Każdą książkę piszę w jakimś celu.
Nie tylko po to, by zapewnić
Czytelnikom dobrą lekturę – w swoich powieściach poruszam trudne tematy, by skłonić czytających do refleksji, a
także do konkretnych działań. Tak było
z Rokiem
w Poziomce, gdzie jedną z bohaterek jest dziewczyna umierająca na
białaczkę – po ukazaniu się tej książki dostawałam maile od Czytelników, którzy
zgłosili się na dawców szpiku kostnego. Natomiast Adela z serii Sklepik z Niespodzianką,
ze względu na chorobę tytułowej bohaterki, stała się ambasadorem walki z rakiem
piersi w Wielkopolsce.
Czytelnikom dobrą lekturę – w swoich powieściach poruszam trudne tematy, by skłonić czytających do refleksji, a
także do konkretnych działań. Tak było
z Rokiem
w Poziomce, gdzie jedną z bohaterek jest dziewczyna umierająca na
białaczkę – po ukazaniu się tej książki dostawałam maile od Czytelników, którzy
zgłosili się na dawców szpiku kostnego. Natomiast Adela z serii Sklepik z Niespodzianką,
ze względu na chorobę tytułowej bohaterki, stała się ambasadorem walki z rakiem
piersi w Wielkopolsce.
Tym razem oddaję w ręce Czytelników
książkę poruszającą temat jeszcze bardziej delikatny, a zarazem wstrząsający: problem psychozy poporodowej. Urocza,
inteligentna, zdrowa kobieta, matka nad życie kochająca swą nowo narodzoną
córeczkę staje się tytułową Bezdomną, kobietą skazaną na wegetację i pogardę.
Pracując nad powieścią, która miała być jedynie opowieścią o losie bezdomnych,
odkryłam problem znacznie poważniejszy, z którym może się zetknąć każda kobieta
i jej rodzina – to problem depresji poporodowej i jej najcięższej postaci,
czyli właśnie psychozy.
książkę poruszającą temat jeszcze bardziej delikatny, a zarazem wstrząsający: problem psychozy poporodowej. Urocza,
inteligentna, zdrowa kobieta, matka nad życie kochająca swą nowo narodzoną
córeczkę staje się tytułową Bezdomną, kobietą skazaną na wegetację i pogardę.
Pracując nad powieścią, która miała być jedynie opowieścią o losie bezdomnych,
odkryłam problem znacznie poważniejszy, z którym może się zetknąć każda kobieta
i jej rodzina – to problem depresji poporodowej i jej najcięższej postaci,
czyli właśnie psychozy.
Powieść tę wyrwałam sobie z serca, bo pisać o bohaterce, której serdecznie współczułam,
o tym, co zrobiła swojej córeczce i jak potem karała za to samą siebie; było
bardzo, bardzo trudno, ale jeśli ta książka uratuje choć jedną matkę i jedno
dziecko – warto było. Mam nadzieję, że ta książka po pierwsze otworzy oczy społeczeństwu na istnienie
tego zagrożenia, po drugie – uprzedzi przyszłą matkę o możliwości wystąpienia
tego stanu właśnie u niej. Może któraś z Czytelniczek, poruszona historią
Bezdomnej, skuteczniej poprosi o pomoc
i ta pomoc zostanie jej udzielona, a Czytelniczka
i jej dziecko zostaną uratowane.
o tym, co zrobiła swojej córeczce i jak potem karała za to samą siebie; było
bardzo, bardzo trudno, ale jeśli ta książka uratuje choć jedną matkę i jedno
dziecko – warto było. Mam nadzieję, że ta książka po pierwsze otworzy oczy społeczeństwu na istnienie
tego zagrożenia, po drugie – uprzedzi przyszłą matkę o możliwości wystąpienia
tego stanu właśnie u niej. Może któraś z Czytelniczek, poruszona historią
Bezdomnej, skuteczniej poprosi o pomoc
i ta pomoc zostanie jej udzielona, a Czytelniczka
i jej dziecko zostaną uratowane.
Po to napisałam tę powieść.
