Widzicie na zdjęciu „Mistrzunia”? Jeszcze cieplutkiego, prosto z drukarni? Taak, ja też mogę go podziwiać jedynie na zdjęciu, bo jestem w rozjazdach i dostanę „najmłodszego” dopiero za parę dni. Podpiszę, odeślę Wydawcy a Wydawca będzie mógł rozsyłać książkę zwyciężczyniom. „Mistrz” wygląda pięknie (tak mówi Wydawca, a ja mu wierzę), litery tytułu i nazwiska są tłoczone, będziemy więc mogły okładkę miłośnie gładzić (Wy też tak macie, że gładzicie okładki? – kojarzy mi się!!) etc. Najpierw jednak musimy tę książkę dorwać w swoje łapki… Cierpliwości…
Podczytuję Wasze odpowiedzi na pytanie konkursowe „Dlaczego Mistrz ma trafić do Ciebie” i współczuję Wydawcy. Nie wiem, jak wybierze z tak obłędnych uzasadnień te pięć najlepszych. Wydawco, trzymam za Ciebie kciuki. Za Was, dziewczyny też. I cieszę się, że nie muszę wybierać, bo nie potrafiłabym…
Tutaj jest wstępne ogłoszenie konkursu na najlepszą recenzję. Nagroda – moim skromnym zdaniem – niesamowita! Voucher na weekend w spa w hotelu Bryza. Dodatkowo kolacja z pewną pisarką. I pewnie przegadana noc, ale to na marginesie. Oprócz kolacji odbędzie się pewnie wieczór literacki poświęcony „Mistrzowi” ze zwyciężczynią konkursu (i pewną pisarką) jako gościem honorowym. Tak więc gdy już weźmiecie książkę w ręce, połkniecie ją w wieczór czy dwa (z przerwą na gorący seks), pisząc recenzję pamiętajcie o konkursie i wygranej!
Ja jeszcze o nim w stosownym czasie przypomnę…
Dzięki za info o dacie premiery „Sklepiku z Niespodzianką. Lidki”. Rzeczywiście jest 20 lutego. Całkiem więc niedługo. Okładkę ma jeszcze ładniejszą niż w zapowiedziach, a treść…
mówię Wam, znów się spłakałam w kilku miejscach (autorka, która płacze nad własną książką… może się to wydać dziwne, ale mnie naprawdę poruszają te historie, szczególnie, że niektóre znam z własnego doświadczenia lub doświadczeń moich Przyjaciół). Na dzień dzisiejszy będzie to trzeci i ostatni tom serii z kokardką. Wszystkie wątki są pozamykane, wszystkie tajemnice (oprócz Stasi) wyjaśnione. Zakończenie jest zakończeniem, a nie prologiem następnego tomu.
Dlaczego nie będzie dwóch kolejnych?
Nie wiem.
Może dlatego, żeby Sklepik nie zmienił się w telenowelę?
Opowiedziałam wszystko, co chciałam opowiedzieć, a lepiej napisać dwa tomy za mało, niż jeden za dużo (przynajmniej ja tak uważam, nie wiem, co Wy na to). To tylko Ferrin mogłabym pisać w nieskończoność…
Na koniec: byłam na spotkaniu noworocznym. W małej czarnej, zdobionej starannie dobranymi dodatkami. Spotkałam parę znanych osób, zamieniłam z nimi parę miłych słów. Krzysztofa Zawadzkiego niestety nie było. A może stety: spotkam go za rok 10kg lżejsza ;). Trochę czułam się nieswojo w kompletnie mi obcym środowisku aktorów i reżyserów, ale chyba dałam radę.
Ważne spotkanie, za które trzymałyście kciuki nadal przede mną, ale już się nie stresuję. W ogóle po dwóch spotkaniach z serdecznymi Przyjaciółkami świat mi poróżowiał i mam o wiele lepszy humor niż parę dni temu.
Kończę ten wpisik pytaniem: która z Was ma chęć na weekend w spa (i kolację ze mną) i spróbuje sił w konkursie recenzjowym?
53 komentarze
Pani Kasiu, a czy "Mistrz" wygrany z kącika recenzentek w listopadzie też będzie z autografem? Bo chyba umarłabym ze szczęścia!
I na pewno spróbuję sił w konkursie, chociaż wiem, że konkurencja będzie przeogromna…
Będzie z autografem! Poczekacie parę dni dłużej, bo musi przyjść do mnie mnóstwo książek, a ja muszę je podpisać i odesłać Wydawcy, ale będą z autografem autorki (czyli moim, nie Mistrza niestety;)
W takim razie jeszcze bardziej nie mogę się doczekać, ale będę cierpliwa! :))))
Pani Kasiu, wydaje mi się, że nie skłamię, jeśli powiem, że wszystkie Czytelniczki chciałyby tę nagrodę wygrać.
