Okładkowe metamorfozy :)

Przez Administrator
21 komentarzy

Czyli moje zdjęcia „na skrzydełko” od „Poczekajki” aż do teraz. 🙂 Najbardziej podoba mi się moje pierwsze „wcielenie”, ale w ostatnim czuję się chyba najlepiej. Jakbym wreszcie odnalazła siebie…

2007

 2008

2009

2011

 2013

2014

Może Ci się spodobać...

21 komentarzy

Agnieszka Topolska 31 października 2014 - 06:43

Każde zdjęcie coś w sobie ma. Na 1 taka sexy kobietka a na tym ostatnim – babeczka, którą chce się przytulić, której chce się człowiek wygadać, posiedzieć w ciszy z kubkiem herbaty… Ja chyba nie mam ulubionego zdjęcia bo na każdym wyszłaś fajnie, jedynie zmienia się długość i kolor włosków. Mam z Toba zdjęcie z 2009 roku, gdzie miałaś jeszcze bardzo długie włoski 🙂 i zdjęcie z 2010 już w krótkich:)

Odpowiedz
Czarownica 31 października 2014 - 09:50

2007 rok 🙂

Odpowiedz
Czarownica 31 października 2014 - 09:51

2007 i 2008 – dla mnie faworyci, aczkolwiek nie mam nic przeciwko Pani obecnemu wyglądowi. Po prostu tamte zdjęcia były takie .. magiczne, nawiązujące do ówczesnych książek. Taka tajemnicza, nieodgadniona kobieta z błyskiem w oku. Tak to odbieram :). Pozdrawiam ciepło!

Odpowiedz
Al 31 października 2014 - 09:53

Wow, nie mogę oderwać wzroku od pierwszego zdjęcia! Kojarzy mi się z Patrycją z "Poczekajki" 🙂

Odpowiedz
Dominika Ł. 31 października 2014 - 16:57

Do pierwszego mam ogromny sentyment. Przy trzecim pamiętam proces powstawania. Na ostatnim jest najwięcej ciepła 🙂

Odpowiedz
Yasniable 31 października 2014 - 17:03

2011 – moje ulubione :)))

Odpowiedz
Asia Szach 31 października 2014 - 17:53

2007 bardzo fajne ale 203 i 2014 mają w sobie taki spokój 🙂

Odpowiedz
Sabina Kiszka 31 października 2014 - 18:07

2011 🙂 cudnie..

Odpowiedz
Jagoda Anna Gałęza 31 października 2014 - 19:27

W roku 2011 wyglądała Pani naprawdę pięknie 🙂

Pozdrawiam,
http://www.im-bookworm.pl

Odpowiedz
elima 31 października 2014 - 19:45

Pani Kasiu świetne jest to z 2009 roku, takie klimatyczne, no i to najnowsze 2014, z którego spogląda na nas szczęśliwa, spełniona kobieta.

Odpowiedz
Ewa 31 października 2014 - 20:39

Zdjęcie z 2008 chyba z mojej pierwszej "Poczekajki" , nie chce mi się sprawdzać na półce 🙂 moje ulubione, czarownica, przepraszam – czarodziejka w zielonej (?) sukni. Moje ulubione. Zdjęcie z 2013 przypomina mi moją prababcię, zmęczoną życiem. Liczy się pierwsze wrażenie, a tu jest zmęczenie. Potem widzę ciepłe uczucia, miłość do całego świata… (przesadziłam? nie lubisz pająków i szczurów?) 2014 – to dojrzała kobieta, po przejściach… we wszystkich wcieleniach jesteś piękna…

Odpowiedz
Monika P 31 października 2014 - 20:51

A mnie najbardziej podoba się ostatnie , z 2014 . Wygląda pani na nim na spełnioną i szczęśliwą. Poprzednie też są śliczne , ale to mnie zauroczyło.

Odpowiedz
Marta 1 listopada 2014 - 06:27

Wszystkie te zdjęcia są urocze i mają coś w sobie. Takiej, jak na pierwszym zdjęciu, ja Pani zupełnie nie znam – zdjęcie super, ale to nie moja Kasia Michalak ;o) Na kolejnych jest już mi do Pani bliżej, zdjęcia są pełne ciepła i takiego.. zadowolenia? Chyba tak, zadowolenia z siebie i z tego, co Pani osiągnęła.
Pozdrawiam! :o)

Odpowiedz
Izabelka 1 listopada 2014 - 08:34

Dla mnie 2007 Poczekajka faworytka pod wieloma względami.

Odpowiedz
Anonimowy 1 listopada 2014 - 09:44

A mnie się najbardziej podoba to z brzozami;)

Odpowiedz
elik 1 listopada 2014 - 19:04

Ostatnie jest wspaniałe!

Odpowiedz
Anastazja B. 2 listopada 2014 - 18:26

Dłuższe włoski Pani Kasiu, dłuższe!

Odpowiedz
Katarzyna Michalak 2 listopada 2014 - 19:22

Oj chciałabym… :))

Odpowiedz
Lirazel 4 listopada 2014 - 13:42

Pani Kasiu, aż chce się powiedzieć: jaka autorka, takie powieści! 🙂

Odpowiedz
Klaudia 4 listopada 2014 - 19:50

Nie wiem jak to jest Kasiu, ale im jesteś starsza tym piękniejsza, aż strach się bać następnych kilkunastu lat 😀 Pięknie wyglądasz, bije od Ciebie niesamowita optymistyczna aura miłości, dobra i nadziei 🙂 :*

Odpowiedz
ewelka 24 listopada 2014 - 12:01

Cudownie pani wygląda na każdym zdjęciu,pełna nadziei i wiary, to w pani lubię najbardziej 🙂

Odpowiedz

Zostaw komentarz