• Strona główna
  • Aktualności
  • Moje książki
    • Seria mazurska
    • Seria z życia wzięta
    • Seria z kokardką
    • Seria owocowa
    • Seria kwiatowa
    • Seria Poczekajkowa
    • Seria dla dorosłych
    • Książki kucharskie
    • Kroniki Ferrinu
    • Saga Przytulna
    • Trylogia Autorska
  • Księga gości V
  • Kontakt
Katarzyna Michalak – Pisarka
Bez kategorii

Premiera finałowego tomu Trzech sióstr już dzisiaj!

Czytaj więcej...
Bez kategorii

Finałowy tom serii Trzy siostry w przedsprzedaży!

Czytaj więcej...
Bez kategorii

Szczęście pisane marzeniem – świąteczna powieść w przedsprzedaży

Czytaj więcej...
Bez kategorii

Burza, drugi tom „Trzech sióstr” w przedsprzedaży!

Czytaj więcej...
Bez kategorii

Iskra – pierwszy tom nowej serii Katarzyny Michalak – Trzy siostry już w sprzedaży

Czytaj więcej...
Bez kategorii

Domek nad potokiem już w księgarniach!

Czytaj więcej...
Bez kategorii

Wychodzę za mąż!!!

Przez Administrator 18 lipca 2014
napisane przez Administrator

A to było tak…
Któregoś ranka obudził mnie pocałunkiem nie Ten Jedyny Ukochany, ale Gapa-pies. Jak możecie sobie wyobrazić, sfrustrowało mnie to masakrycznie i powzięłam postanowienie: DOSYĆ SAMOTNOŚCI! Ale łatwo postanowić, trudno przejść do działania, zwłaszcza jeśli się przez ostatnie kilka lat stało totalnym odludkiem, zamkniętym może nie w wieży, ale w Poziomce i nigdzie się właściwie z tej Poziomki nie rusza, a jeśli w ogóle to do hotelu, by – w takim samym odosobnieniu – trudzić się nad kolejną książką.
Na szczęście mam wspaniałe przyjaciółki, które już dawno stwierdziły, że powinnam kochać i być kochana. One to wzięły sprawy w swoje ręce i zapowiedziały stanowczo:
– Znajdziemy ci męża!
Jak zapowiedziały, tak zrobiły….
Poszukiwania trwały przez szereg przezabawnych odcinków, bo… tu dochodzę do sedna sprawy i Was pewnie rozczaruję: to scenariusz serialu, który ot tak zaczął mi się któregoś dnia radośnie sam pisać i do którego mini-ekranizacji zaczęłam dążyć, co mi się nie udało (wspomniałam o tym w którymś z poprzednich postów).
Ale co miałam radość z pisania, to moje.
Przy okazji przymiarek do mini-ekranizacji zrobiliśmy zdjęcia próbne, z których jedno Wam prezentuję. 🙂
A że znów zabłysło światełko w tunelu i może coś jednak z tego będzie…
Trzymajcie kciuki!
Za poszukiwania KNBK też! ;D

A jeśli któraś z Was chciałaby sobie poczytać początek owego serialu, to jest tu, poniżej…