Czemu nagroda jest tylko jedna?? Chlip… ;-(
Bo ja jestem tylko jedna. :)))
To ja już wiem, co Pani MUSI zrobić: sklonować się!!! :-)))
Sorry, nie wytrzymałabym z dwiema takimi jak ja. Już z jedną jest trudno. :)))
Ochh Tyle wiadomości, recenzję jak zawsze napiszę chociaż wiem,ze szans nie mam ale będę miała o czym drimować…:)) A to jest ważne prawda??
Dla mnie jest wspaniałe,że dostanę Mistrzunia z podpisem ukochanej autorki, to jest wielkie wyróżnienie kiedy znajomi pożyczają książkę i po otwarciu widzą dedykację duma mnie wręcz rozpiera na widok ich min!!:)))Ja może nie tyle bym cieszyła się ze spa co z tej kolacji nawet podzieliłabym wygraną na pół,żeby jeszcze jedna osoba miała radochę:P
No ale jak chcesz dzielić mnie na pół? Pionowo, czy poziomo? :)))
😀 Nie pomyślałam:P Z drugiej stronyy może z tym dzieleniem nie jest taki zły pomysł?:)) żartuję oczywiście:)
Gratuluję, nie mogę się doczekać, aż przeczytam 😉
Ohoho,ja na pewno wystartuję:D Już zacieram łapki.
Nagroda naprawdę niesamowita 🙂
No, no … ale ekstra nagroda! Aż mi serduszko zapikało:) Na "Mistrza" czekam z rosnącą niecierpliwością.
PS. Też gładzę okładki:)
Och! Ja chyba piechotą pójdę po podpisanego mistrza!
Już nie umiem się doczekać i choć wiem, że konkurencja w recenzjach będzie tak ogromna, że pewnie nie mam szans, to ochotę na Bryzę i wspaniałą kolację z równie wspaniałą autorką mam przeogromną!
Ach i na Lidkę też czekam:)))
Ale pierwszy będzie Mistrz, coś czuję, że po lekturze nie zasnę długi, długi czas:D
Kasiu, już samo spotkanie z Tobą byłoby największą nagrodą, a tu jeszcze pobyt w spa. Fiu fiu! Jak sama mówiłaś nie raz nadarzające się okazje trzeba wykorzystywać, więc z pewnością wezmę udział w konkursie :))
Już nie mogę się doczekać "Mistrza" ! :))
O matko! O matko! Jak ja się nie mogę doczekać momentu w którym dorwę "Mistrza" w swoje ręce, a później "Lidzie" 😀 Ja na pewno spróbuję swoich sił w konkursie, chociaż znając moje szczęście to mam raczej marne szanse 😛
Po cichu liczę że i te egzemplarze Mistrza wygrane w konkursie na hasło na okładkę będą z autografem 😉 Nagroda fantastyczna, pewnej autorce pewnie nie dałabym spokoju pytaniami i faktycznie zrobiłaby się z tego nieprzespana noc 🙂 Szkoda że miszkam tak daleko, mogłoby się zdarzyć że finanse uniemożliwiłyby mi przyjazd dlatego z bólem serca ale trzymam kciuki za innych…
Swoją drogą 10 kg mniej??? My tu mamy w planach klonowanie a autorka chce się tak drastycznie zmniejszać? Nie ma na to zgody, potrzeby też nie ma 😉
Nie ma opcji, bym nie wystartowała w takim konkursie! I choć wygrana oznaczałaby "mistrzowskie" spędzanie czasu, to myślę, że nie byłoby kłopotu z tym, byśmy wybrały się na spacer do Ferrinu 🙂 Tak, tak, nadal pozostaję pod wrażeniem tej pięknej, wspaniałej, cudownej książki.
I jakże się cieszę, że "Mistrz" przyjdzie z autografem! To znaczy, że już niedługo do nas trafi 🙂 Nareszcie!
Tak, gładzę okładki.. ;o) myślałam, że tylko ja tak mam heh.
Nie sądziłam, że "Mistrz", który ma do nas dotrzeć, będzie z autografem – to sprawia, że cieszę się jeszcze bardziej. Lubię patrzeć na miny znajomych, którzy pożyczają ode mnie książkę, otwierają a tam.. podpisik. Rosnę wtedy z dumy, że moja skromna osoba potrafiła jednak czymś zainteresować Autorkę/a.
"Lidzi" też już nie mogę się doczekać. Ogromnie jestem ostatnio zachłanna na każdą kolejną Pani książkę.
