Spotkanie autorskie w Bryza Resort & SPA oraz pierwsze wieści z frontu…

Przez Administrator
14 komentarzy

Po pierwsze zapraszam Was w imieniu swoim i Hotelu Bryza w Juracie na wieczorek przy kominku z „Mistrzem” w roli głównej. Ja będę dodatkiem. Wieczorek odbędzie się w przyszłą sobotę, 9 marca ok. godziny 20. Myślę, że będzie fajnie i kameralnie, a dla tych z Was, które zechcą przyjechać na cały weekend – luksusowo i pysznie, bo kuchnia w Bryzie… dziewczyny i chłopaki, ja Wam mówię… gotują tam wspaniale!
Gdy pisałam w Bryzie książkę najbardziej mnie chyba zachwyciło (oprócz królewskiego apartamentu, który przeniosłam potem do VillaRosy) łoże z baldachimem przy basenie. Byłam, po pływaniu wyciągnęłam się na owym łożu i poczułam… bardzo luksusowo. Zdjęcie załączam, cobyście miały wyobrażenie. Dodam, że ceny pokoi w Bryzie wcale nie są wyższe niż nocleg w zwykłym dość obskurnym hotelu w centrum Warszawy, w którym musiałam spędzić kiedyś dwie noce. Nazwę tego hotelu pominę milczeniem.
Okej, czujcie się zaproszone. TUTAJ zapowiedź. Podobno jest również na facebooku, ale ja nie mam tam konta i facebook mnie do siebie nie wpuszcza.

Co do wieści z placu boju – postanowiłam od raz „wejść” w następną opowieść. Zwykle odreagowywałam, odcinałam się psychicznie od postaci i wydarzeń, ale w tym przypadku, po „Bezdomnej” najlepszą terapią będzie praca nad nową książką. „Jabłoniowym Wzgórzem”, którego maleńką zapowiedź dostałyście przy okazji „Wiśniowego Dworku” (nota bene: „Wiśniowy” bardzo się Wam podoba, co mnie rzecz jasna cieszy i… domagacie się ciągu dalszego; cóż, nigdy nie mów nigdy, ale czy w tej książce wszystko nie zostało już opowiedziane, no przyznajcie same, że wątki pozamykałam i z niczym niedopowiedzianym Was nie zostawiłam).

Wracając do następnej opowieści: miałam na nią kilka pomysłów, ale dziś po południu, gdy drzemałam sobie z Patisiem przy boku… przyśniła mi się ciekawa historia i mam chęć, aż paluszki do klawiatury same mi się garną, by ją opisać. I to właśnie zrobię: już dziś otworzę plik „Jabłoniowe Wzgórze” i pozwolę Ance opowiedzieć swoją historię.

PS. „Mistrz” podoba się! Właśnie skończył się pierwszy nakład i jest drukowane wydanie II. Dziękuję, moi kochani!!

PS. Aktualności zaktualizowane. Myślę, że zmiany i uzupełnienia przypadną Wam do gustu. 🙂

Może Ci się spodobać...

14 komentarzy

Mademoiselle Ophelia 3 marca 2013 - 18:17

Dlaczego Jurata jest tak daleko?… ;(

Odpowiedz
ejotek 3 marca 2013 - 18:55

właśnie…. dla mnie zbyt daleko na ten moment…

Jabłoniowe już mi się podoba, Mistrz chwilowo utknął, ale to przez zastój w lutym… Wiśniowy Dworek chyba go jednak wyprzedzi

Gratuluję II wydania! 🙂

Odpowiedz
Anonimowy 3 marca 2013 - 19:28

Dobre pytanie… Ostatnio jechałam 11 godzin w jedną stronę…

Odpowiedz
jasmin 3 marca 2013 - 19:05

Bardzo chciałabym tam być ale to prawie 700 km ode mnie, a po drugie moje możliwości finansowe nie dadzą rady 🙁 Bawcie się dobrze dziewczyny