„ODDAM
SERCE W DOBRE RĘCE”
©Katarzyna Michalak
ODC. I
EXT.
ŁĄKA. DZIEŃ.
Kasia
(pisarka, po czterdziestce, sympatyczna, postrzelona, energiczna) w sukni ślubnej.
KASIA
(v.o.)
Miałam
kiedyś marzenie, wielkie marzenie: mały domek pod lasem, z różanym ogrodem i szczęśliwą
rodzinę.
Głaszcze
ścianę domu…
(v.o.)
Dom
jest…
(głaszcze
płatki róż)
Róże
kwitną… I tylko…
Idzie
w kierunku Marcina Potockiego (znany aktor), w tle
romantyczna muzyka. Kasia uśmiecha się nieśmiało, podaje mu rękę, ten bierze ją
za rękę i nagle zaczyna mokrą gąbką energicznie wycierać jej twarz.
INT.
NOC. SYPIALNIA W DOMU KASI.
Kasia
podrywa się, krzywiąc, odpycha oblizującego ją po twarzy psa. Opada na
poduszkę. Patrzy na puste miejsce obok.
KASIA
Nie
ma to jak romantyczne przebudzenia…
EXT. OGRÓD W POZIOMCE. DZIEŃ.
Kasia
kopie dół, obok stoi drzewo w doniczce.
Słychać
podjeżdżający samochód. Kasia wyjmuje z kieszeni pilota do bramy, naciska. Nic.
Słychać jak ktoś wysiada za płotem z samochodu.
Gosia
(przyjaciółka Kasi, śliczna, młoda szczęśliwa mężatka)
(off)
Heloł,
jest tam ktoś! Wpuścisz mnie?
KASIA
Próbuję!
Znów nie ma prądu!
Biegnie
do domu po klucze. Otwiera furtkę. Wpuszcza Gosię do ogrodu. Witają się. Kasia
wraca do kopania dołu, tłumacząc.
KASIA
Powinnam
coś zrobić z tą bramą, bo jak nie ma prądu, to nie wjadę i nie wyjadę, ale… gdy
pomyślę o fachowcach, co znowu zaczną mi się tu kręcić…
(udaje
wymioty)
Poczekam
aż włączą…
GOSIA
(przyglądając
się, jak Kasia z wysiłkiem kopie dół)
Kopiesz
grób?
KASIA
Drzewo
muszę posadzić.
(wskazuje
drzewo w doniczce)
GOSIA
(w
zamyśleniu)
Wybudowałaś
dom, posadziłaś drzewo, urodziłaś syna… Czy ty aby na pewno jesteś kobietą?
Kasia
patrzy na nią osłupiała i zaczyna się śmiać.
KASIA
Chyba
nie muszę ci tego udowadniać.
GOSIA
To
drzewo powinien sadzić facet, nie ty.
KASIA
Mój
sąsiad, pan Kazio miał to zrobić w zeszłym tygodniu, ale nieopatrznie dałam mu
parę złotych zaliczki i do dziś nie wytrzeźwiał…
GOSIA
Mówię
o TWOIM facecie, a nie jakimś pijaku!
Kasia
przewraca oczami. Słychać klakson. Próbuje wcisnąć pilota. Brama otwiera się
majestatycznie.
KASIA
Widzisz!
Sezamie otwórz się! Po co mi facet?
Wjeżdża
samochód. Wysiada z niego Agata (graficzka, pracuje w wielkiej korporacji,
zdeklarowana singielka, przyjaciółka Gosi i Kasi). Witają się wszystkie trzy
serdecznie.
AGATA
Co
robicie?
GOSIA
(oskarżycielsko)
Nasza
pani pisarka zamiast pisać kopie doły. Bo jej pracownik zapił.
AGATA
(do
Kasi)
Przynajmniej
kości rozruszasz, zamiast siedzieć za biurkiem do białego rana, jak to ty
potrafisz.
KASIA
(wzruszając
ramionami)
I
tak będę siedziała do rana.
GOSIA
Nie
o to chodzi! Zamiast poczęstować mnie herbatą sadzisz drzewo!
KASIA
A
rzeczywiście, chodźcie na herbatę. I ciasto…
GOSIA
Nie
chodzi o tę głupią herbatę!
AGATA
To
ja nie wiem, o co ci chodzi…
GOSIA
Od
sadzenia drzew są…
(zawiesza
głos)
AGATA
Kosmici.
Poproszę herbatę, zieloną. I ciasto.
Idą
we trzy do domu.
INT.
KUCHNIO-SALON. DZIEŃ.
Siedzą
we trzy przy stole, racząc się ciastem i herbatą.
GOSIA
Marek
nie pozwoliłby mi łopaty nawet dotknąć!
AGATA
Bo
paznokietki byś sobie połamała, księżniczko…
GOSIA
Bo
mnie kocha, jest moim mężem i takie prace należą do niego, a Kasia…? Na pewno
nie jest od kopania dołów.
KASIA
Całkiem
nieźle sobie radziłam…
GOSIA
Owszem!
Ty zawsze sobie świetnie radzisz! Sama. Ze wszystkim. Jesteś samodzielna do
porzygania! Nawet jak miałaś zapalenie płuc, to węgiel do pieca ładowałaś, że
mało ducha nie wyzionęłaś…
KASIA
To
było raz. Przypadkiem. Pan Kazio…
GOSIA
Wiem,
wiem, zapił. Jak jeszcze raz wspomnisz o panu Kaziu, zacznę krzyczeć!
(zmienia
ton, zaczyna miękko, z prawdziwą troską)
Kochana,
pliss, przecież wiesz, że dobrze ci życzę. Jestem twoją przyjaciółką i widzę,
wiem, po prostu to wiem, że potrzebujesz kogoś… przyjaciela… nie mówię od razu
o mężu, ale o kimś kto posadziłby to głupie drzewo i dosypał węgla… a czasem
przytulił…
Kasia