Od paru dni zbieram się w sobie i próbuję swoich sił w pisaniu recenzji. Miałam taki plan, żeby jednak się wychylić i napisać recenzję "Mistrza". Jednak nagroda, która jest w tym konkursie przewidziana na pewno sprawi, że konkurencja mnie zmiecie heh ;o)Jak dla mnie nagrodą wystarczającą byłoby te spotkanie z pewną pisarką – dla mnie bezcenne, tym bardziej, że nie miałam jeszcze okazji poznać jej osobiście ;o)
P.S. Do mojej przyjaciółki dotarła w końcu paczka, w której była m.in. "Poczekajka" przez Panią podpisana. Dziewczyny! Stało się! Michalak zaczyna podbijać Stany! 😀
Przepraszam, Pani Kasiu, że się wtrąciłam z odpowiedzią w sprawie "Lidzi", ale tak mi się wyrwało, bo znam na pamięć wszystkie daty wydania Pani książek 🙂 A nagroda za recenzję "Mistrza" – bajeczna! Szkoda, że ja nie umiem pisać takich recenzji, które mogłyby wygrywać konkursy! 🙁 Choć pewnie i tak spróbuję – szczęściu trzeba pomagać! Fajnie, że spotkanie noworoczne było udane i że przestała się Pani stresować tym ważnym, ale my i tak trzymamy kciuki, na pewno będzie bardzo owocne.
Nie przepraszaj, bo dzięki Tobie ja się dowiedziałam. Z Naszą Księgarnią dopieszczałyśmy okładkę Lidki i na śmierć zapomniałam zapytać o datę premiery.
Recenzje pisz sercem, a nie rozumem. Ja takie lubię najbardziej, a będę miała co nieco do powiedzenia w tym konkursie.
"Lidzia" na pewno jest piękna! Już się nie mogę doczekać! 🙂 Recenzję "Mistrza" będę pisać zmysłami, to będzie recenzja sensualna, dla tej kolacji z "pewną" PISARKĄ warto spróbować sił. 🙂
Stwórz pierwszą na świecie recenzję interaktywną i wygraj! ;D
Nagroda za recenzje ,,Mistrza'' rewelacyjna, jednak ja ,,uziemiona'' w domu, więc nawet jeśli jakimś cudem by mi się udało, to i tak nawet nie mam co liczyć na jakikolwiek wyjazd. Szkoda, że nie ma dodatkowych nagród…
Też współczuje wydawnictwu, co do wyboru 5 szczęśliwców ,,Mistrza''. Takie cudne odpowiedzi:-)
Myślę, że Wydawca wymyśli parę nagród pocieszenia. Oby mnie tylko nie rozczłonkował (po kolacji). Poza tym ja ze swej puli dorzucę do tych 5 sztuk jeszcze parę, tak więc spoko. Znów na Was spadnie deszcz książek. :))
O to fajnie. To w takim razie i ja spróbuje swoich sił w konkursie. Może wpadnie nagroda pocieszenia 🙂
Co do rozczłonkowania:-))) Myślę, że nie będzie aż tak drastycznie, wszak wydawca musi dbać o swoje ,,mistrzowskie perełki'':-)
Wtrącę się tutaj troszeńkę:) jak będą książeczki to mnie więcej do szczęścia nie potrzeba:) mniejsza presja w pisaniu, chociaż moje recenzje są dziwne bo opisuję swoje odczucia nie wiele pisząc na temat książki..w końcu to co zawiera znajduję się z tyłu na okładce prawda?
Oooooooooooo ale faktycznie cudnie wygląda! jak ja już bym chciała go mieć w swoich łapkach. Patrząc na "Nadzieję", która jest pięknym wydaniem, wierzę, że i "Mistrz" będzie na wysokim poziomie.
A dotykać chyba każdy lubi :))))
Co do konkursu 🙂 O JA!!!!!! Ktoś spełni marzenie!
Gładzić okładkę? Oj, co tak wstydliwie? 😉 Okładki się maca ^^ A papier się wącha, szczególnie taki prosto z drukarni, z cierpkim zapachem tuszu 🙂
Książki będą z autografem? Jej, zazdroszczę zwyciężczyniom, szczególnie, że Mistrz to taki oblegany facet (cii… 😉 )
W konkursie na recenzję może wezmę udział, jeśli uda mi się zdobyć egzemplarz przed upływem konkursowego terminu 😉
Taaak… Ja sobie spokojnie wącham, a nad uchem mi krzyczą: "Przestań narkotyzować się książką!" Tak jakbym mogła narkotyzować się samym zapachem. Treść jest przecież bardziej uzależniająca 🙂
..Wy też tak macie,gładzicie okładki?
