyć spokojnie i w zaciszu mojej samotni pisać następne powieści. Książka będzie mówić za mnie. I za Was, matki, żony, Czytelniczki… Już w czerwcu, a może nawet wcześniej (prapremiera na majowych Targach Książki? któż to wie…).

Tak więc oficjalnie ogłaszam, że dołączyłam do zespołu SIW Znak i jestem z tego dumna. Gdy przyjdzie czas na uchylenie następnych rąbków tajemnicy, myślę, że równie interesujących, na pewno się o tym dowiecie z pierwszej ręki – tutaj, ode mnie. A teraz trzymajcie kciuki za „Lidzię”, która konkuruje o miano Najlepszej Książki na Wiosnę (ostatnie dni głosowania TUTAJ), choć już widzę, że przegrywamy z „Matyldą” Magdy Witkiewicz (i wcale się tym nie martwię, wprost przeciwnie! Magda, ode mnie pierwszej dostaniesz gratulacje :), a także za „Jabłoniowe Wzgórze”, które jakoś nie chce się pisać. Pewnie dlatego, że dołączyły nieprzewidziane wcześniej bohaterki. Ja to z tymi dziewczynami mam…

PS. Powyżej dopracowana przez grafika okładka „Bezdomnej” w odcieniu nostalgicznego granatu, który po prostu mnie urzekł.

PS2. Jedna z Was w prostych, żołnierskich słowach wytłumaczyła mi, czemu powinnam przywrócić dodawanie komentarzy.  Zgadzam się z Tobą, Jolunia i dziękuję. 🙂 Dziękuję również za wszystkie piękne maile, które w ciągu tych paru dni dostałam. Chciałabym powiedzieć, że wróciłam z wiosną, ale sorry, nadal za oknem pół metra śniegu. Dokarmiajcie ptice!

23 marca 2013 28 komentarzy
0 FacebookTwitterPinterestEmail
Bez kategorii

„Mistrz” w TVN24

Przez Administrator 18 marca 2013
napisane przez Administrator

I kolejna dobra wiadomość! W najbliższą sobotę w programie Xsięgarnia o godz. 18 w podsumowaniu najlepiej sprzedających się polskich książek wystąpi mój „Mistrz”! No, no, no, no, znaczy to, że zostaliśmy zauważeni. Ja jako polska pisarka (Alleluja! z „zaledwie” czternastoma powieściami na koncie) i mój Mistrzunio sensacyjno-erotyczny, choć bardziej sensacyjny. (Na marginesie: czytają go moi sąsiedzi i panie w Urzędzie Gminy, czytają licealistki i bibliotekarki, chwalą, zachwycają się a ja czuję się nieco… nieswojo, że akurat tą książką, akurat erotykiem zaistniałam w naszym małym urlowskim uniwersum, nie mogła to być Poczekajka, Poziomka, czy Nadzieja? :D).

Ta wiadomość przypomniała mi, że inny dział TVN czeka na scenariusz „Sklepiku z Niespodzianką”. Kiedy ja się tym zajmę?! Gdzieś między „Jabłoniowym Wzgórzem” a „Kamilą”? Jakoś tak…

18 marca 2013 0 komenarz
0 FacebookTwitterPinterestEmail
Bez kategorii

„Lidka” na 8. miejscu! Drugi etap głosowania. Oraz…

Przez Administrator 15 marca 2013
napisane przez Administrator

To był dobry dzień. Stwierdzam to o godz. 22:19, dokończę ten wpis i idę spać.
Ten dobry dzień zaczął się (skończył? – mam lekkie zawirowania czasoprzestrzeni, czyli nic nowego) o 5:30 rano, kiedy to przewróciłam ostatnią stronę „Powrotu do Ferrinu” po redakcji, którą musiałam przejrzeć – uwaga po uwadze, poprawka po poprawce – i zaakceptować lub odrzucić. Żeby Was nie zanudzić: w tym tygodniu pracowałam na redakcją „Bezdomnej” i II tomu „Ferrinu”. O czym to świadczy? Że obie powieści już prawie, prawie są na półkach księgarń! I Waszych półkach. (Choć jeśli chodzi o Ferrin to uwierzę dopiero gdy zobaczę…).

