Nie, nie, to nie będzie głosowanie na najładniejszą okładkę z przedstawionych parę postów niżej, ale… coś znacznie ciekawszego.
Otóż jak wiecie, „Poczekajka” już niedługo będzie miała nowego Wydawcę, a wraz z nim nową szatę graficzną, na którą tym razem będę miała (niebagatelny) wpływ.
Pomyślałam sobie, że może któraś z Was – Czytelniczek – miałaby pomysł na okładkę. Pomysł tak dobry, że zapragnęłabym „Poczekajki” właśnie w takiej „sukience”. Już raz podjęłam współpracę z zupełnie nieznaną w branży wydawniczej graficzką-ilustratorką, Sandrą, z którą przygotowałyśmy pięć wspaniałych okładek do Kronik Ferrinu, dlaczego zatem nie powtórzyć takiego eksperymentu? Wierzę, że w Polsce są nieodkryci zdolni graficy, i niniejszym zapraszam ich do zabawy.
Konkurs ma charakter otwarty, mogą w nim wziąć udział zarówno profesjonaliści, jak i amatorzy. Również ci, którzy już ze mną współpracowali – znajomości się w tym momencie dla mnie nie liczą, tylko dobro książki. Należy zaprojektować front okładki do I tomu, czyli do „Poczekajki”. Fotografie można czerpać z internetu (uwaga na prawa autorskie! oczywiście prawa do fotografii również zostaną zakupione), albo posiłkować się fotkami, które już były wykorzystane na okładce (mówię o tej kobiecie w zielonej sukni ;), według uznania i pomysłu Twórcy. Jeden Twórca może przesłać wiele projektów.
Konkurs trwa do końca kwietnia 2014, projekty (plik .jpg w wielkości „przyjaznej” czyli do 1MB) należy przysyłać na adres p. Ani Nowak anowak.koordynator@gmail.com z imieniem i nazwiskiem Twórcy, adresem korespondencyjnym oraz mailowym oraz dopiskiem, że Twórca zgadza się na zaprezentowanie projektu na moim blogu.
Teraz uwaga: w trakcie trwania konkursu, a także po jego zakończeniu, będę prezentowała tutaj najładniejsze okładki z nadesłanych. Może będzie mała ankieta, byście także Wy się wypowiedziały? Jeżeli któraś mnie oczaruje tak, że zapragnę w nią ubrać „Poczekajkę” (mam nadzieję, że taka się znajdzie wśród nadesłanych), z Autorem zostanie podpisana umowa, zostanie on wymieniony w stopce redakcyjnej oraz otrzyma stosowne wynagrodzenie.
Mam nadzieję, że ten pomysł chwyci, bo bardzo bym chciała ujrzeć „Poczekajeczkę” w nowej, ślicznej sukience. Dodam, że następne tomy również trzeba będzie ubrać na nowo…
A teraz czekam na pierwsze zgłoszenia. 🙂