• Strona główna
  • Aktualności
  • Moje książki
    • Seria mazurska
    • Seria z życia wzięta
    • Seria z kokardką
    • Seria owocowa
    • Seria kwiatowa
    • Seria Poczekajkowa
    • Seria dla dorosłych
    • Książki kucharskie
    • Kroniki Ferrinu
    • Saga Przytulna
    • Trylogia Autorska
  • Księga gości V
  • Kontakt
Katarzyna Michalak – Pisarka
Category:

Bez kategorii

Bez kategorii

Kasia Michalak dzieciom

Przez Administrator 4 lipca 2013
napisane przez Administrator
Jak się Wam podoba tytuł dzisiejszego artykułu?
Od początku: niedawno dwóch Wydawców niemal w tym samym
czasie zapytało mnie „Pani Kasiu, nie napisałaby pani książki dla dzieci?”.
Zawsze, gdy ktoś zadaje mi podobne pytanie (Nie napisałaby pani artykułu?
Opowiadania? Historii o…? Czegokolwiek?), pierwsze, co przychodzi mi do głowy w
odpowiedzi, to również pytanie: Bardzo chętnie, tylko kiedy? Bo u mnie towarem
najbardziej deficytowym jest czas. Ja naprawdę lubię pisać, uwielbiam mój
zawód, który rozwinął się z pasji i powołania, ale po pierwsze i najważniejsze
jestem mamą małego chłopczyka, a dopiero po drugiej jestem pisarką. I ten mały
chłopczyk w najgorętszym pisarskim czasie, gdy jedną książkę kończę, drugą
przygotowuję do druku, a trzecią, która ma wyjść za pół roku, ale już ją trzeba
opisać i zapowiedzieć, tudzież wymyślić okładkę… Czujecie to? Taak, mój synek
też to czuje. Gdybym więc w tym obłędzie powzięła zobowiązanie o jeszcze jednej
nadprogramowej książce…
Właśnie przyszedł mi na taką pomysł.
Na razie nic więcej nie napiszę oprócz tego, że będzie mi
potrzebna Wasza pomoc, że będą zorganizowane dwa fajne, duuuże konkursy dla
nieodkrytych talentów, że będzie to książka nie tylko pisana i nie tylko
ilustrowana, ale… Ha! Nic więcej nie zdradzę!
Powiem tylko tyle, że Wydawca tak się zapalił do tego
pomysłu, że: „Super, to wydamy dwa tomy, jeden na Święta, drugi na Dzień
Dziecka!”.
Genialnie, po prostu genialnie…
Zaraz, zaraz, na KTÓRE ŚWIĘTA?!

PS. Tak piękną i ciepłą ilustrację będę chciała widzieć w mojej książce i na szczęście będę miała co do tego decydujące zdanie.

4 lipca 2013 20 komentarzy
0 FacebookTwitterPinterestEmail
Bez kategorii

Moja „najmłodsza”

Przez Administrator 28 czerwca 2013
napisane przez Administrator

Cześć wszystkim!

Na krótkich wakacjach nabrałam nowych sił i zapału zarówno do pisania kolejnej powieści (ale nie zdradzę jakiej!) jak i do prowadzenia „słonecznej strony życia”. Zwłaszcza, że tego słońca ostatnio coraz mniej. Kurczę, jak ja tęsknię do upałów sprzed paru dni! Jestem wybitnie ciepłolubna i tak jak narzekam – zawsze i z całego serca – na deszcz, mróz, zimę, zawieje, ciemno, pluchę oraz słoty jesienne, tak słońca i gorąca będę bronić. Szczególnie, gdy w mojej Poziomeczce upały nie są tak dokuczliwe jak w nagrzanym do nieprzytomności wielkim mieście. Tak więc wyjeżdżajcie na wieś! Tam gdzie lasy, pola, rzeki, że o morzu, czy górach nie wspomnę.