A skoro książka jest wyjątkowa to i konkurs na Top20 Recenzentek musi być wyjątkowy. Otóż zgłaszać do konkursu możecie tylko i wyłącznie recenzje „Nadziei” (skoro seria z czarnym kotem, to seria z czarnym kotem). Nie muszą to być recenzje z Waszych blogów, nie muszą być to recenzje profesjonalne. Czasem ujmie jurorów parę pięknych zdań. Nie muszą to być również opinie już istniejące, do końca trwania konkursu macie szansę napisać własną i zawalczyć o książkę. Nagrodą będą przedpremierowe, dedykowane egzemplarze „Bezdomnej”, przy czym to Wydawca dokona wyboru tych dwudziestu zwycięskich. Może oprócz „Bezdomnej” Znak przygotuje jeszcze jakąś niespodziankę? Naprawdę warto!
Linki do recenzji wklejajcie w komentarze pod tym wpisem. Umieszczę go zaraz obok, by łatwiej było trafić. Konkurs trwa do końca kwietnia.
Na koniec jeszcze jedna niespodzianka: ja dokonam swojego wyboru i oddam własnych dziesięć egzemplarzy m.in. Czytelniczkom, które wypowiedziały się w konkursie „Która była Twoją pierwszą”, bo bardzo mi się podobały niektóre wpisy.
Dodatkowo „Bezdomną” otrzyma pięć Czytelniczek, z którymi konsultowałam powieść w trakcie pisania: Gosia M., moja najdroższa Przyjaciółka, Sabinka, Kasiek, Miłośniczka Książek i nieoceniona Karolina L. Jestem Wam, kochane, przewdzięczna.
Dodatkowo „Bezdomną” otrzyma pięć Czytelniczek, z którymi konsultowałam powieść w trakcie pisania: Gosia M., moja najdroższa Przyjaciółka, Sabinka, Kasiek, Miłośniczka Książek i nieoceniona Karolina L. Jestem Wam, kochane, przewdzięczna.
Mam nadzieję, że weźmiecie udział w konkursie, ja na razie się z Wami żegnam – wyjeżdżam popracować nad „Jabłoniowym Wzgórzem”.
Do przeczytania za tydzień!!
60 komentarzy
Bezdomna to na dzień dzisiejszy najbardziej wyczekiwana przeze mnie książka, dlatego z przyjemnością staję do konkursu.
http://alison-2.blogspot.com/2012/10/nadzieja.html
Przy okazji serdecznie gratuliję szczęściarom, które już teraz ksiażki mają zapewnione 🙂 Nie mogę się doczekać Waszych recenzji 🙂
Z niecierpliwością czekam na tę książkę. Czuję, że będzie ogromnie poruszająca.
http://e-brudnopis.blogspot.com/2012/06/nadzieja-recenzja.html
O Bezdomną zawalczę, boje się jej, ale MUSZĘ ją przeczytać.
Oto moja recenzja Nadziei:
http://zapatrzonawksiazki.blogspot.com/2012/06/gdzies-tam-jest-nadzieja-nadzieja.html
Bardzo czekam na Bezdomną:)))
http://www.zakurzonapolka.pl/2012/07/nadzieja-katarzyna-michalak.html
Już nie mogę się doczekać tejże powieści 😀 Tym bardziej, że temat depresji poporodowej jest mi bliski, ponieważ zdarzył się w naszej rodzinie 🙁
http://ogrodpelenksiazek.blogspot.com/2012/06/przedpremierowo-nadzieja-katarzyna.html
Witam.
Cóż,że"Bezdomna"mną poruszy,nie wątpię.Poród i mały kryzys mam za sobą.
To świetnie,że Katarzynka porusza,ten temat.
Jest trudny i prawie niedostrzegalny,by nie rzec,lekceważony.
Do konkursu przystąpię,recenzją,która już istnieje.Wstawiam więc link…
http://powertex-ewa.blogspot.com/2012/06/wielkie-radosciczyli-chwila-z.html
Pozdrawiam cieplutko.Ewa Maćkowiak.
