Na co mam ochotę…

Przez Administrator
23 komentarze
Powiem Wam, że nie mogę się doczekać chwili, gdy powietrze zacznie pachnieć wiosną (znacie ten szczególny zapach, no nie? 🙂 a ja zdejmę z moich róż hmm… to, czym je przykryłam na zimę (okej, przyznam się Wam, że to nie piękne chochoły ze złotej słomy, a liście z moich brzóz, zagrabione jesienią) i… zacznę sezon różany.
One się niecierpliwią, już wypuszczają maleńkie listki, ja próbuję im tłumaczyć (czy któraś z Was, jak ja, gada do kwiatów? normalnie szaleństwo…) że jeszcze za wcześnie, że w zeszłym roku jak w marcu spadł śnieg, to leżał do maja, ale one są uparte, pączki na łodygach są i tyle.
Poziomkowe ptaki, wypasione przez zimę na słonecznikowych pestkach, zaczęły już śpiewać i przymierzać się do budek (muszę ich trochę dokupić…). Już, już, za chwilę wiosna, ale… jeszcze nie.
A ja przeglądam katalogi roślin i mam ochotę na coś takiego:

Niemal mistyczna niebieska róża… Próbuję zdobyć ją od dwóch lat i jakoś nie mogę namierzyć takiej odmiany, jaką sobie wymarzyłam, ale może w tym roku…? Zdjęcie pochodzi ze strony największego hodowcy róż w Polsce, skąd sprowadziłam w zeszłym roku ponad 20 odmian moich różyczek: rosarium.com.pl Strona ta jest pewnie znana każdemu miłośnikowi tych kwiatów, ale nawet początkujący hodowca, jak ja, znajdzie tam mnóstwo zdjęć i porad.

Ochotę mam również na pewną książkę, której czuję się matką chrzestną, bo to ja powiedziałam autorowi: „Kurczę, facet, piszesz dobrze, wysyłaj!”. Wysłał i teraz czeka na premierę swojej pierworodnej. Nie wiem, jaki jest efekt ostateczny – ja czytałam tylko kilkadziesiąt stron – ale przeczytam na pewno. Mówię o:

A na koniec mam ochotę na wręcz zjawiskowy deser (myślę, że smakuje tak, jak wygląda), cudo czekoladowo-karmelowe, z mojego ulubionego programu Masterchef: Australia.

Program polecam, deser również. Książkę chcę przeczytać i być może napiszę o niej raz jeszcze, a różę… różę oczywiście kupię, a gdy rozkwitnie pewnie się w niej zakocham. Jak to ja. 🙂

Może Ci się spodobać...

23 komentarze

Dorota 3 marca 2014 - 20:03

…. na "Serce Ferrinu". Zdecydowanie 🙂

Odpowiedz
Anonimowy 4 marca 2014 - 14:02

Czerwiec :))

Odpowiedz
Bramasole 3 marca 2014 - 21:44

Mieszkam niedaleko Ciebie i ja już czuję zapach wiosny:) róże już możesz poodkrywać, jak się to robi za późno to też niedobrze.. Ta niebieska bardzo interesująca, ciekawe czy rzeczywiście jest niebieska czy jednak bardziej fioletowa? A deserem nie kuś:)
pozdrawiam ciepło Aga

Odpowiedz
Jola 4 marca 2014 - 05:55

Na tym zdjęciu wygląda jak moja,którą kupiłam w roku ubiegłym,Niebieska i ślicznie pachnie.Jak zaglądałam do ogrodu to ładnie przetrwała zimę.

Odpowiedz
Anne18 4 marca 2014 - 07:40

Też mam ochotę na tę książkę.

Odpowiedz
Niekończące się Marzenia 4 marca 2014 - 12:55

Moja mama uwielbia róże, ma sporo w ogrodzie, ale w tym roku postawiłyśmy na rododendrony i zakupiłyśmy 10 sadzonek:)) czekają w domu na odpowiednią pogodę i będziemy robiły zmiany w wystroju ogrodu;) Jeżeli chodzi o stronkę z różami muszę pokazać ją mamie, z pewnością będzie zainteresowana.

Odpowiedz
Klaudia 4 marca 2014 - 13:46

Ooooo tą różyczkę znam z ogródka mojej mamy, ma tą odmianę, pachnie cudownie i wygląda zjawiskowo, przez ten nietypowy kolor, dla mnie jest to ni to fiolet ni to niebieski ale jest cudowna 🙂

Odpowiedz
Anonimowy 4 marca 2014 - 14:01

No nie!! Okazuje się, że wszyscy mają w przydomowych ogródkach niebieskie róże, tylko nie ja!! ;D
Podzielcie się sadzonkami, czy cóś… pliss!

