Dziś premiera „Zacisza Gosi”, więc słów o niej kilka…

Przez Administrator
33 komentarze

Witaj na świecie, moja „najmłodsza” córeczko. 🙂 Mam nadzieję, że będziesz się podobała Czytelniczkom nie tylko zewnętrznie – jesteś naprawdę śliczna – ale okażesz im również piękne wnętrze. Wierzę, że odnajdą ukryte w Tobie – jak chyba we wszystkich twoich poprzedniczkach, książeczko, przesłanie: Szczęście jest tak kruche, poczucie bezpieczeństwa tak złudne, że trzeba cieszyć się każdą, darowaną przez Los, chwilą, każdym promykiem słońca, które może w następnym momencie zgasnąć…

Oto moje przesłanie dla Was, dziewczyny, cieszcie się tym, co macie, doceniajcie każdy spokojny dzień. Jutra może nie być.

PS. Z pierwszych Waszych maili wynika, że przy lekturze „Zacisza Gosi” mogą się przydać chusteczki…

Może Ci się spodobać...

33 komentarze

Sabina Kiszka 21 maja 2014 - 07:56

Witaj nowa Książko.Mam nadzieje ,że szybko pojawi się w mojej gminnej bibliotece.

Odpowiedz
Ensorcelee Mija 21 maja 2014 - 09:34

Potwierdzam- chusteczki niezbędne! 😀
Smutne to przesłanie, ale rzeczywiście, takie bywa życie…

Odpowiedz
Katarzyna Michalak 21 maja 2014 - 20:51

Smutno-pogodne, bo przecież zawsze jest się z czego cieszyć.
No, przeważnie zawsze….

Odpowiedz
Lustro Rzeczywistosci 21 maja 2014 - 09:55

Jest pięknie wydana, to trzeba przyznać. Klimatycznie, kobieco, uroczo. Mam nadzieję, że zawartość dorówna okładce 😉 czekam na swój egzemplarz 😉

Odpowiedz
Avrea 21 maja 2014 - 09:57

z chęcią przeczytalabym 🙂

Odpowiedz
Liściki z szyszkowego Lasu 21 maja 2014 - 11:44

zakup już zaplanowany 🙂

Odpowiedz
Sylwia_85 21 maja 2014 - 14:14

Ależ cudowna oprawa! Książka wygląda fantastycznie! Wierzę, że będzie wyjątkowa i zajmie kawałek mojego serducha, tak jak jej poprzedniczki.
Pięknego dnia :*

Odpowiedz
Anastazja 21 maja 2014 - 14:25

U mnie Gosia leży od kilku dni na półce obok siostry Kamili (której recenzję napiszę prawdopodobnie jutro) i czeka niecierpliwie na swoją kolej. Ale przyznam szczerze, że nie mogę się doczekać!

Odpowiedz
Angelika 21 maja 2014 - 15:35

"Zacisze Gosi" schrupane na śniadanie 🙂 już wczoraj odebrałam z księgarni Matras

Książka po prostu fenomenalna nie mogę się doczekać na przystań Julii!
Seria Kwiatowa jak najbardziej na plus! 🙂

Odpowiedz
Bożenka 21 maja 2014 - 17:06

Ja także mam zamiar zakupić, ale chciałabym w twardej oprawie- niestety nigdzie nie ma. Czy jest w planie twarda oprawa , bo Ogród Kamili mam w twardej. Pozdrawiam

Odpowiedz
Katarzyna Michalak 21 maja 2014 - 20:51

Kurczę, chyba nie będzie. 🙁 Wydawca tym razem nie wydrukuje w twardej….

Odpowiedz
Joanna 21 maja 2014 - 17:12

Mam już książkę. Przyszła wcześniej niż obiecywano 🙂 Wzięłam ją w rękę i od razu poczułam, że jest wyjątkowa. Z życiowym przesłaniem jak każda poprzednia. Obiecałam sobie, że będę się nią delektować czytając nie więcej niż jeden rozdział dziennie, ale nie wytrzymałam. No nie da się !!! Musiałam natychmiast wiedzieć co dalej, i dalej, i dalej …….. i właśnie ją kończę. Został mi ostatni rozdział i już chcę następną. Na "Przystań Julii" będę czekać z niecierpliwością jak narkoman na głodzie 😉
Potwierdzam – chusteczki potrzebne, tak jak przewidywałam po przeczytaniu zwiastuna, który był tu udostępniony.
Dziękuję za cudne emocje, za życiową prawdę zawartą na każdej stronie książki.
Pozdrawiam

Odpowiedz
Katarzyna Michalak 21 maja 2014 - 20:52

Całe szczęście, że przed Tobą jeszcze jeden rozdział, bo byłabyś na mnie zła za zakończenie. :/

Odpowiedz
Gosiek 21 maja 2014 - 17:27

Przepiękna okładka! Strasznie bym chciała przeczytać, jednak jeszcze nie miałam okazji zapoznać się z "Ogrodem Kamilii" ;/

