„Zemsta” – początek

Przez Administrator
25 komentarzy

Całkiem niedawno spekulowałyście nt. dalszego ciągu „Mistrza” i tego, kto w drugim tomie na kim i za co będzie się mścił. Żadna z Was nie zgadła, i bardzo się z tego cieszę!, bo to znaczy, że nadal potrafię Was zaskoczyć. Prosiłyście mnie też o maleńką zajawkę „Zemsty”, a ze mną jak z dzieckiem: prosisz – masz 😀
Oto prolog drugiego tomu. Ciekawa jestem, czy po jego przeczytaniu będziecie już miały jakieś wyobrażenia co do treści, czy namieszałam Wam w głowach jeszcze bardziej… 😀 I czy podoba Wam się ten skromny kawałeczek… Jesteście ciekawe dalszego ciągu?
Zapraszam do lektury…

„ZEMSTA”
PROLOG
Patrzyła
prosto w lufę pistoletu. Wielkimi, szeroko otwartymi, błękitnymi jak skrawek
nieba oczami. Czy się bała? Nie. Nie po tym, jak ten, co trzymał broń,
wymierzoną w głowę dziewczyny, przed chwilą zabił jej ojca i matkę.
No
strzelaj! – przemknęło przez jej umysł. – Na co czekasz?!

Ile masz lat? – padło nagle pytanie.
Zamrugała.
Po policzku spłynęła łza.

Piętnaście – wydusiła.

Pieprzyłaś się już?
W
pierwszej chwili nie zrozumiała, ale w następnej… Poczuła, że nogi się pod nią
uginają, a gardło zaciska spazmatycznie. Więc to jeszcze nie koniec. Ten bydlak
najpierw ją zgwałci, a dopiero potem zabije…

Pytam: rżnęłaś się z facetem? – Palec na spuście drgnął ostrzegawczo.
Pokręciła
głową.
Uśmiechnął
się. Wrednie. Obleśnie.
Żółć
podeszła jej do gardła.

Nie mam czasu, żeby cię porządnie rozdziewiczyć – zaczął – ale na szybki
numerek, jak najbardziej. Odwróć się.
Nawet
nie drgnęła. Skoro za chwilę ma zginąć… nie będzie ułatwiać temu bandziorowi i
tego.

Odwróć się i pochyl, ty mała suko! – warknął i strzelił ją otwartą dłonią w
twarz. Lekko, ot jak się karci krnąbrnego konia. Odruchowo przytknęła dłoń do
policzka. W oczach znów błysnęły łzy. Nikt nigdy jej nie uderzył. Gdyby tata to
zobaczył… Ale on nie żył. Stąd widziała jego zakrwawioną rękę, wyciągniętą ku
jej matce. Matce, która próbowała ratować nie siebie, a swoje dziecko…
Przeniosła
spojrzenie pociemniałych oczu z ciała matki na jej oprawcę. Jedną ręką trzymał
pistolet, nadal wycelowany w dziewczynę, drugą rozpinał spodnie.

Dasz mi po dobroci, a będziesz żyła, dostałem zlecenie tylko na tych dwoje. Nie
dasz, zastrzelę jak sukę, bo nią jesteś, rozumiesz? Jesteś małą, śliczną
suczką, która zaraz da dupci swemu panu…
Uderzył
ją, tym razem mocno i celnie. Kantem dłoni w krtań. Zachłysnęła się oddechem.
Poleciała w tył. Chwycił ją w pół, odwrócił, jednym szarpnięciem podwinął nocną
koszulę, drugim zdarł majteczki i – nadal walczącą o łyk powietrza – przycisnął
do siebie. Wbił kolano między uda dziewczyny, dysząc tuż przy jej uchu. Woń
krwi, która unosiła się w powietrzu, podniecała go bardziej niż to młode,
dziewczęce ciało. Przed chwilą on sam miał swój pierwszy raz. Zabił dwoje
ludzi i omal się przy tym nie spuścił w spodnie. Teraz, nim zabije tę małą
dziwkę, najpierw zrobi dobrze i sobie, i jej.

Rozchyl nogi! – syknął, nie mogąc trafić między zaciśnięte uda dziewczyny.
Szarpnął ją za włosy. Krzyknęła.
Ręka
natrafiła na pilniczek do paznokci, palce zacisnęły się na nim. Dziewczyna
zamarła, niczym przyczajone do skoku zwierzę. Tamten odsunął się nieco, by
ponownie spróbować wedrzeć się między jej nogi i w tym momencie, w jednym rozpaczliwym
geście, skręciła się całym ciałem i ze wszystkich sił wbiła pilniczek w jego udo. Zawył i puścił swoją ofiarę. Skoczyła ku drzwiom. Poderwał pistolet i strzelił w panice. Krzyknęła po raz drugi i runęła na podłogę.