nagle opiera głowę o splecione ramiona i zaczyna płakać. Agata z Gosią rzucają
się ją pocieszać.
AGATA
(do
Gosi)
Ty
z tą swoją gadką o „przyjacielu, nie od razu mężu”…
KASIA
(uspokaja
się, ociera energicznie łzy)
Sorry,
dziewczyny, rozczuliłam się. Ten węgiel… to przytulanie… Dzięki, Gosiunia, ale
radziłam sobie przez piętnaście lat bez i poradzę sobie następne…
(znów
zaczyna płakać)
Nie
poradzę sobie… On każdej nocy mi się śni… I za każdym razem budzi mnie lizaniem
po twarzy…
AGATA
Z GOSIĄ
Kto?!
Ten facet?!
KASIA
Nie
facet. Gapa. Ja już dłużej tego nie wytrzymam…
(płacze)
AGATA
To
nie wpuszczaj jej do sypialni i tyle.
KASIA
Samotności
i snów o tym facecie nie wytrzymam!
GOSIA
No
nareszcie… Wreszcie ty sama to powiedziałaś.
KASIA
Powiedziałam
i co? Coś się zmieniło? Księciunio na białym, czarnym, albo srokatym koniu się
zmaterializował? Ot tak?
(pstryka
palcami)
GOSIA
Kochana,
bądźmy szczere, nigdzie nie wychodzisz, nie bywasz, całymi dniami bębnisz w
klawisze…
KASIA
Nocami
jak już…
GOSIA
Całymi
nocami bębnisz w klawisze, świata na zewnątrz nie widząc. Jak więc masz
zauważyć tego twojego księciunia i jak on ma zauważyć ciebie? Rozejrzyj się
dookoła. Widzisz tu jakiegoś faceta do wzięcia?
We
trzy patrzą na ogrodzony wysokim płotem ogród.
KASIA
(nieśmiało)
Muszę
wyjść na zewnątrz? I zacząć się spotykać z ludźmi?
AGATA
Chyba,
że wolisz zwierzęta. No raczej! Gośka ma rację, jeżeli dłużej tego nie
wytrzymasz, musisz wyjść z tej skorupy i poszukać faceta za murem.
GOSIA
(do
Agaty)
Coś
ty taka zgodna? Do tej pory przytakiwałaś jej: „Po co kobiecie facet? Wibrator
mniej prądu zużywa, niż telewizor podczas meczu i piwa nie trzeba mu kupować.
Daj sobie spokój z facetami” – to twoje słowa! A gdy mówiłam, że mój Marek nie
pije piwa i nie ogląda meczów, to co walnęłaś? Że w takim razie jest
nienormalny!
AGATA
Bo
jest. Powiedzmy normalny inaczej. Poza tym ile jesteście po ślubie? Rok?
Pogadamy za pięć lat, albo dziesięć, gdy Mareczkowi znudzi się wielbienie
swojej księżniczki i znajdzie sobie inną zabawkę.
(do
Kasi)
Tak
było z twoim mężuniem, co?
Kasia
wzrusza ramionami.
GOSIA
Masz
ją zachęcać, a nie zniechęcać! Nie każdy facet jest jak tamten, którego imienia
nie wolno wymawiać.
KASIA
Wymawiajcie
sobie do woli. Już mi przeszło.
GOSIA
(obejmuje
ją)
Znajdziemy
ci takiego faceta, takiego… najfantastyczniejszego!
AGATA
Z
podwójnym penisem.
Gosia
gromi ją wzrokiem.
GOSIA
To
ma być normalny, fajny facet. Bez odchyleń.
AGATA
Tacy
to wiesz, wymarli podczas drugiej wojny, albo od dawna są szczęśliwie żonaci.
GOSIA
Zdarzają
się porządni faceci po przejściach. I takiego znajdziemy naszej pisareczce,
żeby miała o czym pisać.
KASIA
Mam
o czym pisać. Nawet erotyk popełniłam.
AGATA
Ale
się pornoli musiałaś najpierw naoglądać.
KASIA
W
celach poznawczych.
(zaczyna
się śmiać)
A
wy oglądałyście ze mną.
GOSIA
Ja
tylko z ciekawości!
AGATA
Akurat,
przyznaj, że z Markiem potem ćwiczyłaś te wygibasy… I że bardzo mu się to
podobało. Z tydzień nie można cię było z domu wyciągnąć, bo tylko Mareczek i Mareczek…
Gosia
tłucze ją poduszką.
AGATA
Okej,
skoro mamy cel, trzeba ułożyć gryplan, bo jak Kasię znam pierwszy lepszy jej
nie zadowoli.
KASIA
Pierwszy
lepszy zaliczkę właśnie przepija…
AGATA
Jeeezu,
nie wspominaj mi o tym twoim pomagierze, bo pawia puszczę. Gdy na niego
patrzyłam, jak ukradkiem popija z piersiówki… Miałam ochotę szpadlem mu
przyłożyć.
KASIA
To
dziś nie masz na kogo patrzeć. A tak na marginesie, musiałaś mu się dokładnie
przyglądać. Ja nigdy go na popijaniu nie przyłapałam.
AGATA
Oj,
bo jest fajnie umięśniony, a ja lubię popatrzeć na takich prostych, spoconych,
brudnych facetów jak zasuwają łopatą.
Kasia
z Gosią patrzą na nią z niedowierzaniem.
AGATA
Tylko
patrzeć! Wracając do gryplanu: gdzie można znaleźć wolnych, chętnych na związek
mężczyzn?
Wszystkie
trzy patrzą na latop.
KASIA
O
nie, nie, tylko nie portale randkowe.
cdn.
18 lipca 2014 15 komentarzy
0 FacebookTwitterPinterestEmail
Bez kategorii