O 5:30 skończyłam pracę i poszłam spać. Wstałam dwie godziny później, by wyprawić Patisia do dziadków i znów poszłam spać. O 12 wstałam, żeby wysłać tekst do wydawnictwa. To a propos pytań jak wygląda mój dzień powszedni…

Potem – taka lekko kiwna – podróżowałam po okolicach Poziomki, załatwiając sprawy bieżące. Pytanie do moich Czytelniczek: zasypało was? Tu u mnie „jedynie” wieje, ale któż to wie, co czeka nas jutro. Rozumiecie: przecież wiosna miała być.

Wieczorem dostałam coś na poprawę humoru: zdjęcie Lidzi na Top40 Empiku. Kurczę, że ja sama nie mogę wyrwać się do Warszawy i obejrzeć moją najmłodszą na zaszczytnym 8. miejscu! Lidka jak na razie zaszła najwyżej. „Lato w Jagódce” dotarło do miejsca 10. Ciekawe, czy kiedykolwiek „wskoczę” na 1…? Biorąc pod uwagę, że się właśnie rozkręcam (rozumiecie: 14 książek dopiero wydałam, a 19 napisałam ;D)… Zdjęcie Lidki załączam, a Wam dziękuję. Karolinie, która przesłała mi fotkę dziękuję również. (Nota bene: ta szarość dominująca od miesięcy na pierwszych trzech pozycjach nieco mnie irytuje).

Na koniec przypomnienie, że zaczyna się II etap głosowania na Najlepszą Książkę na Wiosnę, w której nominowano „Lidkę” i „Mistrza” (dziękuję Internautom i Jury za obie nominacje!) i – to niesamowite! – obie moje książki prowadzą w swoich kategoriach! TUTAJ należy głosować powtórnie. A tu poniżej baner tej zacnej inicjatywy.

Podsumowując: zdjęcie Lidzi na 8. miejscu – bardzo, bardzo cieszy. Prowadzenie Lidzi i Mistrza w dotychczasowym głosowaniu również. Wiosna coraz bliżej. Czyż ten dzień nie był pozytywny pod każdym względem?
Jak to było u Was?

15 marca 2013 27 komentarzy
0 FacebookTwitterPinterestEmail
Bez kategorii

Poziomkowa wewiórka, czyli muszę się jakoś pocieszyć

Przez Administrator 13 marca 2013
napisane przez Administrator

Kurczę, jeszcze parę dni temu było tu, w Poziomuli, prawie zielono. Właściwie to zawsze trochę zielonego się znajdzie, choćby korony sosen, no i kwiatki na parapetach, ale rozumiecie: trawa zaczęła zielenieć spod śniegu. Ta zeszłoroczna, ale to już coś. W powietrzu jeszcze nie czuło się wiosny – znacie ten cudowny, niepowtarzalny zapach ziemi budzącej się do życia? – ale, noż kurde!, nie była zasypana po kolana śniegiem!
Sikorki zaczęły się kręcić przy budkach, jak zwykle interesując się najbardziej tymi „z widokiem”, a ja – kiedy to było? – zdjęłam kurtkę i wyskoczyłam do sklepu w krótkich rękawkach. Przecież pamiętam!
W nawrót zimy po prostu nie uwierzyłam. I teraz mam. Zimny prysznic, tudzież zimne przebudzenie.
Wiem, wiem, że trzeba cierpliwie poczekać, że wiosna, tak jak świt, zawsze kiedyś nadjedzie, trzeba tylko doczekać. Ale ja już tęsknię i bardzo chcę!!
I dlatego wklejam tu moje ulubione zdjęcie wewiórki, która przysnęła na swoim domku w promieniach pierwszego wiosennego słońca. Dodam, że przysnęła tak mocno, iż mało się z daszku nie stoczyła. Kto nie widział tej fotki, niech nacieszy oczy.
Gdy w końcu przyjdzie wytęskniona wiosna, napstrykam więcej zdjęć, by pocieszać się za rok.
Nic na to nie poradzę: nienawidzę zimy.

