Do pierwszych Zaufanych Recenzentek dotarły wydruki (bo książka dopiero
wędruje do drukarni) „Zemsty”, a ja Was, kochane Recenzentki, błagam i
zaklinam: nie zdradzajcie przedwcześnie niespodzianki, jaką
przygotowałam dla Czytelniczek. Te z Was, które czytały „Mistrza”,
wiedzą, o co chodzi. Bardzo jestem ciekawa i czekam – naprawdę z duszą na
ramieniu – jak się „Zemsta” spodoba i… czy sprostałam wyzwaniu, by była
co najmniej tak dobra jak tom I. (Zawsze te same obawy, po 32 książce powinnam przywyknąć, a ja wciąż się boję. )
Przedpremierowo można ją zamówić na moim ulubionym ravelo.pl
A oto recenzja Agnieszki (w której rozwiewa moje obawy). Mam nadzieję, że narobiła Wam apetytu. 🙂 http://lubimyczytac.pl/ksiazka/295146/zemsta/opinia/31327902#opinia31327902
Oprócz niespodzianki dla Czytelniczek „Zemsta” jest niespodzianką dla
mnie samej, którą podzielę się z Wami już niedługo. Może na vlogowym
filmiku? Wiem, że na niego też czekacie.
9 komentarzy
W nocy skończyłam Mistrza… wreszcie! Wreszcie wiem o co to całe "zamieszanie" z Raulem…ech…. i dołączyłam do fanek 🙂
Teraz spokojnie mogłam napisać o Zemstę 🙂 Będę w temacie 🙂
Mam ogromną nadzieję, że w Zemście niespodzianką jest… no właśnie TO o czym wszystkie fanki marzą! 🙂
http://czytelnicza-dusza.blogspot.com/2016/02/katarzyna-michalak-mistrz.html
Ejotku drogi, recka super, ale wbiłaś mi niezasłużoną szpilę tymi majtkami, które zostają zdarte, a później "za sprawą magii" się pojawiają. Owszem, Randall zdarł Soni te majtki, ale później ona miała resztę wieczoru (powtarzam: resztę wieczoru), by je założyć. Dla mnie jest to tak oczywiste, że jak ci ktoś majtki zedrze, to przy najbliższej sposobności zakładasz drugie (albo te same, jeśli masz je pod ręką), że nie przyszło mi do głowy, by ktoś miał co do tego wątpliwości, i żeby o tym pisać! Jak niby miało to wyglądać: "Sonia pierwsze co zrobiła, po powrocie do VillaRosy to nałożyła nowe majtki"?! :))) Po przeczytaniu Twojej recenzji miałam szczere chęci to poprawić, bo myślałam, że to rzeczywiście mój błąd, ale nie będę dopisywała czegoś takiego. To dopiero brzmiałoby absurdalnie… Ja naprawdę nie zwracam uwagi na takie drobiazgi, bo zamiast pisać książkę pełną akcji, emocji i napięcia, zaplątałabym się między częściami damskiej garderoby!
PS. Nie powiem, że byłam świadkiem, ani tym bardziej uczestniczką kultowej sceny na koniu, ale powiedzmy, że skądś się o takowej dowiedziałam. Jest więc ona z życia wzięta. ;D
Pani Kasiu obawy i strach zupełnie niepotrzebny.Książka jest rewelacyjna! 🙂 a to moja przedpremierowa recenzja
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/295146/zemsta/opinia/31327902#opinia31327902
Pozdrawiam
🙂 Cieszę się i dziękuję! Trudno pisać recenzję, żeby nie zdradzać głównego wątku, no nie? :))) Ale dałaś radę. :*
Oj tak przyznaje nie było to łatwe zadanie
Książek nie powinno się oceniać po okładce, ale ta wygląda bardzo ciekawie 😉
Pani Kasiu, Kasienko kochana! Czekam z niecierpliwoscia na "zemste" w "mistrzowskiej" tematyce!!!! To dzieki Pani ksiazce z mola ksiazkowego stalam sie chora wrecz maniaczka ( bez prawa do leczenia z nalogu) ;-).
Ksiazki jeszcze u siebie w ksiegarni nie znalazlam wiec moze maly konkurs? 😉