Nie wiem, jak dla Was, dla mnie książka była zawsze najlepszym prezentem. Jeśli nie miał mi kto dać, sama sobie kupowałam. 🙂
Tak więc podrzucam przydatne linki i informacje:
W Gandalfie ostatnie egzemplarze z autografem.
Poczta Polska i mapka, na której poczcie kupisz „Zagubioną”
I przyjazna cena w Biedronce:
A jak o „Zagubionej” piszą pierwsze Czytelniczki? Piękna, wstrząsająca, dająca do myślenia, poruszająca najczulsze struny duszy, wzruszająca do łez…
Tym z Was, które są jeszcze przed lekturą mojej najmłodszej, życzę wielu wzruszeń.
Wasza Kejt
2 komentarze
Kasiu,właśnie skończyłam "Zagubioną"…i Ty to wszystko przeżyłaś???jesteś WIELKA!
To naprawdę nie jest moja autobiografia! Owszem, parę wątków przeniosłam ze swojego życia na karty powieści, ale większość przeżyć to historia bliskiej mi osoby. :*