Premiera „Marzycielki”

Przez Kasia Michalak
5 komentarzy

Oddaję MARZYCIELKĘ w Wasze ręce. Dobrze się nią zaopiekujcie. Ta seria jest dla mnie wyjątkowo ważna, gdy przeczytasz zrozumiesz dlaczego. To nie jest moja autobiografia, nie wszystko, o czym przeczytasz w książce, to moje własne przeżycia i wspomnienia, ale uczucia niepewności, zagubienia, strachu o siebie i najbliższych znam doskonale. MARZYCIELKA to powieść o samotności, miłości i marzeniach. O kobiecie, która znalazła w sobie siłę, by odbudować z gruzów swój świat, odnaleźć swoje miejsce na ziemi i zaufać przyjaźni. Ta jest jak promyk nadziei… Życzę Wam cudownej lektury i przytulam serdecznie :*

Powieść dostępna będzie w trzech formatach: książka papierowa, ebook i audiobook.

❤️Book Time zestaw ekskluzywny https://bit.ly/31hElav
❤️Ravelo  https://bit.ly/2KoMJyi
❤️Empik https://bit.ly/2Lm6Xvt
❤️Gandalf https://bit.ly/2LTbTY5

Pierwsze recenzje:

„Nie ma chyba bliższej memu sercu autorki niż Katarzyna Michalak. To jej książki kiedyś pomogły mi przetrwać ostre zakręty w moim życiu, to jej wrażliwość i sposób patrzenia na świat niezmiennie podnosi mnie na duchu. Spodziewałam się więc, że trylogia zwana Autorską, która zawiera elementy autobiograficzne, będzie dla mnie ogromnie emocjonalną przygodą. Nie podejrzewałam jednak, że Marzycielka aż tak rozłoży mnie na łopatki, że sprawi, że nie będę potrafiła sklecić kilku prostych zdań i pobiegnę przytulić się do kochanej osoby, bo po prostu mogę, bo dostałam tę szansę od losu… „

mirabelkowabiblioteczka.blogspot.com

„Ponownie dałam się porwać prozie pani Kasi. Emocje były ogromne i do tej pory myślę nad tą historią. Nie wiem na ile to fikcja, a na ile rzeczywistość. Nie zmienia to jednak faktu, że czytelnik całym sobą przeżywa wszystko to, co przelała na karty swojej powieści Katarzyna Michalak. Wrażliwość czuć na każdej stronie. Jest to tak namacalne uczucie, że czasem trzeba złapać chwilę oddechu, by przemyśleć to i owo, by poukładać sobie w głowie pewne kwestie. Z drugiej zaś strony bije z tej książki siła. Siła, która w każdym z nas drzemie. Czasami tylko potrzebuje zapalnika, odpowiedniego bodźca, aby wyzwolić w nas chęć do działania i realizacji marzeń, mimo pojawiających się na drodze przeciwności losu.” 

sza-terazczytam.blogspot.com

„Katarzyna Michalak to kobieta, która jak mało kto, potrafi napisać piękną historię z życia wziętą tak naładowaną emocjami że łzy smutku będą mieszać nam się ze łzami radości, taka jest każda jej powieść… Kocham książki które przeżywam jeszcze długo po przeczytaniu bo to najpiękniejsze historie świata, takie właśnie tworzy moja ulubiona autorka. „

zaczytane strony na lubimyczytac.pl

Może Ci się spodobać...

5 komentarzy

Anonim 15 sierpnia 2019 - 14:10

Miałam okazję przeczytać drugą i trzecią część trylogii i tak mnie zafascynowały, że kupiłam pierwszą. Bardzo udana seria, wręcz fascynująca lektura! Taka kobieca, uczuciowa, dająca do myślenia.

Odpowiedz
Anonim 18 sierpnia 2019 - 12:24

Marzenia są ważne. Przypomniał mi się wiersz Joanny Kulmowej pt. „Tornister”, to ważne żeby mieściły się w tym co zabieramy ze sobą w życie.

Odpowiedz
Anonim 18 sierpnia 2019 - 19:23

Witaj Kasiu:-)
Pozwalam sobie pisać tak bezpośrednio, bo po lekturze Twoich wspaniałych powieści stwierdzam, że mamy wiele wspólnego. Zapewne jak większość kobiet, ale jakoś szczególnie dobrze rozumiem uczucia i niektóre decyzje Twoich bohaterek.
Każdą książkę Twojego autorstwa pochłaniam odrywając się tylko do najważniejszych obowiązków, zawodowych i tych związanych z rodziną, często przypłacam lekturę nieprzespaną nocą i worami pd oczami, ale zawsze warto!
„Marzycielkę” też „wessałam”….Dziękuję, że jednak mimo wszystko skończyła się szczęśliwie…chociaż nie ukrywam, że chętne przeczytałabym jeszcze o losach głównych bohaterów:-)
Słowa „Ile siły tkwi w nas, kobietach! Ile trzeba starań, by nas złamać! A i tak powstaniemy z kolan, wypełzniemy z bagna i spróbujemy na powrót żyć…” zapiszę sobie w szczególnym miejscu, aby wtedy, gdy już tych sił brakuje (a bywa tak często niestety) złapać się tej „brzytwy” i nie utonąć….
Weronika=Ewa przeszła piekło, ale już przekonałam się wiele razy, że my kobiety zapominamy o piekle po to, żeby nacieszyć się choć chwilkę rajem… To jak z pogodą, nałapać słońca, żeby przetrwać deszczowe dni.
Mam nadzieję, że zdrowie Ci pozwoli na tworzenie nowych historii i życie będzie nieco, a może o wiele, lepsze:-)
Pozdrawiam serdecznie!
Bernadetta

Odpowiedz
Anonim 25 października 2019 - 00:58

I ja jak mirabelkowabublioteczka (zaraz sprawdzę też dżem z mirabelek:)) mogłabym powiedzieć że nie tylko na ostrych zakrętach ale i na najgłębszych dołach podnosił mnie kolejne książki na duchu P. Kasi . I teraz czekam ciagle na nowe. No i proszę, upominam się;) o cdn Ściganego! Plisss.
P.S. A czemu nie ma pani Pani Kasiu na targach książki w moim mieście Krakowie. Wprawdzie odp.byla bodajże w ostatniej części ” nie autobiografii ” ale…żal okrutnie żal, bo specjalnie sprawdziłam czy stał się cud! Uściski wielkie… I dziękuję za wszystko- bo jest za co. Za miłość i nadzieję.

Odpowiedz
Kasia Michalak 5 listopada 2019 - 21:38

Kochana, dziękuję 🙂 Faktycznie na Tragach mnie nie ma, ale to z wielu powodów <3 Mam nadzieję, że kolejna powieść spodoba Ci się równie mocno! 🙂

Odpowiedz

Zostaw komentarz