Jako że premiera „Gry o Ferrin” zbliża się wielkimi krokami, chciałabym Wam zaprezentować inne recenzje mojej pierwszej książki, które zapadły mi w serce i pamięć. Zostały one napisane przez użytkowników portalu Lubimy Czytać. Wielu z nich porwał elfi magiczny świat Ferrinu oraz rządzące nim emocje…
Recenzja Pulpix:
„Muszę przyznać, że książka zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie. Jako, że nie przepadam za polskimi autorami, kupiłam ją trochę niepewnie. (…) Nie żałuję.
Bałam się „Narni dla nastolatek”, a znalazłam pasjonującą książkę dla młodych kobiet, a do tego fantasy – czego chcieć więcej. Poza tym na każdej stronie coś się dzieje – nie ma przeciągania, nudzenia, tylko wartka akcja. Trochę pikantnych scen dla smaczku.
Największym minusem jest to, że nie ma jeszcze wydanych kolejnych części. ;)”
Recenzja Czytelniczki Basi:
„Jak dla mnie po prostu wspaniała! Na pierwszy rzut oka, np. patrząc na okładkę w bibliotece – wcale nie zachęciła mnie do siebie, ale chciałam się przekonać co ta książka chowa w sobie i naprawdę nie żałuję!
Zaskakuje już na wstępie, nie ma tu zbędnych opisów, niepotrzebnego tłumaczenia, owijania w bawełnę, pełna jest ciętych ripost, które czasem po prostu rozbrajały mnie do łez.
Często zdarza mi się, że książki, które czytam są przewidywalne, nie lubię tego okropnie, a w tej pozycji właśnie to zaskakiwanie czytelnika absolutnie niespodziewanym zwrotem akcji jest wprost niesamowite.
Dlatego też, jak na chwilę obecną, oceniam tą książkę moją najwyższą oceną (a nie najwyższą w rankingu, bo jednak zakończenie jest smutne i wycisnęło kilka łez) i dodatkowo gorąco polecam każdemu, kto się waha i wątpi co do jakości fantastyki w naszym kraju. „
Miniopinia Weroniki, ocena 10/10:
„Zakochałam się w książkach Katarzyny Michalak! Cudowny język jakim posługuje się autorka sprawia, że przenosimy się wraz z bohaterami do świata baśni.”
Opinia użytkowniczki o nicku Czytelniczka:
„Kolejna pozycja Katarzyny Michalak, którą pochłonęłam w jeden wieczór. Nie spodziewałam się, że autorka baśniowej Poczekajki napisze tak świetną powieść fantasy. Z natury nie jestem zwolenniczką tego typu literatury, jednak ta książka tak mnie urzekła, że z niecierpliwością czekam na dalsze wydania.”
Opinia Sylwii:
„Magia, elfy, długie suknie, smoki… ufff… dużo tego jest, choć wcale nie przytłacza. Książkę czyta się jednym tchem, wciąga jak niewiele pozycji na rynku. Intryga, miłość, zawiłości losu i niespodziewany obrót wydarzeń, to wszystko sprawia, że historię życia Anaeli przedkłada się choć na chwilę nad obowiązki dnia codziennego. Ta książka pozwala oderwać się od smutnej rzeczywistości. Z czystym sumieniem więc polecam ją wszystkim, bez względu na wiek. Naprawdę warto przy niej odpłynąć.”
Opinia Maryszki:
„Uwielbiam książki pani Michalak! Wszystkie „pożarłam” w natychmiastowym tempie!
I choć nie jestem miłośniczką fantastyki, to mimo wszystko ta książka mnie zachwyciła! Do tej pory pamiętam całą historię i myślę, że jeszcze nie raz do niej wrócę. :)”
Opinia użytkowniczki o imieniu Sylwia:
„I znów nieplanowanie przeczytana książka. Dokładnie polecona i pożyczona od koleżanki. Powieść fantasy, zaczynająca się w realnym świecie… kończąca się w zupełnie innym! W tej książce znalazło się wszystko co kocham: elfy, długie suknie, magia, bohaterstwo, przepowiednia i… uczucie – uczucie silniejsze niż takie, nad którym dałoby się zapanować, chociażby z obawy o własne i innych życie… Koniec zaskoczy wszystkich, nawet tych najlepiej czytających między wierszami!”
Opinia Merry:
„Kiedy zaczynałam czytać „Grę o Ferrin”, nie sądziłam, że przypadnie mi do gustu. Przeszło mi nawet przez myśl, żeby przerwać lekturę i zająć się jakąś inną książką… Jak dobrze, że tego nie zrobiłam, tylko wytrwałam dzielnie do końca.
Dawno nie czytałam tak dobrej książki. Z każdą stroną wciągała mnie coraz bardziej w magiczny świat, a pod koniec nie pozwoliła się w ogóle oderwać.
Przygoda, walka, miłość, konieczność dokonania wyboru – te wszystkie czynniki sprawiły, że „Gra o Ferrin” jest niesamowita.
Świetna akcja, magia, zaskakujące momenty, sytuacje, w mniejszym lub większym stopniu średniowieczny klimat, a wszystko to mimo woli wtopione w naszą codzienną rzeczywistość – to ogromne zalety tej książki. Natomiast zakończenie, dosłownie kilka ostatnich wersów, sprawiają, że na twarzy pojawia się uśmiech.
Szczerze POLECAM, nie tylko fanom fantastyki! :)”
11 komentarzy
Po takich pochlebnych recenzjach/ opiniach nie pozostaje mi nic innego, jak koniecznie poznać tę książkę.
I ja również
podpisuję się.
Wchodząc na bloga przez chwilę zastanawiałam się czy dobrze trafiając. Mała zmiana a widoczna. Miło, że książka zbiera tak dobre recenzje.
Czyli jednak "Gra o Ferrin" jest pani pierwszą książką?
Przepraszam, to pytanie może się wydawać nietypowe, ale dopiero od niedawna zacząłem czytać tego bloga, a po twórczość dopiero zamierzam sięgnąć. Chciałem to zrobić już jakiś czas temu, ale na drodze stanęła moja zasada – "Czytaj książki pisarza w takiej kolejności, w jakiej je tworzył". Mam problem z tym, że niektóre źródła podają jako pani debiut "Poczekajkę", a inne – "Grę o Ferrin".
Czy mogłaby pani rozwiać moje wątpliwości?
Pierwszą napisałam Grę, pierwsza została wydana Poczekajka.
Dziękuję za tak szybką odpowiedź. W przyszłym tygodniu kupię "Grę o Ferrin" i zacznę właściwą przygodę z pani twórczością.
Ja co do Ferrinu mam mieszane uczucia, bo chcę poznać tak jak pozostałe książki, mam nawet na półce w starej szacie, ale …nie lubię fantastyki…. i cóż tu robić? Jestem rozdarta czytelniczo
Mimo że czytałam i mam na poleczce I wydanie, okładka jest tak piękna, że chyba się skuszę i dwie będą zdobić moja biblioteczke. Poza tym będzie pasować do kolejnych Kronik Ferrinu
Ojej nawet moja opinia się tu pojawiła. Jak to było dawno, prawda Kasiu?
Według mnie książka genialna. Tak, tak do dziś pamiętam jej ostatnie wersy…
Dawno, ale chwile niezapomniane.