On
wyszarpnął pilniczek z rany i klnąc ruszył ku swej ofierze, ale… nagle
znieruchomiał. Gdzieś w oddali, na uśpionej ulicy, rozległ się jęk syreny,
narastający z każdą sekundą. Czy było to pogotowie, czy policja, jechali tutaj,
czy gdzie indziej, nie chciał tego sprawdzać. Strzelił ponownie, niemal nie
celując, w nieruchomy kształt, zagradzający mu drogę ucieczki, po czym zawrócił
ku oknu. Tędy będzie bezpieczniej…
Wyskoczył
na zewnątrz, cicho jak kot, mimo rwącego bólu w udzie. Czuł krew wsiąkającą w nogawkę
spodni, ale nie zważał na to. Pobiegł, kulejąc mimo woli, do tylnej furtki,
otworzył ją i po chwili był na zewnątrz. Na cichej, pogrążonej w ciemnościach uliczce…
Uciekłby,
udałoby mu się wszystko, co zaplanował, gdyby nie ktoś, kto czekał na niego.
Przyczajony. Niewidoczny. 
Ten ktoś wycelował powoli i dokładnie w głowę
mężczyzny, po czym nacisnął spust. Głowa tamtego eksplodowała. Tułów zrobił
jeszcze dwa kroki i upadł na jezdnię.
Snajper
spokojnie zdjął noktowizor, podniósł łuskę pocisku, włożył karabin do futerału,
zapiął go metodycznie na wszystkie klamry i dopiero teraz połączył się z tym,
kto zlecił mu tę robotę.

Wykonano – rzekł krótko i zniknął, jakby go w tym miejscu nigdy nie było.

c.d.n (w przyszłym roku 😉

Może Ci się spodobać...

25 komentarzy

cyrysia 26 października 2015 - 05:26

Wow! Jakie emocje! Ciekawe, co będzie dalej? Już nie mogę się doczekać.

Odpowiedz
Monika Z 26 października 2015 - 06:04

Dochodzi siódma rano, a ja przy kawie czytam ten prolog… Już mi teraz kawa niepotrzebna! 🙂 Teraz to dopiero z niecierpliwością będę wyczekiwac Zemsty, z Raulem czy bez niego 😉

Odpowiedz
Aneta Kutnik 26 października 2015 - 06:21

Cudo. Juz nie mogę się doczekać co bedzie dalej.

Odpowiedz
Marta Korolczuk 26 października 2015 - 06:41

No no no , to ja już nic nie rozumiem 🙂 Jedynie mi przychodzi do głowy córka Soni i Raula i to ona będzie się mścić za śmierć rodziców . Kurczę Kasia ty to potrafisz rozbudzić ciekawość . Będę na nią czekać strasznie niecierpliwie .

Odpowiedz
Darka 26 października 2015 - 08:12

W przyszłym roku??? Dobrze, że już prawie koniec tego, może doczekamy… 🙂

Odpowiedz
Małgorzata Oczoś 26 października 2015 - 08:32

Ciekawość mnie zje do przyszłego roku będę czekać z bijącym mocno sercem na ciąg dalszy 🙂

Odpowiedz
ejotek 26 października 2015 - 11:42

Ja nie czytam, bo:
1. Nie czytałam Mistrza..jeszcze
2. Nie chcę psuć sobie zatem dobrej zabawy
3. Nie chcę rozbudzać swojej ciekawości po tym krótkim fragmencie, bo będzie mnie bardziej męczyło a przecież i tak siegnę po Zemstę 😛
4. Bo na półce czeka namacalna Amelia i kusi mnie bardziej niż póki co zapowiedź przyszłego roku 😀

Odpowiedz
Sylwka S. 26 października 2015 - 13:04

Dokładnie ja też nie czytam zapowiedzi, wolę poczuć wielkie wow jak już będę miała książkę w dłoni, ale mam nadzieję, że jakimś sposobem jednak Raul odżyje w tej cześci 🙂

Odpowiedz
Agnieszka Kaniuk 26 października 2015 - 14:55

Jejku trudno będzie wytrzymać do premiery:)

