Recenzje „Gry o Ferrin”

Przez Administrator
11 komentarzy

Jako że premiera „Gry o Ferrin” zbliża się wielkimi krokami, chciałabym Wam zaprezentować inne recenzje mojej pierwszej książki, które zapadły mi w serce i pamięć. Zostały one napisane przez użytkowników portalu Lubimy Czytać. Wielu z nich porwał elfi magiczny świat Ferrinu oraz rządzące nim emocje…

Recenzja Pulpix:

„Muszę przyznać, że książka zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie. Jako, że nie przepadam za polskimi autorami, kupiłam ją trochę niepewnie. (…) Nie żałuję.
Bałam się „Narni dla nastolatek”, a znalazłam pasjonującą książkę dla młodych kobiet, a do tego fantasy – czego chcieć więcej. Poza tym na każdej stronie coś się dzieje – nie ma przeciągania, nudzenia, tylko wartka akcja. Trochę pikantnych scen dla smaczku.
Największym minusem jest to, że nie ma jeszcze wydanych kolejnych części. ;)”

Recenzja Czytelniczki Basi:

„Jak dla mnie po prostu wspaniała! Na pierwszy rzut oka, np. patrząc na okładkę w bibliotece – wcale nie zachęciła mnie do siebie, ale chciałam się przekonać co ta książka chowa w sobie i naprawdę nie żałuję!
Zaskakuje już na wstępie, nie ma tu zbędnych opisów, niepotrzebnego tłumaczenia, owijania w bawełnę, pełna jest ciętych ripost, które czasem po prostu rozbrajały mnie do łez. 🙂
Często zdarza mi się, że książki, które czytam są przewidywalne, nie lubię tego okropnie, a w tej pozycji właśnie to zaskakiwanie czytelnika absolutnie niespodziewanym zwrotem akcji jest wprost niesamowite.
Dlatego też, jak na chwilę obecną, oceniam tą książkę moją najwyższą oceną (a nie najwyższą w rankingu, bo jednak zakończenie jest smutne i wycisnęło kilka łez) i dodatkowo gorąco polecam każdemu, kto się waha i wątpi co do jakości fantastyki w naszym kraju. 😉 „

Miniopinia Weroniki, ocena 10/10:

„Zakochałam się w książkach Katarzyny Michalak! Cudowny język jakim posługuje się autorka sprawia, że przenosimy się wraz z bohaterami do świata baśni.”

Opinia użytkowniczki o nicku Czytelniczka:

„Kolejna pozycja Katarzyny Michalak, którą pochłonęłam w jeden wieczór. Nie spodziewałam się, że autorka baśniowej Poczekajki napisze tak świetną powieść fantasy. Z natury nie jestem zwolenniczką tego typu literatury, jednak ta książka tak mnie urzekła, że z niecierpliwością czekam na dalsze wydania.”

Opinia Sylwii:

„Magia, elfy, długie suknie, smoki… ufff… dużo tego jest, choć wcale nie przytłacza. Książkę czyta się jednym tchem, wciąga jak niewiele pozycji na rynku. Intryga, miłość, zawiłości losu i niespodziewany obrót wydarzeń, to wszystko sprawia, że historię życia Anaeli przedkłada się choć na chwilę nad obowiązki dnia codziennego. Ta książka pozwala oderwać się od smutnej rzeczywistości. Z czystym sumieniem więc polecam ją wszystkim, bez względu na wiek. Naprawdę warto przy niej odpłynąć.”

Opinia Maryszki:

„Uwielbiam książki pani Michalak! Wszystkie „pożarłam” w natychmiastowym tempie! 🙂
I choć nie jestem miłośniczką fantastyki, to mimo wszystko ta książka mnie zachwyciła! Do tej pory pamiętam całą historię i myślę, że jeszcze nie raz do niej wrócę. :)”

Opinia użytkowniczki o imieniu Sylwia:

„I znów nieplanowanie przeczytana książka. 🙂 Dokładnie polecona i pożyczona od koleżanki. Powieść fantasy, zaczynająca się w realnym świecie… kończąca się w zupełnie innym! W tej książce znalazło się wszystko co kocham: elfy, długie suknie, magia, bohaterstwo, przepowiednia i… uczucie – uczucie silniejsze niż takie, nad którym dałoby się zapanować, chociażby z obawy o własne i innych życie… Koniec zaskoczy wszystkich, nawet tych najlepiej czytających między wierszami!”