Pierwszy tom serii z kotem był niesamowity, więc spróbuję zawalczyć o kolejną powieść 🙂
http://zaczarowane-strony.blogspot.com/2012/06/nadzieja-katarzyna-michalak.html
To książka,na którą chyba czekam najbardziej.Biorę udział.
http://stokrotka2217.bloog.pl/id,332024220,title,KATARZYNA-MICHALAK-NADZIEJA-TER-MEDIA-WYDAWNICTWO,index.html
Nadzieja jeszcze przede mną…może uda mi się jeszcze przeczytać, bo o Bezdomnej marzę 🙂
weny twórczej życzę!
Kurczę, Kasiu, szkoda, że nie wiedziałam o czym dokładnie będzie "Bezdomna". Mam koleżankę, która jest porzuconym dzieckiem właśnie wskutek depresji poporodowej jej matki… Teraz tym bardziej muszę tę książkę jakoś zdobyć!
To już wiem, że lektura Bezdomnej będzie traumatycznym przeżyciem.
http://mojswiat-szelestkart.blogspot.com/2013/03/normal-0-21-katarzyna-michalak-nadzieja.html
Jeszcze nie skończyłam czytać "Nadziei", ale może ten konkurs będzie dobra motywacją??? Zobaczymy, choć przyznam szczerze, że myślałam, że ten tytuł będzie po prostu o bezdomnej dziewczynie…
Wstyd się przyznać, ale Nadziei jeszcze nie czytałam, w mojej bibliotece ciężko ją dostać. Wszystkim życzę powodzenia i ciepłego, słonecznego dnia 🙂
W takim razie i ja się może zgłoszę. Bezdomnej oczekuję już od jakiegoś czasu, a znając treść "Nadziei" wiem, że będzie wyjątkowa:
http://recenzje-leny.blogspot.com/2012/06/katarzyna-michalak-nadzieja.html
Dziękuję Kasiu 🙂 Z niecierpliwością będę wyczekiwała "Bezdomnej".
A Wam, drogie czytelniczki, życzę powodzenia w konkursie. Walczcie o tę książkę z całych sił! Książka jest tego warta – wierzcie mi, bo wiem, co mówię 🙂
Zatem trzymam za Was kciuki,
a Tobie, Kasiu, dziękuję raz jeszcze za tak emocjonującą powieść :*
Koniecznie muszę przeczytać ,,Bezdomną"!
http://maniaczytania.blogspot.com/2012/06/nadzieja-katarzyna-michalak.html
Szkoda, że tylko recenzje "Nadziei", bo ta powieść jeszcze przede mną i nie zdążę jej przeczytać nawet do końca maja… 🙁
Ale życzę powodzenia wszystkim osobom, które wezmą udział. Wierzę, że warto. Książka porusza ważny temat.
A Tobie Kasiu gratuluję wytrwania w jej pisaniu. Domyślam się, że było naprawdę trudno.
A jednak! Kasiu, przeszłaś samą siebie! "Nadzieja", ech… Specjalnie zarwałam noc, aby ją przeczytać. Powieść będzie mi bliska sercu do końca moich chwil. Doskonale wiem, przez jakie piekło przeszła Liliana, więc tym bardziej nie mogę się pozbierać po przeczytaniu tej książki…
Recenzja, jeszcze świeża, zaraz po przeczytaniu. Chaotyczna, bo nie da się inaczej. Tyle emocji, tyle łez. I to zakończenie!
http://slowaczytane.wordpress.com/2013/04/28/nadzieja-katarzyna-michalak/
Czekam na "Bezdomną". Poruszany temat jest mi znany. Nie, nie z autopsji (na szczęście) ale moja znajoma miała problem po urodzeniu dziecka i trafiła do szpitala psychiatrycznego… Już jest ok od kilku lat ale nie było wesoło. Dale bierze lekarstwa…
Moja recenzja tutaj http://paciaciakowo.blogspot.com/2012/09/nadzieja-katarzyny-michalak-gdy.html
A ja Pani Kasiu to już się nie mogę doczekać "Lidki" na mojej półeczce!