Ale nie o pogodzie dziś chciałam – choć to temat każdemu Polakowi bliski (obok zdrowia i polityki ;).

Przedstawiam Wam okładkę i początek mojej najmłodszej. Kiedyś nosiła tytuł Jabłoniowe Wzgórze, ale z Wydawcą stwierdziliśmy, że nieco odbiega klimatem od serii owocowej, zmieniliśmy więc tytuł i klimat okładki (zamiast domku gdzieś na polskiej wsi, główna bohaterka). No właśnie: jak Wam się podoba? 🙂 Komentarzujcie, Kochane.
Historia zaczyna się sielankowo, ale dalej nie jest tak słodko, bo jak zwykle poruszam trudne tematy, tym razem oglądając rzeczywistość oczami dziecka. Niewinnego dziecka, które musiało nagle dorosnąć. Mam nadzieję, że spodoba się Wam ta historia i jej bohaterka, Ania Kraska. Ja polubiłam ją serdecznie.
Kiedy „W imię miłości” pojawi się w księgarniach? Już w sierpniu (jak ten czas leci… niedawno oczekiwałam z biciem serca premiery „Bezdomnej”!). Dokładną datę podam w zapowiedziach, gdy tylko będzie znana.

Na koniec dziękuję Wam za piękne, poruszające maile inspirowane „Bezdomną”. Raz są balsamem dla mojej duszy, raz potwierdzeniem, że ta książka jest bardzo ważna i dobrze, iż ją napisałam. Dziękuję!

A teraz początek najmłodszej…

Mała senna stacyjka tonęła w czerwcowym słońcu. Budynek z czerwonej cegły, pamiętający czasy dwudziestolecia międzywojennego, rzucał krótki cień, w którym – na ławce niedawno odmalowanej przez mieszkańców wioski – przycupnęli podróżni czekający na pociąg. Daleko na horyzoncie, gdzie tory zbiegają się w jeden punkt, właśnie pojawiły się światła parowozu – tak, tak, tutaj jedyny pociąg w ciągu dnia, łączący wieś z wielkim światem, ciągnęła wiekowa lokomotywa na węgiel. Dodawało to temu miejscu uroku i turyści, którzy pojawią się za kilka dni, chętnie będą się fotografować z dymiącą ciuchcią. Dla mieszkańców Koniecdrogi był to jedynie element wpisany w krajobraz. Taki sam jak płowe drogi wijące się między wzgórzami, złoto dojrzewających zbóż, srebro rzeczek, strumyków, jeziorek i stawów, a tych w okolicy było mnóstwo, czy wreszcie ciemna zieleń lasów, gdzie nadal nieostrożnych podróżnych zwodziły na manowce strzygi i rusałki – tak przynajmniej opowiadano dzieciakom, by nie zapuszczały się w leśne ostępy. Oczywiście dzisiejsze dzieci w leśne upiory tak łatwo by nie uwierzyły, ale od czasu do czasu w lasach otaczających Koniecdrogę ktoś ginął i czasem się odnajdował, a czasem nie,, d przez co w tym miejscu, zapomnianym przez spieszący się świat, stare legendy miały się całkiem dobrze.

Lokomotywa wtoczyła się na stacyjkę, sapiąc i poświstując. Teraz zawróci, maszynista podczepi ją do ostatniego wagonu, który stanie się pierwszym, i pociąg odjedzie z powrotem do wielkiego świata, by wrócić nazajutrz. Podróżni, którzy podnieśli się z ławki, narzekając na upał, wrócą do Koniecdrogi jutro, a może nie wrócą wcale, któż to wie? Ci zaś, którzy przyjechali, szybko przeszli wzdłuż peronu na wyjeżdżoną łączkę, gdzie rano, jadąc do pracy w Szczecinku, pozostawili swoje samochody. Biedne to były autka i stare jak świat, bo i wieś była niebogata, ale ludziom spieszącym do domów zdawało się nie robić różnicy, czy dojadą za trzecią górkę starym polonezem, czy nowym audi. Byle w ogóle dojechać.