Odpowiedz
niezapominajka 21 maja 2014 - 19:32

Piszę, bo muszę Ci Kasiu powiedzieć (i zaglądającym tutaj Paniom), że zawsze, gdy tutaj wchodzę na mej twarzy pojawia się uśmiech i na sercu jakoś tak robi się cieplej, nawet jeśli na moim życiowym horyzoncie pojawiają się ciemne, burzowe chmury. Miałam dzisiaj ciężki dzień, ale teraz jestem już spokojniejsza 🙂 Cieszę się, że jest już Twoja "najmłodsza córeczka", bo wiele z nas z ogromną niecierpliwością na nią czekało 🙂 A już lada dzień przyjdzie ona i do mnie, i z pewnością przeczytam ją niemal jednym tchem 🙂
A propos doceniania tego co mamy… Po dzisiejszym nerwowym dniu, usiadłam na huśtawce w ogrodzie z pyszną herbatą (z miętą i melisą z mojego skromnego ogródka) i "Wiśniowym Dworkiem" i stwierdziłam, że na tą chwilę czekałam i jestem Temu Na Górze wdzięczna za to co mam. I za moje marzenia, które powolutku się spełniają. Warto czasami odsunąć pracę, obowiązki na później, usiąść z herbatką, wziąć głęboki oddech, rozejrzeć się dookoła i cieszyć chociażby z ciepłych promieni słonecznych, które tak nas teraz rozpieszczają po ostatnich chłodnych dniach.
Korzystając z okazji, chciałam zapytać, czy nie będziesz miała nic przeciwko, gdy będę się do Ciebie zwracać po imieniu? (już dawno miałam się o to zapytać:)
Pozdrawiam cieplutko!

Odpowiedz
Katarzyna Michalak 21 maja 2014 - 20:53

O to właśnie chodzi. Żeby doceniać zwykłą herbatę z książką i ciepłe popołudnie…
Ja zaraz idę popatrzeć na gwiazdki, jak co wieczór.
Możesz się do mnie zwracać po imieniu. 🙂

Odpowiedz
Marta Skrzypiec 21 maja 2014 - 19:49

Napisałam to kilka dni temu na fp, napiszę i tutaj!
Pani Kasiu- to co Pani robi z czytelnikiem powinno być karane Po "Ogrodzie Kamili" zostałam z wielkim znakiem zapytania i milionem myśli w głowie. Wreszcie doczekałam się "Zacisza Gosi", pochłonęłam jednym tchem i zostałam z oczami pełnymi łez. Fantastyczna książka ale zdecydowanie nie powinnam jej czytać w pociągu, bo wstyd tak plakac przy ludziach!
Pozdrawiam i czekam na "Przystań Julii", chociaż teraz ta historia już nie będzie taka sama…
Ps. I szczerze mówiąc bardzo jest Pani okrutna dla Gosi, baaardzo!

Odpowiedz
Katarzyna Michalak 21 maja 2014 - 20:54

No wiem, wiem… też mi Gosi serdecznie żal i właściwie nie wiem za co ją tak potraktowałam, ale….. no nie moja wina, że tak a nie inaczej układają się losy moich bohaterów, naprawdę nie moja…

Odpowiedz
Ewela 21 maja 2014 - 20:15

Hmm…moja czeka na mnie w domu i jutro rano tam jadę. Tylko, że mam egzamin w poniedziałek, więc pojawia się problem braku czasu na czytanie 🙂 Chociaż nad czym ja się w ogóle zastanawiam? Zacisze Gosi-Toksykologia 1:0 😀

Odpowiedz
Katarzyna Michalak 21 maja 2014 - 20:55

Ufff, dobrze, że takie dylematy już dawno za mną.
(Choć toksykologia była całkiem ciekawa z tego co pamiętam i teraz czasem się przydaje 😉

Odpowiedz
Katarzyna Michalak 21 maja 2014 - 20:59

Dziewczęta, dziękuję za ciepłe przyjęcie najmłodszej. To niesamowite, jak za każdy razem towarzyszycie mi w tej radości.
Kochane jesteście!
I wiem, wiem, te z Was co już przeczytały, są na mnie złe za zakończenie, więc ja już nie wiem, jak mam zakańczać te moje książki: otwarcie, zamknięcie, smutno, wesoło, negatywnie, pozytywnie… Chyba następną ankietę na ten temat zrobię. 😉

PS. Ja też jestem na siebie zła za zakończenie i nie wiem jak napiszę "Przystań Julii" bez… Same Wiecie Kogo.
PS2. Te, które książki jeszcze nie czytały, niech nie podglądają zakończenia!! Bo nie wiem co z Wami zrobię!!!