Mam nadzieję, że ten tydzień spokoju przyniesie Pani samą wenę twórczą. Nie ma to jak wiosna na Pani blogu i ogólnie w mojej mieścince, a mnie akurat choroba chwyciła, że głos straciłam 🙁
Z moich osobistych refleksji wynika, że każda z Pani książek niesie w sobie głębokie przesłanie. Nie zawsze jest ono tak jasne i trzeba chwilę pomyśleć po przeczytaniu, zastanowić się, nabrać do pewnych spraw dystansu, spojrzeć na nie trzeźwym okiem. Za takie właśnie chwile cenie sobie Pani książki (no i za milionową dawkę łez i śmiechu!)
Pozdrawiam cieplutko!
Dołączam i ja z ubiegłoroczną recenzją:
http://anek7.blogspot.com/2012/06/gdzie-jestes-nadziejo.html
Na Bezdomną czekam z niecierpliwością więc więc chętnie się zgłaszam. Oto link : http://anne18-recenzentka.blogspot.com/2012/06/31-katarzyna-michalak-nadzieja.html
Także staję do konkursu, bo odkąd opowiadałaś w łódzkim Sphinxie o kulisach powstawania powieści, nie mogę się jej doczekać 🙂
http://wsrod-ksiazek.blogspot.com/2012/06/katarzyna-michalak-nadzieja.html
Hmm.. chyba spróbuję, chociaż jestem początkującą recenzentką i robię wiele błędów… spróbować mogę. 😛 Przecież to tylko zabawa. 🙂
Bardzo bym chciała
http://uzaleznionaodczytania.blogspot.com/2012/06/nadzieja_11.html
Jestem świeżo po lekturze, więc tym chętniej się zgłaszam 😉 Już nie mogę doczekać się ,,Bezdomnej", przeczuwam, że zrobi na mnie wielkie wrażenie !
http://recenzje-kiti.blogspot.com/2013/04/nadzieja-katarzyna-michalak.html
Również zgłaszam się do konkursu 🙂 "Bezdomną" muszę przeczytać – choćbym miała czytać po nocy w trakcie sesji ale może los się do mnie uśmiechnie i będę już po egzaminach. Co prawda,początkująca ze mnie recenzentka ale wszystko przede mną 🙂
Link – http://lubimyczytac.pl/ksiazka/131298/nadzieja/opinia/8298633
Ja odkąd usłyszałam o Bezdomnej, obawiałam się jej. Co nie zmienia faktu, że przeczytać bym bardzo chciała 🙂 Przyjmij więc moje zgłoszenie 🙂
http://zapachyksiazki.blogspot.com/2012/10/nadzieja-katarzyna-michalak-wulkan.html
aj no ja tez czekam na ta powiesc 🙂 pamietam jak dzis kiedy z wypiekami na twarzy czytalam "Nadzieje" zreszta ta ksiazka pozostanie zawsze w moim sercu 🙂
Wstrząsnęła mną ta opowieść,z pewnością po przeczytaniu na długo pozostanie również w pamięci innych czytelników.
Dość skromna recenzja,przedstawia w kilku słowach życie młodej dziewczyny,które nie było kolorowe. Od najmłodszych lat zmaga się z przeciwnościami losu, momentami gubiąc się i raniąc przy tym najbliższe osoby.
Po lekturze poruszającej "Nadziei",już nie mogę się doczekać z pewnością nie mniej poruszającej "Bezdomnej".
http://palomka89.blogspot.com/2013/04/nadzieja-katarzyna-michalak.html
mam nadzieje ze jeszcze kiedys obdarzysz mnie zaufaniem jak przy Nadziei 🙂
"Nadzieja" już od jakiegoś czasu stoi u mnie na półce. Byłoby cudnie się za nią zabrać i wziąć udział w konkursie 🙂
Nie mogę podać linku do recenzji "Nadziei", bo ona znajduje się w moim sercu. Może jeszcze spróbuję ją stamtąd wyciągnąć, choć z pisarstwem u mnie krucho… 🙂 Ale z drugiej strony… Tyle czasu, z zapartym tchem, czekam na "Bezdomną", że przedpremierowy kąsek jest baaardzo kuszący. Wiedziałam, że to będzie bardzo złożona książka, ale teraz, po tej zapowiedzi, tym bardziej nie mogę się doczekać. No cóż, nawet jeśli nie uda mi się Jej wygrać i tak muszę ją mieć. 🙂 Zazdroszczę po cichu "pewniakom", że już mogą się cieszyć, ale i gratuluję.