Lokomotywa zagwizdała po raz ostatni. Z komina buchnął siwy dym. Wagony pociągnięte przez parowóz, posłusznie zaturkotały i zaczęły oddalać się od stacyjki, zostawiając za sobą budynek z czerwonej cegły, ławkę stojącą w cieniu i pasażera, który przyjechał popołudniowym pociągiem wraz z innymi, ale w przeciwieństwie do tamtych pozostał na peronie, nie bardzo wiedząc, co dalej ze sobą zrobić.

Bileterka, która wraz z odjazdem pociągu skończyła pracę, zamknęła okienko, zatrzasnęła drzwi dworcowego budynku i zamierzała wyciągnąć z komórki rower, by wsiąść nań i pojechać swoją drogą, na widok owego pasażera zatrzymała się w pół kroku.

– A ty, dziecko, do kogo? – zapytała.

Dziewczynka, tak na oko ośmio- czy dziewięcioletnia, rozglądając się dookoła z ciekawością w dużych, jasnozielony oczach, odwróciła się przestraszona ostrym tonem, ale widok kobiety w kolejarskim mundurze przywołał na delikatną twarz dziecka nieśmiały uśmiech.

– Czekam na pana Edwarda Jabłonowskiego. To mój dziadek!

28 czerwca 2013 42 komentarze
0 FacebookTwitterPinterestEmail
Bez kategorii

Klub Miłośników, czyli gdzie się dzieje

Przez Administrator 26 czerwca 2013
napisane przez Administrator
Cześć, dziewczyny i chłopaki.

Ponieważ jestem na dłuższych wakacjach od życia, pracy i przede wszystkim internetu, na moim blogu pojawiać się nie będę, ale żeby nie było Wam nudno, tu jest LINK do strony facebookowej, gdzie możecie dowiadywać się o aktualnościach, brać udział w konkursach, dyskutować o książkach, czyli w trzech słowach: dobrze się bawić. Strona jest fajnie prowadzona i mogę spokojnie polecić i ją, i jej prowadzącą. Będę w miarę możliwości przekazywała Klubowi co ciekawsze informacje i materiały. No. Ja wracam teraz na łono natury, a Wy bawcie się dobrze.

26 czerwca 2013 0 komenarz
0 FacebookTwitterPinterestEmail
Bez kategorii

„Pytanie na śniadanie” i przemiła pani Monika Richardson

Przez Administrator 14 czerwca 2013
napisane przez Administrator

Temat: Depresja, psychoza i „Bezdomna” raz jeszcze.

http://www.pytanienasniadanie.tvp.pl/11433845/jak-pokonac-depresje-poporodowa-

PS. Moja kochana koodynatorka wyjeżdża na jakiś czas i nie może moderować komentarzy. W związku z tym zostały one zablokowane, ale zapraszam z dyskusją na stronę Klubu Miłośników Książek Moich :). Założycielka będzie dostawała ode mnie fajne materiały i to tam „będzie się działo”, okej?

14 czerwca 2013 0 komenarz
0 FacebookTwitterPinterestEmail
Bez kategorii

Tego jeszcze nie było!

Przez Administrator 13 czerwca 2013
napisane przez Administrator

„Bezdomna” po zaledwie sześciu dniach od premiery na wskoczyła od razu na 10. miejsce Top40 Empiku! Wydawca (dodam, że Wydawca z pierwszej trójki, który wydaje niemal same bestsellery) jest niesamowicie (i miło) zaskoczony, więc ja też. Owszem, moje książki bywały w pierwszej dziesiątce, ale nie po zaledwie sześciu dniach! 

Spotkanie w Matrasie fantastyczne! Uwielbiam, gdy przychodzą dziewczyny, które poznałam naście lat temu na pewnym Porum i witamy się jak zwykle serdecznie. Gosha, Jo, dzięki! Do zobaczenia na premierze Hobbita2 (oczywiście 3D 48 w Cinema City ;).

