Rozdawajka z „Zemstą”! :)

Przez Administrator
22 komentarze

A propos „Zemsty”… wierzcie mi: próbowałam nie pojechać po bandzie, ale… nie udało się. No po prostu się nie udało. Będziecie zaskoczone, jestem tego pewna, będziecie na mnie wściekłe, też wiem to na pewno, ale… nic więcej nie zdradzę, bo nie wiecie kto będzie kim w drugiej odsłonie „Mistrza” i niech na razie tak zostanie. Żadna z Was nie odgadła kto się na kim będzie mścił, mimo zajawki, co bardzo mnie cieszy! Znaczy to, że mimo 30 książek na koncie (a jak doliczyć prawie gotowe Miasto Walecznych tom I i gotową Zemstę, to 32) ciągle potrafię Was zaskoczyć. 🙂

Wracam do tematu tego wpisu…

Macie ochotę na kilka – kilkanaście egzemplarzy przedpremierowych albo wydruków Zemstuni? (Ja na Waszym miejscu bym miała… :)). Otóż pojawiła się taka szansa. Wydawcy będą potrzebne być może Wasze dobre słowa o „Mistrzu”. Na okładkę.
Jeżeli więc podzieliłybyście się tutaj, pod tym wpisem Waszymi krótkimi reckami… Albo odpowiedzią na pytanie: Za co kochasz Mistrza? Dlaczego właśnie Ty powinnaś dostać „Zemstę” jako jedna z najpierwszych?

Nagrody jak wspomniałam zacne: egzemplarze przedpremierowe, imię i nazwisko pod Waszą opinią na okładce, moja radość, bo uwielbiam czytać Wasze dobre słowa o moich książkach.

Czekam więc na Wasze komenty aż do następnego wpisu. Może w dniu premiery „Spełnienia marzeń!”. Do piór, dziewczęta! I klawiatur, oczywiście.

 

Może Ci się spodobać...

22 komentarze

Karolina Z 27 stycznia 2016 - 13:03

Mistrz?
Zaczynając czytać tą książkę miałam obawy, że będzie to jedna z tych książek, które można przewidzieć. Miłość, bogaty mężczyzna i piękne zakończenie, lecz nie..to nie jest Mistrz. Wątek miłości, mafii, porwanie to właśnie te wątki wciągnęły mnie najbardziej. Zakończenie przewidywałam inaczej, że będzie takie jak w innych książkach erotycznych….A Tu zaskoczenie główny bohater odchodzi…Książka inna niż wszystkie, wciągająca, z dreszczykiem. Polecam!

Odpowiedz
A. A. 27 stycznia 2016 - 14:07

"Mistrza" zaczęłam tuż przed snem i to był mój błąd… Nie dość, że czytałam do trzeciej w nocy, to prawie wzięłam sobie urlop, żeby skończyć tę książkę!
Całkowicie mną zawładnęła, nie pozwoliła myśleć o niczym innym… Tyle emocji w jednej niewielkiej książce może zmieścić tylko Pani Michalak.
Nie lubię porównań, ale w tym przypadku muszę je zastosować – "50 twarzy Grey'a" przy "Mistrzu" to nudna bajeczka.
Polecam wszystkim, którym szkoda czasu na wtórne i bezbarwne historie, bo w "Mistrzu" jest wszystko, co cechuje wielką literaturę. Bohaterowie tak prawdziwi, że niemal ich widzimy, wspaniale skonstruowana akcja i zakończenie wbijające w fotel.
Osobiście nadal wierzę, że ta historia wydarzyła się naprawdę. I nikt mnie nie przekona, że się mylę, bo JAK można wymyślić coś równie genialnego i jeszcze opisać to tak, że człowiek jest na bezdechu podczas czytania ;)?!
Wielkie gratulacje dla Pani Kasi za talent i wielka radość, że Polska może się poszczycić pisarką na takim poziomie.

I nie muszę chyba tłumaczyć, czemu powinnam wygrać "Zemstę" – ja po prostu POCHŁANIAM wszystko, co wyjdzie spod Pani pióra i odliczam dni do premiery najpierw "Spełnienia marzeń", a potem "Zemsty". Skakałabym pod sufit, gdyby się udało ;)!