PS. Tu powyżej są moje własne konwalie. Na nie też nie mogę się doczekać… A tu poniżej kuropatewek, którego wysiedziałam rok temu na kaloryferze i właśnie przed chwilą się wykluł. Gizmo niezapomniany. 🙂

Ech, wkleję jeszcze zdjątko kuropatek puchatych… Mieściły się na łyżeczce od herbaty. :))

13 marca 2013 17 komentarzy
0 FacebookTwitterPinterestEmail
Bez kategorii

Opowieść Diunam, czyli weekend w Bryzie

Przez Administrator 12 marca 2013
napisane przez Administrator

O tym, jak spędziłyśmy wygrany przez Natalię weekend opowiada sama zwyciężczyni TUTAJ

Ja od siebie powiem jedno: Natalia, czyli Diunam jest prześliczną kobietą, bardzo subtelną i wrażliwą. Naszą rozmowę, później, po części oficjalnej, zapamiętam na długo. Ma też fajnego męża i urocze dzieci – cieszę się, że mogłam ich poznać i że wszyscy spędzili w Bryzie wspaniałe chwile (fotorelacja to unaocznia). Myślę, że jeszcze kiedyś się spotkamy, bo takie znajomości, czy może nawet przyjaźni, należy pielęgnować jak cenny kwiat…

PS. Natalia, trzymam kciuki za Twoje marzenie. Ty już wiesz jakie.

12 marca 2013 6 komentarzy
0 FacebookTwitterPinterestEmail
Bez kategorii

Zaintrygowana ankietami

Przez Administrator 6 marca 2013
napisane przez Administrator

Cześć, Czytelniczki i Czytelnicy. Witam Was w ostatni dzień wiosny bo jutro wraca zima (dlaczego akurat w TEN weekend – gdy będę w spa nad morzem – musi być minus pięć i padać śnieg z deszczem, no dlaczego?).

Te z Was (i Ci z Was, sorry, że ciągle zwracam się do Czytelniczek, niejako pomijając Czytelników, ale to z racji zaszufladkowania – rozumiecie „Ta Michalak od babskiej literatury), które mnie znają, wiedzą, że ja ankiety wrzucam na stronę nie po to, żebyście miały w co klikać, a ja żebym sobie podniosła ilość wejść na stronę (tak a propos, czy całkiem niedawno nie świętowałam tu 300 tysięcy? tak pytam, bo całkiem niedługo będziemy świętować 400…). Nie. Ja te ankiety (i pytania do nich) wymyślam w określonym celu, Waszym odpowiedziom się przyglądam i je analizuję. I możecie wierzyć lub nie, ale mam niemal wszystkie ankiety (po ich zamknięciu) od początku istnienia bloga. Traktuję Was poważnie i Wasze głosowania również, bo wiele mi o Was mówią.


Na przykład to, że ponad połowa z Was jest samotna, marzy o własnym domu, czy dobrej pracy… Nieraz smutno mi się robi, gdy widzę jak wzrastają słupki odpowiedzi, które powinny maleć. Przecież własny dom, rodzina, dziecko, miłość, praca, która sprawia satysfakcję, także finansową – to wszystko powinno być normą. A nie Wielkim Marzeniem. Rozumiecie o co mi chodzi?
Rozumiecie.

Wracam do obecnych ankiet, bo ich wyniki mnie intrygują.
Po pierwsze: ekranizacja. To że „Poczekajka” idzie łeb w łeb ze „Sklepikiem” i one prowadzą, to rozumiem. Też uważam te dwie powieści za najbardziej filmowe ze wszystkich, jakie napisałam, ale dlaczego Rok w Poziomce, do którego ekranizacji się właśnie przymierzam i to ona najpewniej powstanie jest… na ostatnim miejscu? No dlaczego? Bardzo proszę mi to wytłumaczyć. Myślałam, że chcecie obejrzeć Poziomko-Jagódkę.