Przy okazji wizyty w krakowskim Empiku kupiłam pierwszą część Hobbita w 3D i gdy tylko wrócę z jutrzejszego wywiadu, usiądę i porównam kino domowe z kinem kinowym. 🙂

13 czerwca 2013 0 komenarz
0 FacebookTwitterPinterestEmail
Bez kategorii

Wywiad, wywiad, wywiad, wywiad, spotkanie, spotkanie

Przez Administrator 12 czerwca 2013
napisane przez Administrator

… czyli tak przedstawia się mój plan na najbliższe trzy dni. Wywiad dla dwóch gazet i dwóch telewizji (TV Kraków i TVP2), spotkanie z Czytelnikami w krakowskim Matrasie na Rynku Głównym w czwartek o godz. 18 i na Kongresie Kobiet, w sobotę w godz. 13-14 (stoisko Centrum Praw Kobiet, Warszawa, Pałac Kultury Na Uki i Na Sztuki – wstęp wolny).

Zapraszam Was na oba, a przy okazji drugiego możecie porozmawiać nie tylko ze mną, ale i z psychologami, prawnikami, doradczyniami…

Kongres Kobiet ma arcyciekawy program, który jest TUTAJ Natomiast Centrum Praw Kobiet, które będzie mnie gościło, również ma się czym pochwalić. Program TUTAJ Jeżeli macie jakiekolwiek problemy, będzie z kim o nich pogadać.

To co, dziewczęta i chłopcy, do zobaczenia?

12 czerwca 2013 5 komentarzy
0 FacebookTwitterPinterestEmail
Bez kategorii

„Bezdomna” okiem… faceta

Przez Administrator 11 czerwca 2013
napisane przez Administrator

Cieszy mnie, że powoli do moich książek przekonują się Panowie. Zaczęli po pierwsze przyznawać się, że czytają, po drugie komentować moje wpisy tu na blogu, po trzecie umieszczać swoje opinie na swoich stronach. Oto jedna z nich. Myślę, że warto przeczytać.
(No i muszę zacząć się do Was zwracać „Drogie Czytelniczki, drodzy Czytelnicy 🙂

