Wczoraj w empik.com i na stronie Wydawcy pojawił się „Ogród Kamili”, który prezentowałam Wam parę wpisów poniżej.
„Przepis na szczęście”, którego premiera przewidziana jest na 11 września (i nie mogę się jej doczekać) zyskał już miano bestsellera. Bardzo mnie to cieszy, bo książka jest naprawdę godna Waszej uwagi. Mam nadzieję, że spodoba Wam się i forma, i treść. Dodam, że Empik na święta zamówił edycję limitowaną (ale jaką, tego nie zdradzę), będzie więc śliczny prezent dla najbliższych.
Dodam, że obie najmłodsze są w oprawie twardej i miękkiej.
Czekam jeszcze tylko na okładkę „Gry o Ferrin” i plan na ten rok zamykam. Wszystko jest gotowe. Reszta w Waszych rękach.
15 komentarzy
A cokolwiek możesz powiedzieć o empikowej edycji? Inne wydanie dotyczy kosmetyki czy treści, np. będzie poszerzone?
Ja wprawdzie czekam na happy end Lilki, bo dziewczynie się należy, ale dobrze byłoby wiedzieć, na którą wersję czatować.
Będzie dodany prezent. Prawdopodobnie notes na przepisy.
A, czyli sama zawartość książki się nie zmieni. Dzięki za informację.
Super plan 🙂 nie moge sie doczekać obu ksiazek nie mam za bardzo czasu czytać ale na dla dobrej literatury zawsze go znajdę 🙂
Te okładki są cudowne !!!! 🙂
Dobra wiadomość 🙂
Nie mogę się doczekać, kiedy poznam obie książki. Zapowiada się prawdziwa literacka uczta.
to prawdziwa dobra wiadomość! 🙂
Śliczne okładki, aż wołają: "Przeczytaj mnie!" 🙂
Czekam z niecierpliwością.
Zamówione obie:-), pozostaje cierpliwie czekać na info z empiku
Pozdrawiam
Nie masz litości nad moim portfelem …..i emocjami:))))Kupiłam w niedzielę "W imię miłości" i ubolewam,że nie mam czasu się za nią zabrać,ale 2 września zrobię sobie święto z Tobą:))))pozdrawiam
Hicior, hicior, hicior. Hicior za hiciorem. Bestseller brzmi ładniej.
Aż piszczę do książki. OKŁADKA REWELACJA ,bo że treść wiadomo.Pisać nie trzeba 😀
Mówiłam moim chłopakom, może się zrelfektują…chociaż jak znam życie. …ach.
Może powinnam sobie taka koszulkę z logo,albo transparent jakiś zrobić, to by szybciej załapali,że kwiatki kocham,ale książki wolę.
Pozdrawiam wszystkich zgromadzonych na blogu wielbicieli Kejt Em.
Ewa.
Okładki wyglądają fantastycznie i już zachęcają, żeby po nie sięgnąć 🙂
I obie pewnie pachną najpiękniejszym zapachem nowych książek.