Odpowiedz
Asia Szach 4 marca 2014 - 17:53

ostatnio tez zamawiałam na tej stronie róże:) a ja mam ochotę na II tom Kronik Ferrinu i pewnie wybiorę sie do księgarni, chociaż wiem że czasu na czytanie mało ale te książki wciągają i jak zacznę czytać to noc zerwana, a na drugi dzień do pracy:)

Odpowiedz
panna - cotta20 4 marca 2014 - 21:33

ja też chce niebieskie róże! śliczne!

Odpowiedz
Kasia 5 marca 2014 - 16:52

Róże, tak są piękne. Wiosnę już czuć w powietrzu, wiąże się z przyjemnością plewienia pojawiających się tulipanów w ogrodzie, a później z zapachem ziemi na rękach, uwielbiam ten zapach 🙂

Odpowiedz
niezapominajka 5 marca 2014 - 19:47

Wiosna musi przyjść lada dzień, bo nawet moja uczennica ostatnio na lekcji miała koszulkę z napisem: "ROSARIUM". Oczywiście pierwsze moje skojarzenie: Kasia Michalak i jej róże 🙂 Moi rodzice też mają piękne, nawet mam gdzieś zdjęcie, na którym jest ich całe mnóstwo. Niestety niebieskiej jeszcze nie widziałam, a z pewnością wygląda zjawiskowo! Mam nadzieję, że jak wszystko pójdzie dobrze, ja też będę mogła za jakiś czas pochwalić się pięknymi różami przy moim wymarzonym domku 🙂
Mam nadzieję, że uda się pani zdobyć te niebieskie 🙂

Odpowiedz
Agnieszka K 5 marca 2014 - 21:37

Dziękuję. Dziś moja przyjaciółka śpi z książką z Pani autografem. Oczywiście zawdzięczam to Madzi Witkiewicz. Nie mniej dziękuje za spełnienie jej marzenia ;-*

Odpowiedz
Anonimowy 5 marca 2014 - 21:41

Wiecie, Kochane, z tymi niebieskimi to jest nie tak łatwo, bo one są właściwie lawendowe, a w błękit, czy też grafit wpadają… no właśnie nie wiem kiedy i dlaczego, bo jeszcze żadnej nie hoduję. Może pod wpływem słońca/cienia/wilgoci/gleby? Spraktykuję i jesienią wrócimy do tematu, a te z Was, które te róże już posiadają, niech się podzielą swoją wiedzą.

Odpowiedz
Agnieszka K 5 marca 2014 - 22:06

Ja chyba jednak kocham bez. Przypomina mi maturę i wiele wiele więcej 😉

Odpowiedz
Al 6 marca 2014 - 15:35

Nie tylko gadam z moimi storczykami ale nawet nazywam po imieniu :))

Odpowiedz
Marta 6 marca 2014 - 20:00

Ja też tęsknię za wiosną, za cieplutkim powietrzem, grzejącym słoneczkiem, zapachem lasu, który budzi się do życia – znacie zapach ziemi i lasu, który zrzuca te zimowe brudy i ubiera się w piękną zieleń? Ja go uwielbiam. No i jeszcze zapach jeziora… Oj, ja chcę lata, a chociażby i wiosny!
A do kwiatków gadam i ja. Nie mam niestety ogrodu, ale na parapetach stoi u mnie mnóstwo kwiatów. Zdarza mi się coś do nich powiedzieć, gdy je podlewam albo obrywam zwiędłe listki.. Wtedy tylko mój Księciunio patrzy na mnie troszkę jak na wariatkę, ale za jakiś czas przynosi mi do domu jakąś 'kradzioną' odnóżkę ;o) A ostatnio wysiałam nasionka papryczek, a po weekendzie zabieram się do siania pomidorków, bazylki i innych ziółek – już szykuję jakąś dobrą przemowę na tę okazję ;o)

Odpowiedz
jotde 7 marca 2014 - 17:51

Pani Kasiu w sprawie budek proszę o kontakt- mam źródło( to samo co wyprodukowało karmę) ze wszystkimi typami.Miło mi będzie zrewanżować się za cudną niespodziankę z dedykacją 🙂

Odpowiedz
Anonimowy 7 marca 2014 - 20:39

Dzisiaj kupiłam cztery, nim zobaczyłam ten komentarz. 🙂 Ale dziękuję za informację, gdybym czegoś potrzebowała dla Poziomkowych mieszkańców, dam znać!

Odpowiedz
jotde 7 marca 2014 - 17:59

A to link do strony naszej o budkach itp: http://zpd.net.pl/ Proszę wybrać co się Pani przyda i dać znać 🙂

Odpowiedz
Izabelka 7 marca 2014 - 18:06

Ja nie mam ròż, tym bardziej niebieskich.Kocham tulipany…one są i w ogrodzie i w domu

Odpowiedz
Anonimowy 9 marca 2014 - 18:55

dzień dobry dziś zaczęłam czytać Pani książkę "Wiśniowy Dworek" . Powiem tak bardzo wciągający zamierzam przeczytać resztę pani książek pozdrawiam 🙂

Odpowiedz

Zostaw komentarz