Opinia Merry:

„Kiedy zaczynałam czytać „Grę o Ferrin”, nie sądziłam, że przypadnie mi do gustu. Przeszło mi nawet przez myśl, żeby przerwać lekturę i zająć się jakąś inną książką… Jak dobrze, że tego nie zrobiłam, tylko wytrwałam dzielnie do końca. 😉
Dawno nie czytałam tak dobrej książki. 😉 Z każdą stroną wciągała mnie coraz bardziej w magiczny świat, a pod koniec nie pozwoliła się w ogóle oderwać.
Przygoda, walka, miłość, konieczność dokonania wyboru – te wszystkie czynniki sprawiły, że „Gra o Ferrin” jest niesamowita.
Świetna akcja, magia, zaskakujące momenty, sytuacje, w mniejszym lub większym stopniu średniowieczny klimat, a wszystko to mimo woli wtopione w naszą codzienną rzeczywistość – to ogromne zalety tej książki. Natomiast zakończenie, dosłownie kilka ostatnich wersów, sprawiają, że na twarzy pojawia się uśmiech. 😉
Szczerze POLECAM, nie tylko fanom fantastyki! :)”

Może Ci się spodobać...

11 komentarzy

cyrysia 15 października 2013 - 12:32

Po takich pochlebnych recenzjach/ opiniach nie pozostaje mi nic innego, jak koniecznie poznać tę książkę.

Odpowiedz
Katarzyna K 15 października 2013 - 13:44

I ja również 🙂

Odpowiedz
Anne18 15 października 2013 - 14:22

podpisuję się.

Odpowiedz
ania notuje 15 października 2013 - 13:00

Wchodząc na bloga przez chwilę zastanawiałam się czy dobrze trafiając. Mała zmiana a widoczna. Miło, że książka zbiera tak dobre recenzje.

Odpowiedz
Anonimowy 15 października 2013 - 14:18

Czyli jednak "Gra o Ferrin" jest pani pierwszą książką?
Przepraszam, to pytanie może się wydawać nietypowe, ale dopiero od niedawna zacząłem czytać tego bloga, a po twórczość dopiero zamierzam sięgnąć. Chciałem to zrobić już jakiś czas temu, ale na drodze stanęła moja zasada – "Czytaj książki pisarza w takiej kolejności, w jakiej je tworzył". Mam problem z tym, że niektóre źródła podają jako pani debiut "Poczekajkę", a inne – "Grę o Ferrin".
Czy mogłaby pani rozwiać moje wątpliwości?

Odpowiedz
Anonimowy 15 października 2013 - 17:03

Pierwszą napisałam Grę, pierwsza została wydana Poczekajka.

Odpowiedz
Anonimowy 15 października 2013 - 18:03

Dziękuję za tak szybką odpowiedź. W przyszłym tygodniu kupię "Grę o Ferrin" i zacznę właściwą przygodę z pani twórczością.

Odpowiedz
ejotek 15 października 2013 - 18:00

Ja co do Ferrinu mam mieszane uczucia, bo chcę poznać tak jak pozostałe książki, mam nawet na półce w starej szacie, ale …nie lubię fantastyki…. i cóż tu robić? Jestem rozdarta czytelniczo

Odpowiedz
Paulina Szyszka 15 października 2013 - 18:24

Mimo że czytałam i mam na poleczce I wydanie, okładka jest tak piękna, że chyba się skuszę i dwie będą zdobić moja biblioteczke. Poza tym będzie pasować do kolejnych Kronik Ferrinu 🙂

Odpowiedz
Sylwik 17 października 2013 - 22:04

Ojej nawet moja opinia się tu pojawiła. Jak to było dawno, prawda Kasiu? 😉 Według mnie książka genialna. Tak, tak do dziś pamiętam jej ostatnie wersy…

Odpowiedz
Anonimowy 18 października 2013 - 19:16

Dawno, ale chwile niezapomniane. 🙂

Odpowiedz

Zostaw komentarz