Skromne dwie perełki i jedna wiadomość….

Przez Administrator 16 lipca 2014
napisane przez Administrator

Ten napis na ścianie obdrapanego budynku przy stacji kolejowej Tłuszcz zawsze mnie zachwyca. Postanowiłam podzielić się nim z Wami:

Perełką z mojego ogrodu również chcę się podzielić. Chyba najpiękniejsza, zachwycająca Nostalgie. Pamiętacie jej opis z „Ogrodu Kamili”? Oto i ona:

 
Wiadomości mam cztery, zamiast jednej, a są to odpowiedzi na najczęściej zadawane pytania:
28 sierpnia ukaże się „Dla Ciebie wszystko”, czyli kontynuacja „W imię miłości” i „Wiśniowego Dworku” (ech, jak ja lubię tego drania Daniela van der Welt…)
24 września ukaże się „Kawiarenka pod Różą”, czyli książka z przepisami na słodkości i wstępem do „Amelii”, która swego czasu miała nosić tytuł „Zabajka”. Myślę, że spodoba Wam się główna bohaterka i treść tej powieści, bo jest… jakby to określić… Sklepikowo-Poczekajkowa.
W październiku będzie miał premierę IV tom Kronik Ferrinu (mój ulubiony), czyli „Wojna o Ferrin”. Już nie mogę się doczekać…!
Natomiast  W LISTOPADZIE (podkreślam, bo o tę książkę pytacie najczęściej) ukaże się trzeci i ostatni tom serii kwiatowej, po „Ogrodzie Kamili” i „Zaciszu Gosi”, czyli „PRZYSTAŃ JULII„. Już zaczęłam ją pisać i zaczyna się ciekawie. Może skończy nieco mniej dramatycznie, niż poprzedniczki, ale nie obiecuję, bo wiecie, co ja mam z tym zakrętem… 😉