Pozdrawiam Pani Kasiu serdecznie i życzę owocnej pracy na wzgórzu pośród jabłonek. 🙂
Nadzieja była olśniewająca i dużo chusteczek potrzeba do przeczytania jej… Trzeba wierzyć w siebie i ja spróbuję
http://wiedzzm.blogspot.com/search?updated-max=2012-07-24T11:01:00%2B02:00&max-results=7&start=28&by-date=false
Moja recenzja "Nadziei" – książki nie do zapomnienia
http://cudownyswiatksiazek3.blogspot.com/2012/06/katarzyna-michalak-nadzieja.html
Nadzieja? Nadal pamiętam te emocje…
A o przeczytaniu Bezdomnej marzę, odkąd Kasiu pierwszy raz wspomniałaś o swoim pomyśle. 🙂
http://kawa-koc-ksiazka.blogspot.com/2012/06/nadzieja-katarzyna-michalak.html
Pozdrawiam ciepło!
Uwielbiam "Nadzieję". 🙂
Link do recenzji:
http://ksiazka-na-kazdy-dzien.blogspot.com/2013/01/nadzieja-katarzyna-michalak.html
Recenzja troszkę nieudolna, bo pisana po 'staremu' -,-
A, Bezdomną bardzo chciałabym przeczytać 🙂
Serdeczności,
Monika
Także się dołączam i czekam z niecierpliwością na "Bezdomną"
http://ksiazkowakrainalagodnosci.blogspot.com/2012/06/nadzieja-katarzyna-michalak.html
Wszystkiego dobrego!
Witam
Moja recenzja znajduje się na blogu mojej przyjaciółki (ja go nie posiadam:)
W ramach naszej współpracy:)
Link do recenzji:
http://planetatroi.blogspot.com/2013/03/katarzyna-michalak-nadzieja-recenzja.html
Pozdrawiam ciepło:)
Dorzucę swoją recenzję:)
link: http://ellapassion.webnode.com/ksi%C4%85%C5%BCki/
Ps. Trzeba przewinąć do: Książka czerwca 2012"
Pozdrawiam
http://osobiebb.blogspot.com/2012/06/katarzyna-michalak-nadzieja.html
Pozdrawiam.
Pani Kasiu, to jedna z lepszych książek, jakie ostatnio przeczytałam, aż się boję jakie uczucia mną zawładną po przeczytaniu "Bezdomnej".
Link do mojej świeżutkiej, dopiero co napisanej recenzji "Nadziei" http://asymaka.blogspot.com/2013/04/nadzieja-katarzyna-michalak-to-cos-co.html
http://czasrelaksu.blogspot.com/2012/06/przeczytaam-nadzieje-katarzyny-michalak.html
oj do Nadziei to jeszcze wrócę pewnie nie raz i nie dwa 🙂
Nadzieja na długo zostanie w mojej pamięci i przeżycia towarzyszące podczas jej czytania.
http://agaaa006.blogspot.com/2013/04/przedstawiam-wam-moja-pierwsza-w-zyciu.html
http://elen-magic-world.blogspot.com/2012/07/nadzieja-katarzyna-michalak.html
Cudowna książka z tej "Nadziei", tym bardziej z utęsknieniem oczekuję "Bezdomnej" 🙂
http://domowyzakatek.blogspot.com/2012/06/warto-miec-nadzieje.html
Tutaj Kasiu jest moja recenzja Nadziei. Oj z przyjemnoscia przecztalabym Bezdomna. Serdecznie pozdrawiam i zycze owocnego tygodnia.
Iza z domowego zakatka.
co do traumy porodowej to rzeczywiscie straszna rzecz….mnie dopadl baby blues jakies tydzien po porodzie i najnormalniej w swiecie nie wiedzialam co robic, bylam bezradna….