Po drugie: kontynuacja. Tu właściwie nie mam żadnych pytań – chcecie Stasi i tyle. Wydawca też chce Stasi i tyle. Tylko ja nie chcę. Ale czy moje zdanie się tutaj liczy…? (Pytanie do mnie: dlaczego właściwie tak bronię się przed tą Stasią? Nie chciałabym popisać nieco więcej o Oliwierze? O nim akurat chciałabym, bo ech… kto czytał, ten wie, ale… jeśli któraś z naszych ulubionych bohaterek znów coś popsuje…? Całe to kruche szczęście rozsypie im się w rękach? Może dlatego nie chcę już wracać do Pogodnej, w której na koniec zaświeciło słońce? By świeciło tam już zawsze, jak w Poczekajce? Czy ktoś mnie rozumie?).

Po trzecie: najbardziej oczekiwana premiera. To że oczekujecie „Bezdomnej” mnie nie dziwi, bo dałyście wyraz swym uczuciom, gdy (na dwa tygodnie) wypadła z planu wydawniczego. To że chciałybyście przeczytać pierwszy tom trylogii podobnej do „Sklepiku z Niespodzianką” (może nie tyle podobnej, co w tych klimatach) też mnie nie dziwi, bo seria z kokardką należy do Waszych ulubionych. Ale że na trzecim miejscu najbardziej oczekiwanych zapowiedzi jest książka, której pierwszy tom cieszy się Waszym najmniejszym entuzjazmem…? Taaak, to mnie zaskoczyło.

Cieszę się, że nawzajem potrafimy się jeszcze zaskakiwać, ale napiszcie parę słów o tych ankietach, okej? Bo może powinnam zrewidować plan wydawniczy (lub/i ekranizacyjny) i znów wprowadzić jakieś zmiany.
Przyszło mi do głowy, że zmieniły się Wasze czytelnicze apetyty, albo nowe Czytelniczki, które przybywają z każdym dniem, oczekują czego innego, niż choćby weteranki z zielonej strony (kiedyś, przed erą blogowania miałam własną stronę, właśnie zieloną, taką… bardzo kameralną).

A więc piszcie, piszcie, jak to mówi listonosz ze „Studia stodoła” (początkujące mamy wiedzą, o kogo chodzi…). A ja będę czytała i… również pisała.

6 marca 2013 38 komentarzy
0 FacebookTwitterPinterestEmail
Bez kategorii

Spotkanie autorskie w Bryza Resort & SPA oraz pierwsze wieści z frontu…

Przez Administrator 3 marca 2013
napisane przez Administrator

Po pierwsze zapraszam Was w imieniu swoim i Hotelu Bryza w Juracie na wieczorek przy kominku z „Mistrzem” w roli głównej. Ja będę dodatkiem. Wieczorek odbędzie się w przyszłą sobotę, 9 marca ok. godziny 20. Myślę, że będzie fajnie i kameralnie, a dla tych z Was, które zechcą przyjechać na cały weekend – luksusowo i pysznie, bo kuchnia w Bryzie… dziewczyny i chłopaki, ja Wam mówię… gotują tam wspaniale!
Gdy pisałam w Bryzie książkę najbardziej mnie chyba zachwyciło (oprócz królewskiego apartamentu, który przeniosłam potem do VillaRosy) łoże z baldachimem przy basenie. Byłam, po pływaniu wyciągnęłam się na owym łożu i poczułam… bardzo luksusowo. Zdjęcie załączam, cobyście miały wyobrażenie. Dodam, że ceny pokoi w Bryzie wcale nie są wyższe niż nocleg w zwykłym dość obskurnym hotelu w centrum Warszawy, w którym musiałam spędzić kiedyś dwie noce. Nazwę tego hotelu pominę milczeniem.
Okej, czujcie się zaproszone. TUTAJ zapowiedź. Podobno jest również na facebooku, ale ja nie mam tam konta i facebook mnie do siebie nie wpuszcza.