Niedługo zaprezentuję Wam okładki do wyżej wymienionych powieści w pełnej krasie. Czekam tylko na ostatnie poprawki.

I na koniec zwyczajowe pytanie: na którą z premier czekacie najbardziej?
(Wiem, wiem, że na Julkę, ale może również na Ferrin? Albo Amelię? Czy dalsze losy Ani z Jabłoniowego Wzgórza i Daniela z Wiśniowego Dworku?).

16 lipca 2014 20 komentarzy
0 FacebookTwitterPinterestEmail
Bez kategorii

Czego nie wiecie o… moim lęku

Przez Administrator 15 lipca 2014
napisane przez Administrator

Nie wiem jak Wy, ale ja mam kilka lęków, z którymi… cóż… nie potrafię sobie radzić. Pierwszym z nich są… rekiny. Kurde, dziewczyny, rekinów boję się tak (choć nigdy nie miałam z żadnym do czynienia, przynajmniej nie bezpośrednio), że nawet filmów czy reklam z rekinami oglądać nie mogę. Boję się ich tak, że – choć umiem pływać od dziecka – paraliżuje mnie strach, gdy wchodzę do rzeki, czy jeziora, gdzie NA PEWNO nie ma rekinów. Po prostu: nie widzę dna i już umieram ze strachu. W basenie mogę zaś pływać do upadłego.Dziwne, no nie?

Drugą fobią, przez którą nie mogę już wyjeżdżać do ciepłych krajów, są karaluchy. O rany……. W śródziemnomorskich hotelach niestety się zdarzają, a ja zawsze, ale to zawsze muszę się na jakiegoś natknąć w moim właśnie pokoju. I potem mogę spokojnie wsiadać w samolot i przedwcześnie wracać do kraju, bo już w tym pokoju nie zasnę. I tak oto pożegnałam się ze słońcem w środku zimy. Ale kilka karaluchów, wrzeszcząc jak szalona ze strachu, przedtem ubiłam. Z rekinem nie byłabym taka odważna….

Ale chyba największym lękiem napawa mnie – i tu bardzo proszę nie śmiejcie się ze mnie – pewien zakręt. Codziennie jeżdżę do pobliskiego miasta po moje młodsze dziecię. Jadę codziennie od trzech lat tą samą drogą, zwyczajną dwupasmówką i każdego dnia dwukrotnie pokonuję ów zakręt – zwyczajny, niczym się nie wyróżniający, nawet niezbyt ostry, a jednak… gdy do niego dojeżdżam, czuję jak włos mi się jeży na karku. Na swój prywatny użytek nazywam go zakrętem śmierci, choć nikt tam chyba do tej pory nie zginął, bo na poboczu nie stoją żadne krzyże. Wolę nie myśleć, że ja będę pierwsza….
(Jezu, jak ja nie cierpię tego zakrętu… a już szczególnie, gdy jadę z dzieckiem….).

Nie bardzo wiem, jak sobie z tą fobią poradzić. Rekiny – nie wchodzę do morza, jeziora, rzeki, że o oceanie nie wspomnę. Karaluchy – nie jeżdżę do ciepłych krajów. Ale zakręt? Gdybym mogła, to wyprostowałabym tę drogę, albo jeździłabym inną, ale nie ma takiej możliwości. A może nie jest to strach przed głupim zakrętem, tylko przed śmiercią? I jak z tym lękiem sobie radzić?