Odpowiedz
Ensorcelee Mija 22 maja 2014 - 05:01

A może ON to upozorował, bo miał zatargi (z mafią?) i w ten sposób chciał chronić bliskich. Ale kiedyś znów się pojawi 🙂
(takie sobie dorabiam teorie, jak się nie mogę pogodzić z zakończeniem)

Odpowiedz
Marta Skrzypiec 22 maja 2014 - 11:17

Też nie wiem jak ma wyglądać kolejna część bez Wiadomo Kogo… bo przecież on był od pierwszej strony tej serii praktycznie głównym bohaterem. Ensorcelee Mija chętnie bym przyjęła Twoją wersję 🙂

Odpowiedz
Katarzyna Michalak 22 maja 2014 - 19:23

Hmmm… muszę Wam powiedzieć, dziewczyny, że to niegłupi pomysł. W żadnej serii (oprócz ferriowej, wiadomo) takich numerów nie uskuteczniałam, więc może czas na pierwszy raz?

Odpowiedz
niezapominajka 23 maja 2014 - 13:59

Ja lubię zakończenia w stylu "Mistrza", czyli coś za coś, a raczej ktoś za kogoś na nasze (Czytelniczek) otarcie łez po ukochanym bohaterze. Nie oszukujmy się Kasiu… naszych ulubieńców uśmiercasz stosunkowo często. A poza tym, kto jak kto, ale Ty musisz dawać nam nadzieję …

Odpowiedz
Izabelka 23 maja 2014 - 22:41

Wszystko będzie dobrze, musi być. Nauczona na Sekretniku wizualuzuje powrót Onego.

Odpowiedz
angess 21 maja 2014 - 21:23

Z samego rana odebrałam przesyłkę i już połowę przeczytałam w pracy, po prostu nie mogłam się tej książki oderwać… Ta tłoczona piękna okładka już kusi, a treść… po prostu nie da się tej książki odłożyć:) "Kamilę" dostałam pod koniec lutego na urodziny (najlepszy prezent), przeczytałam i oniemiałam, oczywiście zaraz po skończeniu dopadłam do Internetu szukając jaki tytuł nosi następna część i jak ją zdobyć…. a tu proszę, okazuje się że premiera "Zacisza Gosi" dopiero w maju, myślę sobie TRZY MIESIĄCE !!! Nawet Pani nie wie Pani Kasiu jak mi się ten czas dłużył… Nie mogłam zasnąć tamtego wieczoru z podwójnego rozczarowania, bo po pierwsze zostałam z niewyjaśnioną tajemnicą, po drugie tyle czasu musiałam czekać na następną część… ale warto było !!! Apeluję Pani Kasiu o zmiłowanie dla Pani Czytelników, jak wytrzymać ten czas do premiery "Przystani Julii"? toż to PÓŁ ROKU…. Pani Kasiu litości…
Bardzo dziękuję za te chwile z Pani książkami, za te emocje których mi Pani dostarcza, za ponadczasowe prawdy i przesłania w nich zawarte:) Każda z przeczytanych serii była rewelacyjna, do każdej kiedyś wrócę, czego zawsze jestem pewna czytając ostatnią stronę którejkolwiek z Pani książek i z niecierpliwością czekam na więcej 🙂 Pozdrawiam gorąco:)

Odpowiedz
Katarzyna Michalak 25 maja 2014 - 19:34

Ej, po drodze będzie jeszcze kilka wzruszających powieści! Wytrzymasz! 😉

Odpowiedz
Dzasta 21 maja 2014 - 22:21

Kolejna książka przeczytana jednym tchem..Zacisze … cudowne ale nie spodziewałam się takiego zakończenia, to był szok… i jak tu wytrzymać do listopada? ?!!!!?? dwa dni temu skończyłam Mistrza – nie wiem która lepsza, ale zamówiłam w bibliotece 3 kolejne książki;-)

Odpowiedz
Bogumila g 22 maja 2014 - 05:15

Zacisze już za mną. Jest przepiękne. A za zakończenie muszę pogrozić paluszkiem,bardzo nieładnie pani Kasiu;)

Odpowiedz
Izabelka 23 maja 2014 - 22:36

Fajnie, że Ciebie mamy Kasiu 🙂
Jak zawsze dziękuję, nie żałuję morza wylanych łez. Niestety nie mogłam rozkoszować się czytaniem, bo moje zaczytane koleżanki czekają w kolejce.O tym, że należy cieszyć się dzisiaj wiem, dzięki dobremu człowiekowi wygrałam z białaczką. Jak Karolina mam swoją Ewę z Poziomki.A więc carpe diem

Odpowiedz
Katarzyna Michalak 25 maja 2014 - 19:33

Dokładnie, Kochana, carpe diem i każdą chwilą tego (hmm… zapomniałam jak po łacinie odmienia się "dzień").
Fajnie że Was mam. :))

Odpowiedz
domicha96 19 czerwca 2014 - 10:33

Witam serdecznie! Zacisze przeczytane, przepiekna tyle sie wydarzyło, a tu nagle taka tragedia!!! Dlaczego Paniu Kasiu ta kochana Gosia musi tyle wycierpiec? Czytalam z zapartym tchem a teraz nie moge sie doczekac Julii. Mam nadzieje ze wszystko dziewczynom sie pouklada, przeciez zasluzyly na to. Pozdrawiam!!! Ksiazka jest wspaniala!!!!

Odpowiedz

Zostaw komentarz