Jak powiem,że co po niektóre(wiemy które to te poniektóre)całuję,
to może i wyjdę na wariatkę,ale tak mam.
A jak jest to książka wyczekiwana i jeszcze z wpisem osobistym,no relikt po prostu,to jak można inaczej.
"Mistrza" doczekać się nie mogę,to nawet sobie nie wyobrażam Twojego "napięcia" Kasiu w oczekiwaniu na swój owoc.
Teraz siedzę sparaliżowana.Aleee NAGRODA!!!
Tak jak wpisałam we wcześniejszym poście-tysiąc zł.wydałabym na,rozpieszczanie w SPA… a tu proszę,jest szansa.
Wystarczy napisać recenzję,ha,ha,ha.
"Wystarczy" napisać…ale tak dobrą…żeby wygrać.I już jest SPA i…"dodatkowo kolacja z pewną pisarką.I pewnie przegadana noc"…
no to teraz to już się poważnie zastanawiam się czy napiszę recenzje,bo nie mam wprawy "zawodowej",a paraliż na taką wygraną jak mnie ogarnął,to i paluszki zesztywniały i jakąś pustkę w głowie odczuwam.
Ale się ogarnę!!! Przeczytam i napiszę.Niech mnie prowadzi serce.
Zresztą,nie po to powstał "Sekretnik",nie po to go czytam,żeby się okazało,iż czytałam,ale bez zrozumienia.Czytam ze zrozumieniem.Marzenia się spełniają!!!
Kasiu:na koniec swojego wpisu zadajesz pytanie:która z Was ma chęć na weekend w spa (i kolację ze mną) i spróbuje sił w konkursie recenzjowym?
Ło matulu,co za pytanie 😉 wszystkie zapewne.Ja na pewno!
Serdeczności.Ewa.
jak tylko będę miała Mistrza to będzie i recenzja konkursowa…. :):):)
"Mistrz"ma mistrzowską okładkę!
Kasiu-ja "stara zbereżnica"jakby powiedziała moja babcia z Podlasia też macam i wącham /książki oczywista/i robię to bez skrępowania!Uwielbiam ten zapach nowej książki nieporównywalny z niczym innym!
Ja tez spróbuję swoich sił w konkursie. Rozmowa z taką osobą jak Pani to już piękna wygrana. Nie sądze, aby mi się udało, bo czytając komentarze różnych osób to piszą je wspaniale, a ja dopiero drugi raz tu piszę. Mam nadzieję, że osoba która wygra konkurs podzieli sie z nami wrażeniami z weekendu.
Spotkanie z taką ciekawą osobą jak Pani zostało by spełnieniem marzeń jak ta książka z autografem "Nadzieja" Wyzwanie niesamowite, ciekawe i zaskakujące, ale na wyzwaniach polega życie 🙂
Konkursy i nagrody super! Ja również, jeśli uda mi się zdobyć "Mistrza" przed upływem terminu, postaram się coś napisać. Zobaczymy jak to wyjdzie 😉
Ależ to wszystko pięknie się toczy 🙂 Na Mistrza osobiście nie poluję. Może kiedyś się skuszę, za to już nie mogę doczekać się trzeciej kokardki Lidki!
A okładki gładzę, wącham i czasem nawet smakuję 😉
Jak pięknie się Mistrz prezentuje 🙂 W końcu to Mistrz!
I Lidzia niedługo.. Jest bosko! Już zacieram łapki! 🙂
Aaaa, aż się zdenerwowałam. ! Że ja nie umiem pisać recenzji, brr…. I nie chodzi tu o weekend w spa, lecz o kolacją z 'pewną pisarką'. Zazdroszczę już normalnie zwyciężczyni. ;P
Nie przejmuj się. Ja też nie potrafię pisać recenzji.
Oj, tam oj tam Dziewczyny ja wiem jak to zrobić,żeby każda wygrała;P Ta co wygra pisze pozostałym kiedy spotkanie i wszystkie fanki zjeżdżają się do spa i spotkanie z Pewną Autorką mamy zapewnione…;P
Oczywiście to żart, ale wyobraźcie sobie ten rwetes, to szaleństwo, ten śmiech ,który wstrząsałby murami Hotelu Bryza. A wszystko za sprawą Pewnej Autorki i jej fanek:D …
Pomysł bardzo mi się podoba 😉
Pasjami lubię takie wytłoczone napisy na okładkach, tak przyjemnie się je dotyka… Na Lidkę czekam z utęsknieniem, bo nie czytałam jeszcze Adeli, jak zobaczyłam opinie, że kończy się tak, że od razu chciałoby się czytać dalej, to zostawiłam ją sobie na luty, wtedy przeczytam cały cykl. Ale będzie fajnie:-)
Szkoda, że nie umiem pisać recenzji – moja recenzja wygląda tak: podobało mi się / nie podobało mi się (ewentualnie podobało mi się bardziej i może jakieś przymiotniki) – bo chętnie wzięłabym udział w konkursie, skoro nagroda taka zacna. Spa to pikuś (choć w życiu w żadnym nie byłam), ale ta kolacja… Choć znając swoją nieśmiałość, to pewnie nie umiałabym sklecić żadnej składnej wypowiedzi przy Autorce.