Odpowiedz
Marta 3 marca 2013 - 19:43

No nie! Nic mi się ostatnio nie udaje :o( ja się chyba popłaczę. Nie dość, że w pracy mam ostatnio kiepskie momenty, nie dość, że zima mnie już dobija, to jeszcze za tydzień mam zjazd i cholernie ciężki egzamin… Żeby tego było mało, to teraz się okazuje, że w weekend za tydzień jest ten wieczorek, na który tak mocno chciałam pojechać… :o( Ech, coś mnie ostatnio totalny pech prześladuje… Gdyby nie to, że mam zajęcia, to bym przyjechała :o( Szkoda, miałam nadzieję, że wreszcie Panią poznam. Zazdroszczę tym, które będą mogły zawitać do Juraty.

Mam już Lidzie – postanowiłam osłodzić sobie te kiepskie dni i zaczęłam Sklepik od nowa, po kolei. A na Jabłoniowe Wzgórze czekam niecierpliwie.

Odpowiedz
Karolina 3 marca 2013 - 19:57

Jak tutaj się ładnie zrobiło, tak błękitnie i morsko zarazem. 🙂

Odpowiedz
diunam 3 marca 2013 - 20:33

Już nie mogę się doczekać. To będzie weekend pełen wrażeń. Do zobaczenia w sobotę:)

Odpowiedz
panna - cotta20 3 marca 2013 - 23:16

No niestety do Juraty ode mnie 1000 km także z wyjazdu nici ale liczę na jakaś blogowa relacja 🙂 weszlam w aktualności i byłam wprost zszokowana ilością zapowiedzi . Sama nie wiem na co najbardziej czekam ! Intryguje mnie ten czarny książę … 🙂

Odpowiedz
Paula 4 marca 2013 - 08:37

Bardzo podoba mi się nowy wygląd bloga, zwłaszcza te okładki wszystkie razem. A jeszcze bardziej podobają mi się aktualności:-)

Odpowiedz
A.nitka 4 marca 2013 - 20:33

Dla mnie też za daleko, ale to łóżko przy basenie… Raju! Jak wygram w totka to jak babcię kocham- na cały miesiąc pojadę, dla tego łóżka 😛

Gratulację ukończenia "Bezdomnej" tym bardziej, że było ciężko

Odpowiedz
jasmin 5 marca 2013 - 08:22

Kasiu kiedyś było coś napomknięte o książce Czarowne nawet okładka już była. Co się z nią stało? w Gandalfie pisze że przewidywana jest jej premiera na 14 czerwca 2013

Odpowiedz
Anonimowy 5 marca 2013 - 10:55

Czarowne to dawny tytuł Nadziei.

Odpowiedz
Jola 6 marca 2013 - 05:52

Zazdroszczę dziewczynom/chociaż wiem,że to brzydka cecha/ Uściskajcie Kasię w imieniu tych nieobecnych-tylko mocno!

Odpowiedz
Klaudia 10 marca 2013 - 14:37

Kasiu nie dziw się, że co rusz ktoś prosi a to o następny tom Kokardkowej serii, która dla większości z nas mogłaby się nigdy nie kończyć, tak nam dobrze z naszymi przyjaciółkami w Pogodnej… A to słyszysz podszepty, że Poczekajka również mogłaby coś jeszcze o sobie dać znać 🙂 Teraz to samo jest z Wiśniowym Dworkiem (który ja aktualnie pochłaniam, bo właśnie teraz czułam ten odpowiedni moment na powiew zieleni…)
Ja się już nie dziwię, bo na każdą Twoją książkę czekam, jak na najwspanialszy prezent i fakt lepszego sobie wydrimować nie mogę – bo jak to było w pewnej piosence…jesteś lekiem na całe zło…i nadzieją na przyszły rok… ;P:*

Odpowiedz

Zostaw komentarz