Co do wieści z placu boju – postanowiłam od raz „wejść” w następną opowieść. Zwykle odreagowywałam, odcinałam się psychicznie od postaci i wydarzeń, ale w tym przypadku, po „Bezdomnej” najlepszą terapią będzie praca nad nową książką. „Jabłoniowym Wzgórzem”, którego maleńką zapowiedź dostałyście przy okazji „Wiśniowego Dworku” (nota bene: „Wiśniowy” bardzo się Wam podoba, co mnie rzecz jasna cieszy i… domagacie się ciągu dalszego; cóż, nigdy nie mów nigdy, ale czy w tej książce wszystko nie zostało już opowiedziane, no przyznajcie same, że wątki pozamykałam i z niczym niedopowiedzianym Was nie zostawiłam).

Wracając do następnej opowieści: miałam na nią kilka pomysłów, ale dziś po południu, gdy drzemałam sobie z Patisiem przy boku… przyśniła mi się ciekawa historia i mam chęć, aż paluszki do klawiatury same mi się garną, by ją opisać. I to właśnie zrobię: już dziś otworzę plik „Jabłoniowe Wzgórze” i pozwolę Ance opowiedzieć swoją historię.

PS. „Mistrz” podoba się! Właśnie skończył się pierwszy nakład i jest drukowane wydanie II. Dziękuję, moi kochani!!

PS. Aktualności zaktualizowane. Myślę, że zmiany i uzupełnienia przypadną Wam do gustu. 🙂

3 marca 2013 14 komentarzy
0 FacebookTwitterPinterestEmail
Nowsze Posty
Starsze Posty

NEWSLETTER PEŁEN MARZEŃ

Trylogia Autorska

Facebook

Facebook

Moje książki – w jakiej kolejności czytać

Najnowsze Posty

  • Książki z autografem w super cenach!

    31 lipca 2025
  • Premiera finałowego tomu Trzech sióstr już dzisiaj!

    12 lutego 2025
  • Finałowy tom serii Trzy siostry w przedsprzedaży!

    8 stycznia 2025
  • Szczęście pisane marzeniem – świąteczna powieść w przedsprzedaży

    24 października 2024
  • Burza, drugi tom „Trzech sióstr” w przedsprzedaży!

    20 sierpnia 2024
  • Iskra – pierwszy tom nowej serii Katarzyny Michalak – Trzy siostry już w sprzedaży

    30 maja 2024
  • Facebook
  • Instagram

@2019 - All Right Reserved. Realizacja - Pixelwork.pl - agencja interaktywna


Wróć na górę strony
Katarzyna Michalak – Pisarka
  • Strona główna
  • Aktualności
  • Moje książki
    • Seria mazurska
    • Seria z życia wzięta
    • Seria z kokardką
    • Seria owocowa
    • Seria kwiatowa
    • Seria Poczekajkowa
    • Seria dla dorosłych
    • Książki kucharskie
    • Kroniki Ferrinu
    • Saga Przytulna
    • Trylogia Autorska
  • Księga gości V
  • Kontakt
Katarzyna Michalak – Pisarka
  • Strona główna
  • Aktualności
  • Moje książki
    • Seria mazurska
    • Seria z życia wzięta
    • Seria z kokardką
    • Seria owocowa
    • Seria kwiatowa
    • Seria Poczekajkowa
    • Seria dla dorosłych
    • Książki kucharskie
    • Kroniki Ferrinu
    • Saga Przytulna
    • Trylogia Autorska
  • Księga gości V
  • Kontakt

Recent Posts

  • Książki z autografem w super cenach!

    31 lipca 2025
  • Premiera finałowego tomu Trzech sióstr już dzisiaj!

    12 lutego 2025
  • Finałowy tom serii Trzy siostry w przedsprzedaży!

    8 stycznia 2025
  • Szczęście pisane marzeniem – świąteczna powieść w przedsprzedaży

    24 października 2024
  • Burza, drugi tom „Trzech sióstr” w przedsprzedaży!

    20 sierpnia 2024
@2019 - All Right Reserved. Realizacja - Pixelwork.pl - agencja interaktywna