No właśnie, przed chwilą skończyło się pisać (samo, rozumiecie;) „Zacisze Gosi”, czym jestem uszczęśliwiona, ale prawdopodobnie jako pierwsze ukaże się „Serce Ferrinu”, bo terminy wydawnicze się poprzesuwały etc, etc i… no właśnie. Te z Was, które polubiły Kamilę i jej ogród pewnie nie są uszczęśliwione powyższą wiadomością, ale tym, którzy (jak ja) zapadli się w Ferrin i było to dla nich niesamowite, z trzeciej (ale nie ostatniej!) wizyty w tej krainie będą bardzo kontenci.
„Serce Ferrinu” jest zdaniem Wydawcy najlepszym tomem pięcioksięgu, ja upodobałam sobie tom IV, czyli „Wojnę o Ferrin” wraz z jej niesamowitą okładką, a tak w ogóle, to jestem szczęśliwa, że książki są wydawane, że na nie czekacie, że je czytacie i że zmieniają Wasze życie, albo przynajmniej dają Wam chwilę zapomnienia, radości, czy wzruszeń.
Do przeczytania, moje Kochane, i moi Kochani, bo ja odetchnę trochę po „Zaciszu” i zasiadam do… dalszych perypetii Ani Kraski, która powróci w tomie II pt. „Wszystko dla miłości”. 🙂
PS. Jak się Wam podobają projekty okładek???
47 komentarzy
Okładka cudna. Kiedy ukaże się " Miasto walecznych" ?
CZekam,czekam,czekam z niecierpliwością.
"Wszystko dla miłości"- okładka cudo 🙂
Ja się cieszę z Ferrinu i to bardzo,jestem w trakcie oczekiwania na drugi tom, Wszystko dla miłości hurra hurra, okładka jest piękna. Tylko czekać.
Oj się dzieje! Pani Kasiu, a nie lepiej by było napisać jednego cyklu od początku do końca zamiast pisać jednocześnie kilka i kazać długo czekać czytelnikom na kolejne książki? Pozdrawiam 🙂
O nie! A ja tak czekam na Gosię!
Cieszę się, że Zacisze się napisało, ale chyba się popłaczę, że tak długo muszę na książkę czekać… Kasiu litości!
Okładki Zacisza i Wszystko dla miłości są śliczne 🙂 Na obie czekam ogromnie. Ferrin jeszcze mnie nie porwał, bo nie znam jeszcze pierwszego tomu…
Już nie mogę się doczekać wszystkich książek 🙂
We wszystkich trzech jestem zakochana, ale najbardziej w sama-wiesz-której 🙂
Okładki są przepiękne! 😉
Najważniejsze, że książki są wydawane w miarę regularnie i jest co czytać, a w jakiej kolejności to już drugorzędna sprawa :))
A okładki jak zwykle śliczne.
Super !Są piękne,akurat kiedy zjawię sie w ksiegarni bedzie lato,wiec tym bardziej Pani ksiazki to dla mnie Perełki,,i oczywiscie bez nich nie wyobrazam sobie zycia hahahah .I żeby było jasne,Pani twórczość dociera równiez na koniec świata do alpejskiej wioski,gdzie zima trwa prawie rok hahaha,Pamiętam jak dziś ,kiedy to wiele lat temu stałam przed półką ,przed oczyma miałam Poczekajkę i tak sobie pomyslałam,ze skoro okładka piękna ,wnętrze musi byc równie atrakcyjne ,nie pomyliłam sie!Jest Pani wielka,zyczę zdrówka i wszystkiego dobrego!
Kochana Haidi, trochę Ci zazdroszczę tej alpejskiej wioski, bo musi być piękna, ale zimy przez cały rok… chyba bym umarła z tęsknoty za ciepłem i słońcem…. :))
Pani Kasiu, proszę się nie przejmować kolejnością wydawanych książek 🙂 Jesteśmy (mam nadzieję, że wszystkie Czytelniczki się ze mną zgodzą) szczęśliwe, że rozpieszcza nas Pani tak sporą ilością książek. A te z nas, które czekają…będą nadal cierpliwie czekać 🙂
Ja osobiście czekam na "Zacisze" i jestem mile zaskoczona, że już "skończyło się pisać" (rozumiem). Szaleństwo, aaaaaaaaaaa! Projekty okładek (jak zwykle) piękne!