Jeśli macie jakiś pomysł, to napiszcie. I nie dziwcie się, że co i rusz uśmiercam moich bohaterów – to jest mój sposób na odreagowanie lęku przed śmiercią. I przed tym okropnym zakrętem również. A może… i właśnie teraz przyszło mi to do głowy, to strach przed zakrętem na drodze życia? Może boję się zmian? A powinnam pamiętać, że……..

15 lipca 2014 14 komentarzy
0 FacebookTwitterPinterestEmail
Bez kategorii

Kto chce? Kto chce? Książki z autografem?

Przez Administrator 10 lipca 2014
napisane przez Administrator

Słuchajcie, wymyśliłam, jak rozwiązać problem konkursowy! Otóż zapakowałam książki przeznaczone na konkursy w wielkie pudło – w sumie kilkadziesiąt egzemplarzy, ładnie podpisanych – i wysłałam je Fundacji Dzieciom „Zdążyć z pomocą”. 🙂 Zostaną one wystawione na aukcji, każda z Was, której marzeniem jest książka z moim autografem, będzie ją mogła zakupić, a pieniądze zostaną przekazane chorym dzieciaczkom.

Bardzo zacny pomysł, prawda?
Poinformuję Was, kiedy ruszy aukcja tych książek.

Jeszcze lepiej mają mieszkanki mojego ulubionego miasta, czyli Białegostoku, bo nie muszą czekać na aukcję. Tam, w zaprzyjaźnionej księgarni „Świat Książki” przy Rynku podpisałam po znajomości wszystkie egzemplarze, jakie były. 🙂 Tak więc czy chcecie, czy nie, kupicie w tej księgarni książkę z moim autografem. Chyba, że te podpisane się skończą…

Chciałabym jeszcze odwiedzić jakąś księgarnię, czy Empik, żeby zobaczyć jak prezentuje się na półkach „Poczekajeczka” w kurczakowych kolorach, ale muszę wracać do Poziomki, moich stęsknionych dzieci i róż. Ale gdybyście ją widziały, dajcie znać.

10 lipca 2014 13 komentarzy
0 FacebookTwitterPinterestEmail
Bez kategorii

Najmłodsza najstarsza, czyli „Poczekajka” w żółtej sukience już (prawie) jest :)

Przez Administrator 7 lipca 2014
napisane przez Administrator

Oto dzisiaj otrzymałam od Wydawcy moją pierworodną. Wiem, wiem, wolałyście ją w zieleniach, ja chyba też, ale… muszę Wam powiedzieć, że ta którą trzymam teraz w rękach jest naprawdę piękna. I nie tylko dzięki barwom, letnim, słonecznym, ale i dopracowaniu z jakim Wydawnictwo Literackie wydało tę książkę. Satynowa okładka, tłoczone litery… bardzo to do mnie przemawia.
Tutaj zdjątko „najmłodszej najstarszej” w naturze, czyli przy klombie z poziomkami, ale i tak tę książkę trzeba wziąć do ręki, by docenić jej urok.
O treści nie wypada mi się wypowiadać, ale mam nadzieję, że dorówna okładce. 🙂

Łe, na zdjęciu wyszła jakaś taka zielona, a w rzeczywistości jest w odcieniach żółtego.
Dajcie znać, czy pojawi się u Was w księgarniach. Za trzy dni. 10 lipca jest oficjalna premiera.
No, a ja wracam do pracy w ten piękny, upalny dzień.

7 lipca 2014 6 komentarzy
0 FacebookTwitterPinterestEmail
Bez kategorii

Wielka Trójka – Waszym zdaniem…

Przez Administrator 3 lipca 2014
napisane przez Administrator

W niedawnej ankiecie, gdzie mogłyście wybierać pośród ponad dwudziestu moich tytułów, za najlepsze książki uznałyście właśnie te trzy: „Ogród Kamili”, „Poczekajkę” i „Mistrza”. Głosowała wtedy rekordowa ilość osób, ponad 800, jeśli dobrze pamiętam, wyniki mogę więc uznać za miarodajne, chociaż po raz pierwszy jakaś książka zdetronizowała moją „pierworodną”, zwykle to ona wygrywała w rankingach.