To i ja się nieśmiało dorzucę http://sladami-ksiazki.blogspot.com/2012/06/nadzieja-katarzyna-michalak.html
Pozdrawiam serdecznie:)
Dla mnie Nadzieja była jak jedzenie na "głodzie czekoladowym" gorzkiej czekolady, niby słodka a jednak gorzka, niby j a lubię a mnie denerwuje, że nie jest zbyt słodka. Ale i tak po nią sięgam, bo jestem smakoszem, wszystkich smaków 😉 Dlatego z niecierpliwością czekam na Bezdomną, bo trudne tematy są godne uwagi, potrzebne, a w Twoim wydaniu Kasiu doskonale przedstawione.
Klaudio, pięknie ujęłaś ten głód czekoladowy :).
No to i ja w końcu coś naskrobałam. 🙂
http://kto-czyta-ksiazki.blogspot.com/2013/04/nadzieja-katarzyna-michalak_25.html
I ja postanowiłam przeczytać, z wielkim zniecierpliwieniem wyczekuję na ,,Bezdomną":)
http://book-and-cooking.blogspot.com/2013/04/nadzieja-katarzyna-michalak.html
Dołączam się do zabawy,
http://mskultura.blogspot.com/2013/04/ksiazka-nadzieja-katarzyna-michalak.html
🙂
Moja recenzja: http://impresje-naili.blogspot.com/2012/06/bo-nadzieja-jest-w-kazdym-z-nas.html
Choć konkurencja jest spora, to i tak się zgłaszam (w końcu i ja jestem drimerką). Link do recenzji: http://www.wrotawyobrazni.com/2012/06/nadzieja-katarzyna-michalak.html
świeżutka, pełna jeszcze skumulowanych we mnie emocji recenzja "Nadziei" – bardzo chciałam zdążyć z przeczytaniem, by stanąć do konkursu, bo marzy mi się "Bezdomna"
http://czytelnicza-dusza.blogspot.com/2013/04/katarzyna-michalak-nadzieja.html
Zawalczę i ja, bardzo, bardzo chciałabym zobaczyć "Bezdomną" u siebie na półce obok "Nadziei"…
http://mojeczytadla.blogspot.com/2012/12/nadzieja.html
Nie wiem, czy mam prawo zgłosić akces, a i tekst nie do końca stanowi recenzję w typowym znaczeniu tego słowa – ale musiałam wziąć w obronę Lilianę :).
http://www.karolinasykulska.pl/pdf/K.Michalak_Nadzieja.pdf
OMG, kobieto! Naprawdę się napracowałaś!
(PS. Nie wiedziałam, że napisałam tak mądrą książkę, choć "trochę" poczytałam o problemie, zanim się z nim zmierzyłam…).
Aż się boję jak przeanalizujesz "Bezdomną". 🙂
Od debiutu serii twierdzę, że patronem powinien być nie czarny kot, ale wąż eskulap.
I jak sama wiesz najlepiej – to bohaterowie decydują, o czym jest książka :).
Przemyśleń było mnóstwo, ale ponieważ to miała być przynajmniej umowna recenzja, a nie praca seminaryjna albo mały licencjat, to z większości zrezygnowałam. Chociaż korciło mnie zrobić dokładniejszą analizę osobowości Liliany i poszukać drugiego "dysocjacyjnego" dna w wielu innych kwestiach. Na przykład – struktura narracyjna powieści. Mniej więcej w taki sposób poszatkowana i zdefragmentowana jest psychika tych pacjentów pourazowych. Albo Aleks – z żalem zrezygnowałam z jego charakterystyki. Z jednym bowiem wyjątkiem, tj. braku informacji o amnezji (aczkolwiek nielinearność jego losów sprawia, że dałoby się to chyba jednak wytłumaczyć), Aleks znowu odpowiada innej reakcji pourazowej – fudze. A propos: zwróciłaś uwagę, że w zależności od "wcielenia" dałaś Aleksowi inny kolor oczu?
"Bezdomną" – przeanalizuję, mam nadzieję, z równym wsparciem dla bohaterki. A może seria kocia powinna nazywać się posttraumatyczna ;)? Z Twoich zapowiedzi i lektury fragmentu oraz notki okładkowej wnioskuję, że psychoza poporodowa psychozą, ale w "Bezdomnej" też będzie jakaś reakcja pourazowa i obarczenie potwornym poczuciem winy. Mylę się?