Pozdrawiam serdecznie!
Ps. Na dzień kobiet zażyczyłam sobie regał na Pani książki, bo powoli brakuje mi miejsca 😉
Haha, regał na dzień kobiet. A kiedyś wystarczył goździk i rajstopy :)))
Po pierwsze, ja się nie zgadzam! Chcę "Zacisze…" i "Serce…" (czekam właśnie na "Powrót…", który do mnie idzie i idzie i idzieeeeeee, ale już chcę trzeci tom :D). W ogóle wydawnictwo mogłoby wydać wsio razem, a nie my biedni obgryzamy paznokcie z nerwów! 🙂
Kasia! Jeśli okładka "Wszystko dla miłości" się zmieni to ja będę płakać! Przez rok, a nawet dwa lata,o! Okładka "Serca…" też jest cudna, to już ostateczna wersja?
Nie ma tam mojego nazwiska, bo robiłam "szybką sklejkę" ale ilustracja będzie właśnie taka. A na Wydawnictwo wpłynęłam tak subtelnie, że wszystkie tomy ukażą się w tym roku (no, ostatni w styczniu, bo musimy mieć jakiś czas na ich opracowanie).
Okładki są cudowne 🙂 Na każdą z tych książek czekam z równie wielką niecierpliwością 😀
Tyle dobrości Kochana 🙂 aż zapiera dech 😛
Okładka kontynuacji "W imię miłości" bardzo ładna. Pasuje do pierwszej części 🙂
A jeśli chodzi i przesunięcia terminów… jak to mówią? Jak kocha to poczeka? Więc zapewne wszyscy poczekają 🙂
Zacisza Gosi – wcale, ale Wszystko dla miłości – cudowna!
Cóż za wspaniale wiadomości 🙂 Zacieram łapki z radości 🙂 Dziś w końcu zabieram się za księcia (jakkolwiek to brzmi ;))
Buziaki :*
:)) Jakkolwiek to brzmi :))
Czekam z niecierpliwością. Okładki cudowne.
Dziękuję za Ferrin, pierwszą część znam prawie na pamięć teraz mam już obie części w wersji papierowej. Więc czekam na dalsze losy i pochłaniam to co mam. :*
Jak ja się cieszę, gdy komuś podoba się właśnie Ferrin…
Okładki cudowne!
Muszę się… pochwalić! 😀
Stałam się niezłą atrakcją dla współpasażerów autobusu miejskiego… Siedziałam sobie spokojnie, merdając nogami.. chociaż właściwie duchem byłam razem z Ewą w Poziomce albo może jeszcze w Wiśniowym Dworku u Danusi i Tosi ( czytałam opowiadania z 'Przepisu na szczęście'). Na zmianę wybuchałam głośnym śmiechem i poważniałam ( i tak przez kilka przystanków). Kiedy ocknęłam się i chciałam kontrolnie sprawdzić przystanek.. zorientowałam się, że wszyscy się na mnie patrzą. Na mnie i na książkę.
Obawiam się, że w mojej okolicy 'Przepis' raz dwa zniknie z półek. 😀
Oby, oby, moja Kochana 😉
Aż mnie zatkało! Że samo się napisało ( poproszę ten eliksir na "samo"), że Ferrinu będzie 5 tomów (jakoś wcześniej tego nie zakodowałam), i że Ania Kraska wróci ( pewnie ze względu na imię i dzielność pokochałam ją miłością matczyną). To rodzina przynajmniej ma moje prezenty z głowy :-). Tymczasem, jak na szpilkach czekam na swój Ferrin, który dostanę od p. Ani. Dziękuję Wam obu: i p. Kasi, i p. Ani!
Absolutnie cała przyjemność po naszej stronie :))
Jak tam idą pracę nad korektą "Powrotu do Ferrinu"? 😉
Kamila tak zapadła mi w głowie, że nie mogę się doczekać Gosi, jestem pewna, że to czekanie będzie warte 🙂
p.s.
