Dlaczego trzeba walczyć o marzenia i wierzyć w siebie chociaż nikt inny w Ciebie nie wierzy…

Przez Administrator
7 komentarzy

Tytuł tego wpisu wyszedł mi przydługi, ale adekwatny do treści. Teraz rozwinięcie. Parę dni temu szukałam na ytb pewnej pieśni i zupełnie przypadkiem na stronę amerykańskiego „Mam talent”. Wiem, co to za program, bo chyba każdy na kuli ziemskiej wie, ale chyba nigdy nie obejrzałam w całości ani jednego odcinka. No, może jeden. Z eliminacji do naszego polskiego „Mam talent”. Występowało w nim dwóch barmanów (?), którzy robili drinki na stole z rzucającym się w oczy adresem ich strony www. Zniesmaczyło mnie to, bo myślałam, że w tym programie chodzi o pokazanie swoich talentów, a nie reklamę swoich produktów i przełączyłam na National Geographic, gdzie leciał program o Ziemi. Bardzo mi się podobał. Dlatego też, gdy trafiłam na stronę tego amerykańskiego „Mam talent” chciałam czym prędzej z niej wyjść, ale… nie zdążyłam. Bo wcięło mnie z oszołomienia i zachwytu. I tak oto do dziś odwiedziłam strony brytyjskiego, koreańskiego i filipińskiego „Mam talent”. Trzema z nich chcę się z Wami podzielić, bo… bo po prostu trzeba to zobaczyć, wysłuchać, poczuć. Żeby nie tracić nadziei. Żeby o siebie walczyć. Do końca. I wierzyć w siebie, choćby nikt w Ciebie nie wierzył.

Pierwsza była Jackie Evancho. Dziesięcioletnia dziewczynka o niesamowitym (po prostu niesamowitym!) głosie. Jej historię koniecznie przeczytajcie na Wikipedii! A potem zobaczcie ten film. Nie wiem jak Was, mnie po prostu wmurowało w fotel…

Tropem Jackie trafiłam na Susan Boyle – bardzo, ale to bardzo niepozorną (czy raczej „pozorną”) panią z brytyjskiej wioski, która… podbiła moje serce. I nie tylko moje. Obejrzyjcie ten film, zauważając miny tych wszystkich celebrytów i widowni przed, w trakcie i po występie Susan. Potem – jeśli zachwyci Was tak jak mnie – prześledźcie całą jej drogę w brytyjskim „Mam talent”. Warto. Właśnie żeby nabrać nadziei i wiary w siebie. Dodam, że Susan tak mnie zainspirowała (właśnie nie śliczna, urocza Jackie, a chyba nawet bardziej urocza pani Boyle), iż uczynię ją bohaterką jednej z moich książek. Już nawet wiem, której…


Na koniec film, który bardzo mnie poruszył. Załączam, z polskim tłumaczeniem (jeśli napisy się nie wyświetlają, trzeba wcisnąć ikonkę pod filmem „włącz napisy”). Poruszył mnie chyba dlatego, że jestem mamą kilkuletniego chłopca i nie wyobrażam sobie, by mogło go spotkać to, co bohatera tego filmu, a przecież Los bywa okrutny i dlaczego nie…? Obejrzyjcie to, dziewczyny. Nic już więcej nie napiszę. Może tylko to, że mi przydały się chusteczki… 

Może Ci się spodobać...

7 komentarzy

Karolina 10 października 2013 - 10:48

Może Pani nie uwierzy, ale ja "znam" bohaterów tych trzech filmów, bo najbardziej lubię właśnie oglądać filmy z "Mam Talent" na YT. W wykonaniu Jackie Evancho najbardziej lubię utwory "Nella Fantasia" i "Angel".

Dużo ludzi lubi Jackie, bo to dorastająca trzynastoletnia dziewczynka i tak pięknie śpiewa. A Susan nie ma wyglądu nastoletniego "anioła". Było mi szkoda Susan, bo po tym, jak "przegrała" "Mam Talent", to się po prostu załamała.

Kiedy oglądam występy dzieci w "Mam Talent", to w niektórych uderza mnie, nie wiem, jak to nazwać, zblazowanie?, i nadmierna pewność siebie. Bo świadomość własnego talentu, własnych zdolności to jedno, a to, jak się o tym opowiada, jak się ten dar traktuje, to drugie.

Odpowiedz
Anonimowy 10 października 2013 - 17:55

Korekta: Doczytałam, że Susan przerosła sława i dlatego przeżyła załamanie nerwowe, a nie z powodu przegranej…

Odpowiedz
Karolina 10 października 2013 - 18:54

W takim razie to ja się pomyliłam… Ale i tak to wielka szkoda, że występ w programie negatywnie odbił się na jej stanie psychicznym, bez względu na to, dlaczego tak się stało.

Odpowiedz
Anonimowy 10 października 2013 - 19:17

Cena spełnienia marzeń bywa wysoka…

Odpowiedz
Emilia Baczyńska 10 października 2013 - 12:35

Nie oglądałam MT ale niektóre osoby kojarzę. To co mi się nie podoba w tych programach, to to, że talent tych ludzi jest tylko dodatkiem do show. A zdolni i utalentowani zostają przeżuci przez trybiki i wypluci. Czy to na pewno im pomoże w rozwoju? Pewnie niektórym tak, ale historie bywają różne.

Odpowiedz
bozenas 10 października 2013 - 17:07

Bardzo wzruszające:)Ja oglądam czasem te programy i u nas też pojawiło się parę perełek,jak choćby Kamil Bednarek:)lubię tego chłopaka za jego muzykę i pozytywne podejście do życia:)))

Odpowiedz
ANA 11 października 2013 - 07:30

Maja ludziska talenty, dobrze. że są takie programy, gdzie mogą wypłynąć. 🙂

Odpowiedz

Zostaw komentarz