O „Poczekajce” przypominam Wam w przededniu jej ponownej premiery – z nowym Wydawcą, w nowej sukience powędruje do nowych Czytelniczek i mam nadzieję zostanie tak ciepło przez nie przyjęta, jak była przyjmowana dotychczas.

Wiem, że wolałybyście „Poczekajkę” w dawnym, zielonym wdzianku, ale było to niemożliwe ze względów formalnych, wymyśliłyśmy więc dla niej z moją kochaną Agatką – graficzką, sukienkę kurczakową. Myślę, że pasuje i do letniego nastroju, w jakim będziecie ją czytać i do treści (seria zwana słoneczną) i do koloru sukienki Patrycji w słynnej scenie z krową i tak dalej i tak dalej… Wiem, że nieprzekonanych nie przekonam, a przekonanych przekonywać nie muszę.

Tutaj jeszcze teledysk, który kiedyś, dawno temu wymyśliłam sobie i zrealizowałam. No i czekamy. Już za siedem dni dostanę do rąk zupełnie nową „Poczekajeczkę”… I Wy również. :)))

Jakie macie wspomnienia związane z tą książką? Mam nadzieję, że same dobre.
Ja po prostu uwielbiam ją za to, kim się dzięki niej stałam. A stałam się pisarką. 🙂

3 lipca 2014 8 komentarzy
0 FacebookTwitterPinterestEmail
Nowsze Posty
Starsze Posty

NEWSLETTER PEŁEN MARZEŃ

Trylogia Autorska

Facebook

Facebook

Moje książki – w jakiej kolejności czytać

Najnowsze Posty

  • Premiera finałowego tomu Trzech sióstr już dzisiaj!

    12 lutego 2025
  • Finałowy tom serii Trzy siostry w przedsprzedaży!

    8 stycznia 2025
  • Szczęście pisane marzeniem – świąteczna powieść w przedsprzedaży

    24 października 2024
  • Burza, drugi tom „Trzech sióstr” w przedsprzedaży!

    20 sierpnia 2024
  • Iskra – pierwszy tom nowej serii Katarzyny Michalak – Trzy siostry już w sprzedaży

    30 maja 2024
  • Domek nad potokiem już w księgarniach!

    12 kwietnia 2024
  • Facebook
  • Instagram

@2019 - All Right Reserved. Realizacja - Pixelwork.pl - agencja interaktywna


Wróć na górę strony
Katarzyna Michalak – Pisarka
  • Strona główna
  • Aktualności
  • Moje książki
    • Seria mazurska
    • Seria z życia wzięta
    • Seria z kokardką
    • Seria owocowa
    • Seria kwiatowa
    • Seria Poczekajkowa
    • Seria dla dorosłych
    • Książki kucharskie
    • Kroniki Ferrinu
    • Saga Przytulna
    • Trylogia Autorska
  • Księga gości V
  • Kontakt
Katarzyna Michalak – Pisarka
  • Strona główna
  • Aktualności
  • Moje książki
    • Seria mazurska
    • Seria z życia wzięta
    • Seria z kokardką
    • Seria owocowa
    • Seria kwiatowa
    • Seria Poczekajkowa
    • Seria dla dorosłych
    • Książki kucharskie
    • Kroniki Ferrinu
    • Saga Przytulna
    • Trylogia Autorska
  • Księga gości V
  • Kontakt

Recent Posts

  • Premiera finałowego tomu Trzech sióstr już dzisiaj!

    12 lutego 2025
  • Finałowy tom serii Trzy siostry w przedsprzedaży!

    8 stycznia 2025
  • Szczęście pisane marzeniem – świąteczna powieść w przedsprzedaży

    24 października 2024
  • Burza, drugi tom „Trzech sióstr” w przedsprzedaży!

    20 sierpnia 2024
  • Iskra – pierwszy tom nowej serii Katarzyny Michalak – Trzy siostry już w sprzedaży

    30 maja 2024
@2019 - All Right Reserved. Realizacja - Pixelwork.pl - agencja interaktywna