Czytam "Panią" już jakieś 3 lata, rewelacja, nigdy się nie zawiodłam
Bardzo mi przemiło 🙂
Gosia została już przeczytana przez pierwszych recenzentów i no…. no…. podoba się. 🙂
Wspaniałe wiadomości ! cieszę się, że kontynuacja Ferrinu pojawi się tak szybko. Mimo że póki co nie mam jeszcze nawet 2 tomu ale już zacieram ręce na 3… 🙂 Posiadam Grę o Ferrin, ale w poprzednim wydaniu i w planach mam zakup wszystkich trzech w nowej szacie, bo okładki są cudowne! a zapewne zawartość jest tak samo wciągająca (albo i bardziej) jak pierwsza część. Na Gosię, cóż – poczekam, bo innego wyjścia nie mam. Póki co, to ani wolnej gotówki ani czasu…wszystko się nawarstwia a czas ucieka jak przez palce ;/ Nie wspomnę już o półce na książki, Swoją drogą, może pani zna jakiś sposób na cudowne wydłużenie doby przynajmniej o godzinę?! Układanie planu dnia w moim przypadku nie zdaje egzaminu, ponieważ brak mi motywacji do trzymania się planu 😛 Jak ja bym chciała znaleźć się teraz w Ferrinie i nie myśleć o rzeczywistości…:)
Doby wydłużyć się nie da, ale można skrócić czas na sen i jedzenie, wiem coś o tym :)))
A Grę trzeba, ale to koniecznie trzeba mieć w tej nowej pięknej szatce. Może Wydawca coś na to poradzi? 😉
Pani Kasiu!
Właśnie skończyłam czytać bezdomną i bardzo mi się ta książka spodobała. Strasznie się popłakałam i wzruszyła. Ta Kinga taka biedna… nie wiedziałam, że ta choroba dwubiegunowa taka straszna…..;( Ale mam pytanie. Bo bardzo się uczieszyłam gdy w książce pojawił się wątek matki Lilki z Nadziei (mojej ulubionej książki!) Ale przecież w Nadziei było napisane, że mama Lilianki umarła przy porodzie (Nadzieję czytałam kilka razy więc pamiętam) a w Bezdomnej było napisane, że uciekła do kochanka. Jak to w końcu jest pani Kasiu? Myślę, że jest w tym jakaś większa tajemnica i bardzo chciałabym się dowiedzieć dlaczego Lilka myślała, że jej mamusia nie żyje…?? Byłabym bardzo wdzięczna za odpowiedź. Całuski. Pozdrawiam wszystkie fanki pani Kasi!
Największa fanka Dominiczka
Ojciec jej to wmawiał, żeby się nie przyznać, że żona go opuściła.
A psychoza poporodowa jest rzeczywiście straszna,
cudne projekty
Czekam na Gosie i bardzo bardzo bardzo dziękuje za Anie
To będziesz kochana miała i Gosię i Anię niemal jedną po drugiej :))
W oczekiwaniu na kolejną część przygód Kamili zaczytuje się w innych Pani książkach i muszę przyznać, że to jest uzależniające 🙂
Całkiem się z tego cieszę :))
Przeczytałyśmy wraz z siostrą 'Ogród..' i prawie wyrywałyśmy sobie książkę z dłoni! Czytana jednym tchem, nie wiedząc co będzie w następnym rozdziale. Książka jest niesamowita! Stawiam ją na pierwszym miejscu w swojej 'bibliotece' 🙂 czekamy na następną część!
pozdrawiam. 🙂
Według pierwszych recenzji drugi tom jest jeszcze bardziej emocjonujący i nieprzewidywalny 🙂
Witam Pani Kasiu! Od ponad roku czytam tylko Pani książki. Jak tylko mam czas (jak go nie mam też 😉 )sięgam po książkę i zapominam o całym świecie! Niestety właśnie przeczytałam "Ogród Kamili", który był ostatnią książką i bardzo chciałabym przeczytać "Zacisze Gosi". Czy jest już dostępna w sprzedaży?
Jak uświadomiłam sobie, że to ostatnia z dostępnych książek, to, ku mojemu zdziwieniu, łzy stanęły mi w oczach! 😉
Właśnie zajrzałam do Aktualności i własnym oczom nie wierzę 🙁 "Zacisze Gosi" dopiero w maju? To jeszcze ponad miesiąc…