A oto recenzja ze strony kuznia.art.pl

Autor recenzji: Piotr Goszczycki
Życie dziecka a depresja poporodowa
Powieść Katarzyny Michalak to podjęcie
bardzo trudnego tematu depresji poporodowej. W odróżnieniu od aborcji i
skrajnie różnych poglądów na to przestępstwo oraz celowego (świadomego)
morderstwa na niemowlętach to podejście autorki Bezdomnej do
tematu jest jak najbardziej na czasie. Książka samoistnie wywołuje
dyskusję o tym, czym jest wrażliwość społeczna i co stawia ją przed
próbą z etyki. Dyskusja jest o tyle istotna, że jest to wciąż temat
tabu, a „to” może dziać się naszej rodzinie, w sąsiedztwie, obok.
Czytelnik Bezdomnej zatem otrzymuje jasny przekaz jak
niebezpiecznym zjawiskiem jest depresja poporodowa i dopiero teraz
potrafi odróżnić ją od morderstwa na dziecku. Choroba ta nazywana
również psychozą poporodową jest innym stanem od tego, co dzieje się w
głowach kobiet, które z premedytacją zabijają swoje dziecko.
Kinga Król to tytułowa Bezdomna z
powieści, którą odnajdujemy wigilijnego wieczoru w śmietniku podczas
próby samobójczej, gdy wódką zapijała leki psychotropowe. Próba nie
udaje się, ponieważ najpierw przybłąkał się kot, a niebawem samotna
dziennikarka przyszła wyrzucić śmieci, postanowiłając przygarnąć
opętanego wędrowca wraz z burym kotem.
Z moich wielokrotnych rozmów na temat z
płcią piękną wynika, jak wielka jest przepaść pomiędzy myśleniem
mężczyzn a działaniem kobiety. Facet, choćby nawet nie wiem jak się
starał, nie jest w stanie zrozumieć postępowania kobiet. Widzi je jako
nielogiczne, deprymujące. Może jedynie zadawać pytania: dlaczego? Czemu?
Po co? Niestety, bez gwarancji uzyskania jakiejkolwiek odpowiedzi. Czy
zatem mężczyzna z dużą dozą empatii, z pewną ilością hormonów żeńskich
jest w stanie zdać sobie sprawę jak złożone mechanizmy zachodzą  w
kobiecie, gotowej zabić swoje (i mężczyzny!) dziecko? Nie. Jedynym moim
logicznym wyjaśnieniem tego zjawiska jest bezpieczeństwo potomstwa.
Wpływ na taką sytuację – co warto podkreślić – wpływ ma wiele czynników,
które skutecznie mogą zapobiec rodzinnej tragedii. Najważniejszym
aspektem jest relacja pomiędzy matką a ojcem dziecka. Jeśli facet jest
odpowiedzialnym mężczyzną zrobi wszystko, by ochronić kobietę oraz
wspólne potomstwo. Jeśli na tej linii są zaburzenia typu niedojrzałości
psychicznej, frustracji, czy brak pewności ze strony faceta odnośnie
dziecka (nie mam pewności, czy to ja jestem ojcem).
Następnymi osobami, które teoretycznie
nie powinny zawieść to rodzice rodzącej matki. W życiu, jak i w praktyce
bywa różnie. Nie zawsze rodzice mogą i chcą pomóc. Inny problem
stanowią panny z tzw. dobrych domów. Dziewczyny te, które mam na myśli
miały nadopiekuńczych rodziców, wszystkie dobra materialne zapewnione i
niestety – do końca nie były nauczone życia, nie mają zaszczepionej
samodzielności. W momencie, gdy same będą matkami, pojawia się problem,
ponieważ nie potrafią sobie same poradzić. Panny z „dobrych domów” są
tak samo narażone na niebezpieczeństwo omawianej psychozy. Jest to
właśnie prosta droga do zaburzeń psychologicznych, które mogą utrzymać
się nawet do sześciu miesięcy po porodzie. W tym przypadku statystyki
nie są pobłażliwe i wyraźnie pokazują, jakim matkom można skutecznie
pomóc podczas tej przykrej dolegliwości.
Historia  Kingi Król nie jest
odosobniona. Dziennikarka Joanna Reszka, ratując dziewczynę od
samobójstwa, stara się wyciągnąć od Bezdomnej jej opowieść, traktując ją
jako spowiedź, która ma na celu oczyszczenie z winy, oraz powrót
dziennikarki na pierwsze strony brukowców. Jakby przy okazji wychodzi na
jaw, że usunięcie ciąży przez dziennikarkę (bo dziecko zaszkodziłoby
jej w karierze) jest jedynie małym problemem w stosunku  do tego, które
przytrafiło się Kindze. W przypadku Bezdomnej ta choroba nie przebiegała
łagodnie. Pierwszą osobą, która dorowadzała do tej tragedii nie był jej
facet czy rodzice, ale pielęgniarka, która z czystym sumieniem
stwierdziła „to normalne” nie rozpoznając pierwszych, poważnych objaw
choroby. Już na sali poporodowej wystąpił epizod depresyjny, który
pchnął dziewczynę do ukrycia nowonarodzonej dziewczynki w lesie pośród
liści i mchu. Następną czynnością było wyrzucenie płaszczyka do rzeki.
Ślad po małej Alicji zaginął. Kingę Król oskarżono o morderstwo. Nikt