Ksiazka wyglada mistrzowsko !!!! :)) Pozdrowienia, Pani Kasiu :)))
Też tak mam. Biorąc książkę do ręki obmacuję jej okładkę z każdej strony, wodzę opuszkami palców po tłoczonych literach, przyglądam się pod każdym kątem, wącham stronice wciągając w nozdrza świeży zapach farby, podczytuję kilka zdań co jakieś kilkadziesiąt stron – tak dla wzmożenia apetytu… normalnie maniaczka ze mnie 😛
A na nagroda doprawdy bardzo interesująca. Spotkanie z samą autorką książek, które się uwielbia, już samo w sobie jest bezcenne. Dla mnie to spa zupełnie może nie istnieć. Wieczór literacki mnie osobiście przeraża… Nie śmiać się! Jestem strasznie nieśmiałą osobą w takich sytuacjach. Poza tym zdiagnozowana u mnie nerwica zapewne dałaby znać o sobie w postaci ataku paniki ;] Mogłoby być różnie 😛 Co innego pisać na odległość, a co innego tak coś publicznie… Dlatego mówię, dla mnie najważniejsze to spotkać autorkę, a reszta może nie istnieć 🙂
Oj ja niestety w recenzjach mocna nie jestem, raz mam wenę a innym razem idzie jak po grudzie ( to drugie znacznie częściej ):) Ale nic to, wesprę swym zakupem jakąś księgarnię – bo to że muszę tą książkę przeczytać to fakt postanowiony i przyznam Pani Kasiu że to będzie moja pierwsza typowo " dla dorosłych " lektura. Teraz czytam pierwszy tom Sklepiku z niespodzianką i jestem zachwycona tą ciepłą opowieścią a przede wszystkim sposobem w jaki Pani pisze.I tu też muszę przyznać się że jest to pierwsza książka Pani autorstwa jaką czytam ale na pewno nie ostatnia , co to to nie – planuję kupić dalszy ciąg wspomnianego Sklepiku z prawdziwymi niespodziankami , jakie zapewne skrywają kolejne tomy ." Dorosły" Mistrz jak już wspomniałam także znajduje się na liście zakupów i oczywiście Ferrin ,czarowny Ferrin- którego jestem ogromnie ciekawa 🙂
Pozdrawiam bardzo serdecznie 🙂 🙂
Przecudnie prezentuje się Mistrz, aż ręce świeżbią żeby już ją dorwać i pochłonąć 🙂 A newsów jest tak dużo, że nie ogarniam 😀 Przed chwilą patrzyłam na aktualności, co i kiedy zostanie wydane i spadłam z krzesła! Kasiu jak ty, to ropbisz??!! Jesteś niesamowita, a ja (pewnie jak większość Twoich czytelniczek) zachwycona, że tyle będzie do czytania 🙂 Trzymam kciuki żeby wszystko powiodło się po Twojej myśli :*
Co do recenzji to biję się z myślami już od dłuższego czasu, żeby w końcu zacząć je pisać ale jakoś brak mi śmiuałości, czy podołam…
Klotildce, która wzięła udział w sesji na okładkę mojej książki brak śmiałości?! No moja droooga… 😉
hehe bo sesja droga Kasiu była małym występkiem od reguły ;P Ale masz racje trzeba próbować, a co! 😀
Przeczytałam "Mistrza"! Okładka książki jest piękna i naprawdę miła w dotyku.
A treść? Tu niespodzianka… Oczekiwałam na typowy erotyk, ale to jest przede wszystkim powieść sensacyjna z interesującą i dynamiczną akcją oraz ciekawym wątkiem miłosnym. Książkę czyta się jednym tchem. Gorąco polecam! Autorce gratuluję kolejnego sukcesu 🙂
PS Myślę, że "Mistrz" doskonale nadaje się do ekranizacji!!!
Hmm… Już się nie mogę doczekać premiery !!!
oj okrutnie bym chciała przeczytać …