Odpowiedz
Moni Ka 27 stycznia 2016 - 15:08

A co mi tam, poniżej wpisje moją opinie o 'Mistrzu' z 25 lipca 2013 roku na LC:
"Właśnie skończyłam i z tego wszystkiego nawet nie wiem co napisac a czuje ze musze jakoś wyrazić swoje uczucia.
Bardzo miło jestem zaskoczona, książka wywołała we mnie dużo emocji a zakończenie wręcz wzburzyło. Oceniam wysoko, bo idealnie trafiła w mój nastrój, rozluźniła mnie i jednocześnie przyspieszyła bicie serca. Polecam, uważam że warto 🙂 Po raz kolejny rodzimi autorzy pokazali ze potrafią a ja jeszcze utwierdziłam się w przekonaniu, że bardzo lubię czytać polskich pisarzy :)"

Pozdrawiam serdecznie Pani Kasiu 🙂

Odpowiedz
Izabela Franik 27 stycznia 2016 - 16:08

"Mistrz" to piękna opowieść o miłości, która pewnie nigdy nie miałaby miejsca gdyby nie przypadek. To także opowieść o przyjaźni na śmierć i życie z wątkiem sensacyjnym i z zakończeniem, którego się nie spodziewałam. W końcu każda z nas liczy na happy end, a w życiu jak to w życiu, bywa różnie.
"Mistrz" to lektura, która nie tylko pobudzi Wasze zmysły ale także na długo pozostanie w pamięci jako błyskotliwa i namiętna opowieść o parze, której przeznaczenie było pisane.

Z wielką chęcią przeczytałabym oczywiście kontynuację:))

Odpowiedz
Kasia Jabłońska 27 stycznia 2016 - 16:44

Już od dawna z wielką niecierpliwością czekam na "Zemstę", bo "Mistrz" mnie dosłownie oczarował, więc mam nadzieję, że to właśnie do mnie trafi przedpremierowy egzemplarz. 🙂
A to fragment mojej recenzji:
Nikt, tak jak Katarzyna Michalak nie potrafi mnie zaskoczyć;) Sensacja, dynamiczne zwroty akcji, tajemnica i namiętny romans – i to wszystko w jednej książce! Do tej pory nie mogę wyjść z podziwu, nie mogę otrząsnąć się z szoku…:)

Katarzyna Michalak w Mistrzu zaspokaja potrzeby chyba każdej czytelniczki:) Są tu namiętne sceny miłosnych uniesień podane ze smakiem i wyczuciem; są dynamiczne pościgi, trupy, mafijne porachunki i zabawne dialogi. Każda bohater pojawiający się w powieści ma swój niebanalny charakter, począwszy od mrocznego i zabójczo przystojnego Raula, przez oddanego i poczciwego Pawła, aż do dwóch kobiecych postaci – Soni i Andżeliki. Duet ten, zbudowany na zasadzie przeciwieństw świetnie sprawdził się w powieści, dzięki czemu możemy obserwować cały wachlarz ludzkich zachowań, reakcji, wad i zalet.

Pozdrawiam 🙂

Odpowiedz
ejotek 27 stycznia 2016 - 19:35

Jeszcze nie czytałam Mistrza… 🙁 nie wyrabiam czasowo… hmm…Trzeba przeczytać, skoro Zemsta blisko, choć szkoda że nie mam szansy pojawienia się na okładce 🙁

Odpowiedz
nemo2007eu 27 stycznia 2016 - 20:09

Pani Kasiu uwielbiam Pani twórczość, zawsze z niecierpliwością oczekuję na nowe książki i często kupuję w przedsprzedaży. Kiedy jednym tchem przeczytałam "Mistrza" poczułam ogromny smutek, że ta opowieść tak właśnie się skończyła. Miałam jednocześnie nadzieję, że wcześniej, czy później nastąpi kontynuacja tej historii. "Mistrz" to bardzo emocjonująca opowieść, która do reszty mnie pochłonęła, wywołała zarówno emocje pozytywne jak i negatywne. To ciągła huśtawka nastrojów, ciągła niewiadoma. Akcja książki jest tak interesująca, że nie sposób się z nią rozstać. To jedna z wielu Pani książek, którą gorąco polecam czytelnikom. Podziwiam Pani kunszt pisarski. Właściwie większość z Pani książek posiadam w swojej biblioteczce i każdą z nich przeczytałam z wypiekami na twarzy. Pozdrawiam i z niecierpliwością czekam na "Zemstę" i kolejne książki.
Agnieszka S.

Odpowiedz
Agnieszka T 27 stycznia 2016 - 22:59

„Mistrz” był moim pierwszym spotkaniem z piórem Katarzyny Michalak i to było jak grom z jasnego nieba – miłość od pierwszego akapitu. Kasia zabrała mnie na emocjonalny rollercoaster i naraziła na morze skrajnych emocji, które były niczym w porównaniu z falą tsunami jak zalała mnie podczas odkrywania zakończenia. Oj co ja wtedy o Tobie Kasiu myślałam, nie chcesz wiedzieć… Dziś nie pytam Cię dlaczego? Bo poznałam już trochę Twojego pióra i wiem, że jesteś autorką nieobliczalną i zdolną do wszystkiego, a Twoje działania są przemyślane i nastawione na określony skutek. I pewnie dlatego masz taki liczny Fan-Club. Cóż, „Zemsty” pragnę, jak żadnej innej książki, bo wciąż mam nadzieję, że On w jakiś sposób wróci, (choć patrząc na nazwisko autorki moje nadzieje wydają się płonne). „Zemsta” powinna trafić w moje ręce, gdyż od rozstania z „Mistrzem” jestem na czytelniczym głodzie i tylko ta powieść może zaspokoić mój apetyt i zakończyć moje cierpienie.