nie zastanowił się, co tak naprawdę stało się kilka tygodni po porodzie.
Rodzice wyrzekli się córki i zmienili miejsce stałego zamieszkania.
Opisane losy Kingi Król to doskonały
pretekst spojrzenia na relację „chorej” i bezrozumnego ataku
społeczeństwa, gdzie dużą rolę odgrywają media. W tym przypadku,
historia na pierwszą stronę jest gwarancją sprzedaży, a więc zysków.
Wśród kobiet narażonych na silną depresją poporodową na pierwszym
miejscu możemy wymienić kobiety po traumatycznych przejściach, które np.
wcześniej poroniły lub dokonały aborcji. Powoduje to pewnego rodzaju
lęk nad bezpieczeństwem potomstwa. JF. Paulson w czasopiśmie Psychiatry
Times w roku 2010 podaje, że depresja poporodowa występuje u 5-25%
kobiet i 1-26% mężczyzn. Dla obserwatora z boku przykre jest to, co
dzieje się w głowach tych osób. Naukowcy sądzą, że jedynie 10-20% tych
wizji może być smutną prawdą, a reszta jest wyłącznie obsesją. W
momencie, gdy dochodzi do zabójstwa noworodka, sądy orzekają zwykle
łagodne kary, jeśli okaże się, że bezpośrednim powodem zabójstwa były
groźne objawy takie jak: urojenia, mania bądź halucynacje. Jeśli do tego
wyjdzie, że podejrzana cierpi na chorobę Bleulera (schizofrenia)
wówczas jest kierowana bezpośrednio do leczenia. Znany jest mi
przypadek, gdy chora na depresję poporodową Matka wolała popełnić
samobójstwo, aby tylko dziecko przeżyło. (Kobieta ta, po napisaniu
listu, wyskoczyła z 8 piętra.) Najważniejsze, że nie ma społecznego
przyzwolenia na jakąkolwiek śmierć dziecka.
W książce Katarzyny Michalak tytułowa
Kinga była pół roku w szpitalu psychiatrycznym. Po tym czasie jednak nie
wróciła na dobre do społeczeństwa. Została obłąkaną bezdomną, która
musi odszukać swoje dziecko i pragnie zakończyć swój żywot. Moim zdaniem
autorka genialne pokazuje postępowanie Tej, która ukryła swoje dziecko w
lesie przed obawą, że jej córeczka jest potrzeba jako dawczyni organów
dla rosyjskiej mafii. Co ważniejsze, schemat, w jakim toczy się akcja
książki jest prawdopodobny. Istotne w tym wszystkim to nie osadzenie
fabuły, ale pokazanie funkcjonowania poszczególnych osób. Jest to celowy
zabieg autorki, aby czytelnik (zwłaszcza kobiety) mogły w odbiorze
łatwiej identyfikować się z bohaterką książki. Służy to rozeznaniu dobra
i zła. Nie uwalnia sumienia, ale bardzo trafnie pokazuje problem
psychozy poporodowej. Przesłaniem Bezdomnej jest w przyszłości ocalenie chociaż jednej matki, chociaż jednego dziecka.
Bezdomna to opowieść pisana
poniekąd jak pamiętnik, aby poszczególne relacje można było poznać od
trzech różnych osób. W wyniku działań dziennikarki odnajduje się bowiem
ojciec dziecka, który na wieść o maleństwie stchórzył i wyjechał z
kraju. Wśród skomplikowanych i dramatycznych relacji rodzinnych łatwo
jest się odnaleźć. Skrajne emocje, które towarzyszą bohaterom powodują,
że nie ma sposobu na przerwanie i odłożenie książki na bok. Tę historię
trzeba rozwiązać samemu do końca. Wbrew oczekiwaniom – czy jakimkolwiek
instynktom – nie można w pełni przewidzieć zakończenia powieści. Po
lekturze czuję pewien niedosyt (co prowadzi do wymiany emocji,
dyskusji). Chciałoby się, aby… akcja toczyła się dalej. Książka
porusza do tego stopnia, że każdy myślący człowiek na temat aborcji,
depresji poporodowej chciałby wtrącić swoje trzy grosze, być może
opowiedzieć własną historię. W takiej sytuacji wypada o książce
rozmawiać. Dzielić się swoimi spostrzeżeniami, roznosić ją jak ważną
nowinę, tylko po to, aby komuś w ten sposób pomóc, ocalić.
Reasumując, Bezdomna to
współczesna opowieść, która może przytrafić się rodzinie z sąsiedztwa
czy znajomym w pracy. Warto zatem wiedzieć, jak można zapobiec jakiemuś
nieszczęściu. Ważne jest przy tym, aby mówić, wyrażać swoje opinie. W
takich sytuacjach nie wolno nam bezpodstawnie oskarżać, powierzchownie
oceniać postępowania, czy krytykować chore kobiety. Wynika to z prostego
przysłowia – jeśli nie możemy pomóc, to przynajmniej nie
przeszkadzajmy. Jeśli nie wiadomo, co można w takiej sytuacji myśleć,
wówczas trzeba o tym poczytać. Bezdomna Katarzyny Michalak jest książką ważną na drodze do zrozumienia i poszanowania drugiego człowieka.
Katarzyna Michalak, Bezdomna, Wyd. Znak, Kraków 2013.
11 czerwca 2013 1 komenarz
0 FacebookTwitterPinterestEmail
Bez kategorii

