Cześć Dziewczyny i Chłopaki (bo na spotkaniu było kilku panów). Nadal nie mam weny twórczej (poza blogiem też nic nie piszę, blokada jakaś, czy co?), będzie więc trochę nieskładnie.
Miejsca, w którym się odbyło nie da się opisać, to trzeba zobaczyć – Łódzką Manufaktura to ogromny kompleks, zapierający dech w piersiach (choć może po prostu zdziczałam na wsi i wszystko, co ma więcej niż dwa piętra zapiera mi dech :).
Spotkanie było fantastyczne. Poznanie kilku z Was osobiście to zawsze duże przeżycie, gdy nick okazuje się prawdziwą, świetną osobą. Spotkanie pospotkaniowe było jeszcze lepsze, uśmiałam się w Waszym towarzystwie i bawiłam znakomicie. Dziękuję!!
Teraz już nie gadam, tylko wklejam relację filmową (po raz pierwszy widzę siebie udzielającą wywiadu i… no… takie zabawne uczucie). Wywiad trwał około godziny, ale nagrało się tylko kilkanaście minut. Ale namiastkę mnie macie. 🙂
Tutaj: WYWIAD
A tutaj: RELACJA EWY
25 komentarzy
Ojejciu, jak fajnie wyszłyśmy!!! Mnie już chyba, Kasiu, kojarzysz, Angie Wu – ta po Twojej lewej 🙂
Było świetnie i dziś lub jutro opublikuję co nieco u siebie na blogu, a i Tobie podeślę zdjęcia.
Kasiu, jeśli możesz, to w odpowiedzi na mojego długaśnego maila poproszę Cię o przesłanie fotek.
Dziękuję wszystkim Dziewczynom za spotkanie!
Jakże ja Wam zazdraszczam spotkania:)
Oj było super. Niech żałuje ten kto nie był. Mordeczka mi się śmiała do późnych godzin nocnych. Wracając z Ewą ze spotkania zerkałyśmy na siebie i wszystko było jasne. Przesympatyczny, pozytywny dzień ze wspaniałymi osobami. Kasiu pisarski DEBEŚCIAKU, jesteś niesamowita.Jestem pod wielkim wrażeniem Twojej osoby, poznanie Cię osobiście to zaszczyt i super przeżycie.Dziękuję :DDDDDD
Kurcze…wiem,że to nie ładnie, ale jak ja Wam Dziewczyny zazdroszczę!!! Oj!
Ja też… mnie to łezka się w oku kręci,że nie mogłam,ciesze się szczęściem obecnych dziewczynek!:) Ja mam cichutką nadziejkę,że może jeszcze się uda..:))
Ja nie byłam niestety (bo mi się nie chciało tłuc PKSem), kto był, temu zazdraszczam. Chciałabym prosić bardzo o więcej fotek.
P.S.Kasiu, ja mam prawie identyczny sweter 🙂 . Tylko te paski są fioletowe.
Pozdrawiam, Vilene (Ania X.)
Dołączam do grupy zazdroszczącej… Wygląda na to, że było to naprawdę udane spotkanie 🙂
Ha! Ja też jestem 😉 Było cudownie…
Pani Kasiu, brakuje dopisku, cóż takiego krzyczałyśmy/mówiłyśmy (?) i nie był to "czizzzz" 😀
A niosło się po Empiku, niosło…
No i jeszcze chciałam powiedzieć, że wbrew obawom to zdjęcie z książkami wyszło super.
Ja też poproszę o przesłanie fotek 🙂
na maila elima@poczta.fm
A ja tak chciałam być na spotkaniu i się rozchorowałam, buuu…To niesprawiedliwe:(
Dziewczęta te, które nie były musimy się zmobilizować na kolejne spotkanie choćby nie wiem co się miało stać:D
Droga Kejt Em. Nie wiem kto był na spotkaniu prócz Ciebie, bo tylko Ciebie znam ze zdjęć ale muszę Ci komplement sprawić :0 Wyglądasz na duża młodszą niż mówi to Twoja metryka 🙂 Ale to chyba zasługa tylu książek, które piszesz 🙂 Wyglądasz na tym zdjęciu superaśnie 🙂
Osobnik z warkoczem to ja;) Oj tak, super bylo! I afterparty takze sie udalo;)
W łapce "Gra o Ferrin" to ja Bursztynka.
Spotkanie było fantastyczne. Było mi dane poznać moją ulubioną autorkę osobiście jestem niezmiernie szczęśliwa.
Kasiu jesteś serdeczną, ciepłą i normalną kobietą.
Dziękuje za to spotkanie:))
Mam nadzieję, że odwiedzisz jeszcze Łódź nie raz.
Pozdrawiam serdecznie wszystkie dziewczyny ze spotkania, jak również te które nie mogły dotrzeć.
Dużo uśmiechów życzę wszystkim.
No cóż, bardzo żałuję, że ta Łódź tak daleko. Ale jeśli będziesz Kasiu w okolicach Torunia lub Poznania, to na pewno wpadnę po zdjęcie i autograf 😀
To bardzo, bardzo nieładnie tak budzić zazdrość reszty czytelniczek pani Kasiu! Ach, tylko czekać na cud, że może kiedyś na Suwalszczyznę też Pani zawita… 🙂
Pozdrawiam.
Było świetnie, zarówno na spotkaniu oficjalnym jak i później:)
Oczywiście jestem oczarowana, ale w domu sprawozdanie zdawali moi panowie ( chłopak z oficjalnego, brat z nieoficjalnego) i nie dali mi dojść do słowa, dodam że oba raporty były pełne ochów i achów pod adresem pani Kasi. A brat już prze buszował moją półkę z książkami. Dodawać więcej chyba nie muszę 😛
Napiszę jeszcze tylko, że gdybym mogła to siedziałabym i słuchała kochanej pani Kasi całą noc, bo strasznie miło się siedziało. Mam nadzieję, że będzie jeszcze okazja spotkania się, być może w jeszcze większym gronie 🙂
Zdjęć niestety nie mam, ale miło by mi bardzo było, gdyby któraś z właścicielek aparatów się podzieliła.
Pozdrawiam serdecznie
zazdroszczę i czekam na Kraków 🙂
Dopisuję się do grupy zazdrośników. Szkoda, Kasiu, że Cię nie ma w moich stronach. Ech…
Wychodzi na to, że w Nowym Roku przydałoby się turne po Polsce 🙂 Wpisuję Wrocław na listę ;), bo Łódź i Kraków niby nie daleko, ale jednak z terminami różnie bywa i zostaje jedynie załkać do monitora, że nie można było pojechać 🙁
Też byłam. Na zdjęciu niestety mnie nie ma. Za wcześnie wyszłam.Następnym razem też się załapię.:)
Czy Ta drobna dziewczynka w środku to ta znana pani pisarka, matka dzieciom (gimnazjalisty!!!!) ;)))))))??? No nie mogę…… jak nastolatka, przysięgam 🙂
Taaaak, już pan redaktor stwierdził, że wyglądam na lat 12, tylko do końca nie jestem pewna, czy chodziło mu rzeczywiście o wygląd, czy o poziom intelektualny :D:D
Dżemik śliwkowy się dymi, tylko mam małą prośbę – w mailu 🙂