Odpowiedz
Agnieszka T 28 stycznia 2016 - 12:44

Kasiu, mam nadzieję, że mnie nie zdyskwalifikujesz, ale wpisałam się również na Facebooku

Odpowiedz
Katarzyna Michalak 31 stycznia 2016 - 13:48

Spoko. 😉 Mam miękkie i litościwe serduszko. A naszą kolację z kochaną Al do dziś wspominam z radością.

Odpowiedz
Agnieszka T 2 lutego 2016 - 18:46

Kasia, ja też, chętnie powtórzyłabym wieczór z takimi szalonymi babkami 🙂 Matki swatki, kradzież samochodu i pobyt w areszcie… Kasia, Ty nie tylko w książkach zaskakujesz… Myślę, że wiele czytelniczek nawet nie zdaje sobie sprawy, że "Ta" Katarzyna Michalak, która ostatnio pokazała się w bardzo pięknej i subtelnej sesji i pisze magiczne historie w środku jest takim wulkanem temperamentu i charakteru 🙂

Odpowiedz
Monika Wilczyńska 28 stycznia 2016 - 10:46

Cypr… moje ulubione klimaty, a w "Mistrzu" ich nie zabrakło. Bardzo jestem ciekawa dalszego ciągu tej powieści, bo prawdę powiedziawszy po zakończonej lekturze nie spodziewałam się kontynuacji. A jednak… Jest Pani WIELKA Pani Kasiu, a na kolejne Pani książki zawsze z niecierpliwością czekam. Sięgam po nie ze szczerym zainteresowaniem zastanawiając się, czym tym razem zaskoczy mnie moja ulubiona autorka.

Pozdrawiam serdecznie

Odpowiedz
Sylwia Kochmanska 28 stycznia 2016 - 15:25

Dlaczego kocham "Mistrza"? Bo jest mistrzowski, napisany tak że porywa nie tylko serce ale umysł i ciało to książka o której się nie da zapomnieć. A dlaczego to ja powinnam dostać jeden z egzemplarzy "Zemsty" ? Ponieważ wydaje mi się a może nawet nie wydaje…. Ja to wiem że nie dość że dorówna "Mistrzowi" to prześcignie go w wyścigu o moje serce <3 (w końcu bedzie tam Daniel).

Odpowiedz
Agnieszka Kaniuk 28 stycznia 2016 - 16:49

Kocham Pani książki.Kocham sposób w jaki Pani pisze.
W Jaki kreuje losy bohaterów. To jak mistrzowsko namiętność łączy się z akcją i delikatną miłością.
A dlaczego ja?
Jak słowami oddać uczucia, którym brak właściwej nazwy?
To pragnienie poznania dalszych losów bohaterów których życiem żyłam.
Jak ująć to chwytające za serce coś…, co sprawiło,że nie chciałam opuścić książkowego świata?
Świata zwykłego,a jednak hipnotyzującego.
Dlaczego? Właśnie dla tego wszystkiego i o wiele więcej,co zawsze czeka na mnie w Pani książkach.
Nie wiem co jeszcze mogę napisać.To Pani zna się na słowach i jest ich mistrzem.
Ja wiem tylko,co kocham czytać,a są to właśnie Pani książki:)

Odpowiedz
Magdalena Krasny 28 stycznia 2016 - 20:49

Mistrz to znakomita powieść, którą czyta się jednym tchem> To doskonałe połączenie sensacji z wątkiem erotycznym, pikantnymi scenami i doskonale skrojonymi postaciami.Powieść zaskakuje czytelników aż do końca… Nic nie wskazywało, że można napisać ciąg dalszy i tu ukłon w stronę autorki, która znowu zaskakuje swoje fanki. Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy, który po przeczytanym fragmencie zapowiada się interesująco.

Odpowiedz
Lilianna P. 28 stycznia 2016 - 21:21

Co sprawia, że książka zasługuje na miano wyjątkowej? Gdy nawet po kilku latach od jej przeczytania powracasz do niej myślami w najmniej spodziewanych momentach. Wspomninasz swoje ulubione fragmenty, analizujesz, rozmyślasz: co by było gdyby…? Tak właśnie jest z "Mistrzem", jak i z całą twórczością Katarzyny Michalak. Nie można być obojętnym na taką dawkę emocji. Tych dobrych i tych złych.

