Kurczę, jestem tak zaabsorbowana hmm… jakby to określić… przygotowaniami do następnych narodzin, że o mało co nie przeoczyłam premiery najmłodszej, czyli „Kawiarenki pod Różą”. Książka jest jak zwykle ślicznie wydana (dziękuję Wydawnictwu Filia), zawiera obiecany wstęp do „Amelii” (swego czasu zapowiadanej jako „Zabajka”) oraz zupełnie niezwykłe i fantastyczne przepisy na słodkości.
Mam nadzieję, że książka się Wam spodoba, zarówno opowiadania, jak i część poświęcona wypiekom. A już niedługo… „Wojna o Ferrin”, dwa opowiadania w dwóch antologiach, opowiadanie w „Poradniki Domowym” oraz ukoronowanie roku 2014, czyli „Przystań Julii”. Potem jeszcze tylko „Pani Ferrinu” i dłuuugie wakacje.
Choć znając mnie nie takie znowu długie się pewnie okażą. Już myślę, co ja teraz biedna będę robiła, skoro wszystko jest gotowe.
Może jakieś pomysły mi podrzucicie? ;))
PS. Od razu odpowiadam na pytania, nim zaczniecie je zadawać: „Kawiarenka” nie będzie wydana jako ebook i nie jest przewidywane specjalne świąteczne wydanie jak rok temu „Przepisu na szczęście”.
9 komentarzy
Gratuluję wydania kolejnej książki.
Aż u mnie zapachniało aromatami z tej książki.
O jestem pierwsza 🙂 Gratulacje serdeczne i pozdrowienia z Puszczy Białej 🙂 A co do wolnego czasu to może spotkania z czytelnikami – chociaż w najbliższej okolicy? Pozdrawiam.
Bardzo się cieszę ,że Kawiarenka juz jest.Ja jej jeszcze długo nie przeczytam,ale wiele czytelniczek już ją ma…czyta.Gratuluję najmłodszej.Ja bym chętnie przeczytała coś komediowego z kryminałem w tle.:-)
Mam pomysł na zagospodarowanie Twojego wolnego czasu- więcej vlogów ! :))
:))) Kto by chciał mnie oglądać? A tak serio: trzeba mieć coś do powiedzenia, żeby nagrywać vlog, a ja ostatnio tylko pisałam. 😉
gratuluję kolejnego dziecka do licznej gromadki 🙂
Z tych wymienionych to ja najbardziej czekam na ukoronowanie roku czyli Julię ! 🙂
przystan Julii zamowiona szkoda,ze za 2 mce w lapkach ale ociepli mi najgorszy mc w roku a na wiosne poproszę o obiecane cos smiesznego o spełnianiu marzen może być w klimacie Nowej Zelandii :0)
Tak się ciesze, ze kolejną książkę Pani szykuje 🙂 Nie mogę się doczekać, by je wszystkie przeczytać 😀 Dobrze, ze zbliżają się dla Pani zadłużone wakacje 🙂 mam nadzieję, że po nich pojawi się tutaj wiele zdjęć 😀