Mistrz powraca…

Przez Administrator 11 czerwca 2013
napisane przez Administrator

Imaginujcie sobie, moje drogie, że na fejsbuku jest nie tylko Klub Miłośników Książek Moich (od wczoraj), ale i strony fanów (czy raczej fanek) „Mistrza” oraz „Nadziei”. I to jak fajnie prowadzone i z jakimi przesympatycznymi wpisami! Teraz, gdy będzie mi smutno i źle, mogę sobie poczytać nie tylko Księgę Gości…

To tutaj możecie wymieniać się wrażeniami z lektury moich książek (jednej ulubionej – ciekawe, czy zgadniecie która to):

https://www.facebook.com/mistrz.katarzyna.michalak?hc_location=stream

https://www.facebook.com/KatarzynaMichalakNadzieja

Chyba polubię fejsbuka, bo naprawdę dał mi dzisiaj dużo radości.
Dziewczynom – założycielkom z serca dziękuję!

PS. Dawno Mistrzunio nie gościł na moim blogu… Zapomniałam jak lubię tę okładkę… Pytanie na śniadanie: Czy czarnowłosy chłopczyk z ostatnich stron powieści był synem Raula, czy nie?

Pytanie na śniadanie nr 2: Chciałybyście przeczytać c.d. pt. „Mistrzyni”? 😉

11 czerwca 2013 16 komentarzy
0 FacebookTwitterPinterestEmail
Bez kategorii

„Bezdomna” (i ja) w TVP2 „Pytanie na śniadanie”, czyli…

Przez Administrator 10 czerwca 2013
napisane przez Administrator

…dzieje się.

Moją najmłodszą córeczkę w tym tygodniu pozna kilka milionów telewidzów, co biorąc pod uwagę jej przesłanie jest bardzo cenne. Będzie też gościła na łamach znanego miesięcznika, ale o tym w osobnym poście. Również dwie rozgłośnie radiowe postanowiły przyłączyć się do akcji „wysłuchaj do końca” i zaprosiły mnie do dyskusji na falach eteru – dam znać kiedy i o której godzinie.

TUTAJ jest link do konkursu na opowiadanie, przy czym konkurs został objęty patronatem Centrum Praw Kobiet (zostałam zaproszona na Kongres Kobiet i już mam stres większy niż przez wystąpieniem w ogólnopolskiej telewizji, czy w radiu).

Również Matras, granice.pl i lubimyczytac.pl – trzy portale, które naprawdę lubię i cenię – objęły „Bezdomną” specjalną opieką, za co dziękuję im i mojemu Wydawcy.