Odpowiedz
Anna K. 29 stycznia 2016 - 19:13

Jestem osobą pełną sprzeczności – czytając książki z jednej strony musi być akcja i sensacja, a z drugiej miłość, romans i namiętność… myślę sobie jak to połączyć ? aż tu nagle w moje ręce wpada „Mistrz” który idealnie wpasowuje się w mój gust, dając mi nie odrobinę obydwu gatunków, lecz wszystko w idealnej proporcji. Czego chcieć więcej ? Oczywiście dalszej części tego ‘mistrzowskiego’ połączenia 🙂

Odpowiedz
Katarzyna Michalak 31 stycznia 2016 - 13:47

Dziewczyny, dziękuję Wam za cudowne wpisy. Wybór będzie trudny, ale tym razem nie mój, bo serce mi zawsze pęka, że muszę kogoś wybrać a ktoś zostanie rozczarowany.

Kurczę, napisałam tyle książek, tyle razy były – dzięki Wam – na szczytach list bestsellerów, więc powinnam być już pewna swojego pióra, swojej twórczości, a nadal potrzebuję Waszych dobrych słów. I to nie po to, by karmić swoje ego i wpadać w samozachwyt, ale właśnie by upewniać się, że to co robię i w co wkładam tyle serca jest… dobre. Po prostu dobre.

Dziękuję Wam kochane za tę pewność.
:*

Odpowiedz
Kamila Wysocka 1 lutego 2016 - 17:23

Mistrza pokochałam od pierwszych słów, które przeczytałam na Pani blogu jako zapowiedź książki. Później z niecierpliwością czekałam aż ukarze się w księgarniach. przeczytałam ją, a raczej pochłonęłam jednym tchem. Do dziś jest to jedna z moich ulubionych książek, do której wracam bardzo często, bo poprawia mi humor. Uwielbiam ją czytać, mimo że niektóre fragmenty znam na pamięć. Jest to fascynująca opowieść o miłości mimo wszystko. Dająca nadzieję, że wbrew wszystkim przeciwnością losu można kochać i być szczęśliwym… Gorąco polecam Wszystkim, którzy jeszcze jej nie przeczytali. A na "Zemstę" czekam równie niecierpliwie jak kiedyś czekałam na "Mistrza". Liczę na to, że pokocham ją tak samo jak Mistrza albo jeszcze bardziej 😉

Odpowiedz
Unknown 2 lutego 2016 - 17:21

Mistrz, to moje pierwsze spotkanie z literaturą Pani Katarzyny i przyznam szczerze, że spodziewałam się książki typu "50 Twarzy Grey'a, ależ byłam zaskoczona, że książka ta nie tylko jest napisana dużo lepiej, to zaskakuje swoją akcją, pikantnymi scenami erotycznymi nie wspominając już o niespodziewanym zakończeniu. Czytając tą książkę zatracisz się w rzeczywistości a przenosząc się na jej karty staniesz się jednym z jej bohaterów. Kontynuacja "Mistrza" jest dla mnie ogromnie miłym zaskoczeniem i dowodzi tylko tego, że pióro Autorki jest naprawdę mistrzowskie. Ta książka zadebiutowała mój trwający romans z literaturą Pani Katarzyny. Dziękuję za te piękne chwile wzruszeń, ekscytacji i zapomnienia o troskach codziennego życia. Naprawdę POLECAM przez duże P.
Sabina Owczarek

Odpowiedz
Małgorzata Nawrot 2 lutego 2016 - 21:20

"Mistrz" to takie przypomnienie, że zło czai się wszędzie, nawet tam gdzie myślimy, ze powinno być ciepło i bezpiecznie. Los niejednemu płata figle, co w "Mistrzu" widać znakomicie. bardzo lubię te powieść bo łamie ona pewne stereotypy, niesamowicie wciąga i powoduje, że czytelnik w pewnym momencie czuje się jak na rodrożu, widzi drogowskaz, który pokazuje mu dobry kierunek, lecz tak naprawdę ma on ochotę zawrócić jeszcze raz do tego miejsca, gdzie został oszołomiony i wprowadzony w totalne zdziwienie. Czekam na "Zemstę" ponieważ jak po niekoniecznie dobrym dniu, mamy piękny zachód słońca, to tak po niekoniecznie "dobrym" zakończeniu "Mistrza" w nagrodę należy osłoda, powieść, która mnie porwie bez reszty

Odpowiedz
mamma 10 marca 2016 - 12:39

"Mistrz" – cudna książka, działa na wyobraźnię oj działa. Każde jej zdanie jest tak namacalne…Po prostu się ją chłonie. I to zakończenie…wprawiło mnie w osłupienie, szok i łzy.Tego się nie zapomina.

Odpowiedz

Zostaw komentarz