Odpowiedz
Amelia 26 października 2015 - 15:37

Ciekawe, czy moja kobieca intuicja dobrze podpowiada mi, o co chodzi, chociaż w części… Jak pomyślę, że muszę czekać kolejny rok, to aż mnie świerzbi. 🙂

Odpowiedz
A. A. 27 października 2015 - 13:01

Pani Katarzyno, czy widziała Pani kiedyś swój horoskop urodzeniowy (wyliczany z pełnej daty, najdokładniejszej godziny i miejsca urodzenia) i go interpretowała? Lub czy ktoś to dla Pani zrobił?
Jestem astrologiem i za każdym razem, kiedy tu wchodzę i kiedy czytam Pani książki aż mnie świerzbi od pytań 'jaki to może być ascendent?', 'ciekawe, gdzie leży Merkury' itd. :(.
Z samej daty Pani urodzenia mogę wyczytać sporo, ALE bez godziny o wielu rzeczach pozostaje tylko spekulować… Jeżeli ktoś kiedyś wykonał dla Pani taki horoskop lub jeśli Pani sama to zrobiła, może powie Pani co nieco, chociaż ten ascendent? A jeśli nie wie Pani, o co chodzi, to czy mogłaby Pani podać mi te dane (godzina i miejsce urodzenia) i ja Pani horoskop wykonam?

Odpowiedz
Katarzyna Michalak 28 października 2015 - 13:35

Ascendent w Byku, Merkury w Wadze 😉

Odpowiedz
Monika Szymczyk-Misiek 27 października 2015 - 13:12

Właśnie przeczytałam Mistrza, niesamowity… Choć przyznam w sekrecie, że znając pełne ciepła i szczególnej atmosfery kobiece powieści pani Kasi byłam leciutko sceptyczna wobec… thrillera erotycznego, ale okazało się, że to absolutne wow! Chapeau bas:-)
Czekam więc na Zemstę i mam nadzieję, że to nie Sonia i Paweł umierają w pierwszej scenie, tak im życzę szczęścia po tyłu przejściach 🙂

Odpowiedz
Katarzyna Michalak 28 października 2015 - 13:36

Ha! Zwątpiłaś we mnie, kochana Czytelniczko!
Super, że pozytywnie się rozczarowałaś. 🙂 Bardzom rada 🙂

Odpowiedz
Yasniiable 28 października 2015 - 08:39

czekamy:)

Odpowiedz
Ewa M. 18 listopada 2015 - 12:50

Czekam z niecierpliwością…

Odpowiedz
Agnieszka T 28 listopada 2015 - 20:39

Kasia, i co ja mam teraz zrobić z moją babską ciekawością?!

Odpowiedz
Katarzyna Michalak 29 listopada 2015 - 09:02

Czekać na wiosnę!!! :))

Odpowiedz
Anna Pigła 29 listopada 2015 - 11:33

Kasieńko jesteś Niesamowita jak zawsze i niech tak zostanie 🙂 pozdrawiam gorąco i serdecznie w ten pochmurny niedzielny dzień 🙂

Odpowiedz
Agnieszka Ptak 30 listopada 2015 - 09:52

Wydaje mi się, że snajperem będzie Raul. Chociaż Paweł też może zlecać sprzątanie zła. Tyle niepewności ? już się nie mogę doczekać.

Odpowiedz
maluszki 3 lutego 2016 - 18:41

Ale emocje, już nie mogę się doczekać książki. Będę czekać z niecierpliwością:):)

Odpowiedz
Aneta Lesiewicz 8 lutego 2016 - 14:02

Hmmmm. Wydaje mi się ze tym małżeństwem jest jednak Sonia i Paweł… 🙁 zostali odnalezieni przez tego obrzydliwego senatora i zabici. A tym snajperem mógłbyc Stanley. Tylko na czyje polecenie mógł dzialac? Czyżby jednak Raul…?

Odpowiedz
Unknown 19 czerwca 2016 - 23:15

Już przeczytałam tę książkę w ciągu w dwóch dni,na ostatnich stronach można uronić łzy, bo szkoda że tak sie skonczylo z Raulem, ale warta przeczytania książka 🙂

Odpowiedz
Anonimowy 12 sierpnia 2016 - 09:39

Przeczytałam ZEMSTĘ i czekam na ciąg dalszy bo to chyba jeszcze nie koniec……

Odpowiedz
Anonimowy 14 października 2016 - 08:58

No po ostatnim rozdziale ja też mam nadzieję że to nie będzie koniec…I mam nadzieję że Pani Kasia nas zaskoczy pozytywnie 🙂

Odpowiedz

Zostaw komentarz