Niech więc najmłodsza trafia do Waszych rąk, a ja – dopóki nie ruszę na trzydniowy maraton medialny – spokojnie siedzę w mojej Poziomce i piszę kolejną powieść. To pewnie ucieszy Was równie mocno jak dzisiejsze wieści. Ciekawe, czy zgadniecie, co to będzie…? 🙂

10 czerwca 2013 12 komentarzy
0 FacebookTwitterPinterestEmail
Bez kategorii

„Bezdomna” u… Katarzyny Tusk!

Przez Administrator 7 czerwca 2013
napisane przez Administrator

No tego się nie spodziewałam. Miałam oczywiście nadzieję, że książka zostanie zauważona przez szersze grono Czytelników, ale nie myślałam, że… kurczę, że osoby z pierwszych stron gazet również po nią sięgną!
Oto co przysłały mi Madziula i Izuś dziś rano: http://www.makelifeeasier.pl/moda/perfect-plan-for-the-weekend
Jestem tak totalnie zaskoczona, że mi – pisarce – po prostu zabrakło słów. Cieszę się!

PS. Dzisiaj wreszcie moje osobiste Top10 Recenzentek oraz Wielka Piątka dostanie „Bezdomną”. Wczoraj wysłałam priorytetami, więc wyglądajcie listonosza!

7 czerwca 2013 28 komentarzy
0 FacebookTwitterPinterestEmail
Nowsze Posty
Starsze Posty

NEWSLETTER PEŁEN MARZEŃ

Trylogia Autorska

Facebook

Facebook

Moje książki – w jakiej kolejności czytać

Najnowsze Posty

  • Premiera finałowego tomu Trzech sióstr już dzisiaj!

    12 lutego 2025
  • Finałowy tom serii Trzy siostry w przedsprzedaży!

    8 stycznia 2025
  • Szczęście pisane marzeniem – świąteczna powieść w przedsprzedaży

    24 października 2024
  • Burza, drugi tom „Trzech sióstr” w przedsprzedaży!

    20 sierpnia 2024
  • Iskra – pierwszy tom nowej serii Katarzyny Michalak – Trzy siostry już w sprzedaży

    30 maja 2024
  • Domek nad potokiem już w księgarniach!

    12 kwietnia 2024
  • Facebook
  • Instagram

@2019 - All Right Reserved. Realizacja - Pixelwork.pl - agencja interaktywna


Wróć na górę strony
Katarzyna Michalak – Pisarka
  • Strona główna
  • Aktualności
  • Moje książki
    • Seria mazurska
    • Seria z życia wzięta
    • Seria z kokardką
    • Seria owocowa
    • Seria kwiatowa
    • Seria Poczekajkowa
    • Seria dla dorosłych
    • Książki kucharskie
    • Kroniki Ferrinu
    • Saga Przytulna
    • Trylogia Autorska
  • Księga gości V
  • Kontakt
Katarzyna Michalak – Pisarka
  • Strona główna
  • Aktualności
  • Moje książki
    • Seria mazurska
    • Seria z życia wzięta
    • Seria z kokardką
    • Seria owocowa
    • Seria kwiatowa
    • Seria Poczekajkowa
    • Seria dla dorosłych
    • Książki kucharskie
    • Kroniki Ferrinu
    • Saga Przytulna
    • Trylogia Autorska
  • Księga gości V
  • Kontakt

Recent Posts

  • Premiera finałowego tomu Trzech sióstr już dzisiaj!

    12 lutego 2025
  • Finałowy tom serii Trzy siostry w przedsprzedaży!

    8 stycznia 2025
  • Szczęście pisane marzeniem – świąteczna powieść w przedsprzedaży

    24 października 2024
  • Burza, drugi tom „Trzech sióstr” w przedsprzedaży!

    20 sierpnia 2024
  • Iskra – pierwszy tom nowej serii Katarzyny Michalak – Trzy siostry już w sprzedaży

    30 maja 2024
@2019 - All Right Reserved. Realizacja - Pixelwork.pl - agencja interaktywna