W którymś komentarzu któraś z Czytelniczek napisała, że po tylu książkach przyzwyczaiłam się pewnie i do krytyki, i do miejsca na podium.
Otóż nie. I podejrzewam, że nigdy krytyka nie będzie mi obojętna, a pierwsze miejsce nie przestanie mnie cieszyć. Jeśli chodzi o tę pierwszą – zawsze byłam bardzo wrażliwym dzieckiem, potem dziewczyną, w końcu kobietą. Mało pochwał, dużo krytyki. Dlatego do dziś każde złe słowo bardzo boli, a dobrym nie dowierzam.
Dzisiaj, gdy zobaczyłam „Amelkę” na pierwszym miejscu w lit. obyczajowej, aż podskoczyłam z radości, a przecież – Kasiuuuu! – to twoja dwudziesta któraś książka na pierwszym miejscu w lit. obyczajowej, a i kilka razy na szczycie Top Topek również byłaś!
Nie dziwcie się więc, kochane, że nadal sprawiacie mi taką radość – bo to przecież dzięki Wam moje książki wędrują tak wysoko – i nadal każdy sukces mnie cieszy. Tak, tak, mimo 29 książki, którą właśnie wypuściłam w świat.
I mam nadzieję, że ta radość będzie mi towarzyszyła do ostatniej książki…
🙂
PS. I tak oto Amelia spełniła i moje marzenie. :)))
8 komentarzy
Gratulacje pani Kasiu a ja zawsze się cieszę z nowej pani książki i kolejnych sukcesów pani i nie mogę się doczekać, żeby dostać w swoje łapki Amelię 😉
Hura!!! Brawo,brawo,brawo!!!! Strasznie się cieszę:)
Gratuluję! To świetna wiadomość 🙂 Czekam na Amelkę bardzo! 🙂
Gratulacje z Torunia:))
Cudownie, że Pani ma takie podejście! Rutyna nie może się wkraść w duszę artystki-pisarki, a sukcesy powinny ciągle cieszyć i motywować 🙂 Gratuluję!
Gratuluję z całego serca, Pani Kasiu! 🙂
Gratuluję. Nie sądziłam, że to już tak pokaźny dorobek!
Gratulacje Pani Kasiu ! Ale od początku byłam pewna że zajmie 1 miejsce. Zasłużyła Pani na nie w całości ^_^ już nie mogę się doczekać jak ją kupię. 🙂